Kolejny raz rząd nie wykonał w lutym przyjętego przez Radę Ministrów planu legislacyjnego na pierwsze półrocze 2007 r. Z zaplanowanych 32 projektów ustaw gotowych jest 18.
Trzy z nich zostały przyjęte przez Radę Ministrów. Wciąż brakuje projektów ustaw istotnych dla przedsiębiorców: ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, o planach zagospodarowania przestrzennego, nowego prawa budowlanego. W Sejmie trwają prace nad projektami ustaw, które powstały w resortach jeszcze w ubiegłym roku.
Co z planu było na rządzie
Z projektów, które były zaplanowane na luty, rząd przyjął propozycje zmian w ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Projekt rozszerza listę podmiotów uprawnionych do zgłaszania kandydatów do Komisji Prawa Autorskiego. Z założenia ma to zapewnić zasadę równowagi w stosunkach między użytkownikami a organizacjami zbiorowego zarządzania. Chodzi np. o nadawców radiowych i telewizyjnych oraz operatorów sieci kablowych. Do Komisji ma być wybieranych 40 członków, a z ich grona wyłoniony pięcioosobowy skład orzekający, którego zadaniem będzie zatwierdzenie cennika dotyczącego wynagrodzeń za korzystanie z utworów lub przedmiotów praw pokrewnych.
Rada Ministrów przyjęła w lutym nowelizację ustawy o muzeach. Nowe przepisy umożliwią muzeom popieranie i prowadzenie działalności artystycznej i upowszechniającej kulturę. Chodzi o działania wykraczające poza tradycyjną działalność muzealną, np. o organizowanie koncertów i przedstawień teatralnych samodzielnie bądź we współpracy z instytucjami zewnętrznymi. Z rządowego planu legislacyjnego na Radzie Ministrów znalazły się także propozycje zmian w ustawie o organizacji rynków owoców, która dostosowuje regulacje polskie do Unijnych. Rząd proponuje w tym projekcie doprecyzowanie sposobu ewidencjonowania ilości chmielu dostarczonego nabywcy przez producentów lub grupy producentów.
* Czego zabrakło na rządzie *
Jak dotąd na Radę Ministrów nie trafił projekt ustawy o wykonywaniu kary pozbawienia wolności w systemie tygodniowym. Ministerstwo Sprawiedliwości od dawna zapowiada stosowanie tego rodzaju kar. Zgodnie z założeniami regulacje tej ustawy miałyby być stosowane w przypadku osób skazanych za mniejsze przestępstwa. Jak dotąd ministrowie nie zajęli się także nowelizacją kodeksu cywilnego, która zakłada odciążenie sądów powszechnych od orzekania w sprawach kompensacyjnych i regulacyjnych, których podstawą prawną nie są stosunki przynależne wprost do zakresu prawa cywilnego. Na przykład kognicja sądów powszechnych miałaby być wyłączona w sprawach objętych ustawą o kompensacie przysługującej ofiarom niektórych przestępstw umyślnych.
Opozycja wskazuje na brak rozwiązań, które mają duże znaczenie dla przedsiębiorców czy obywateli. Przede wszystkim od dłuższego czasu podnoszona jest kwestia braku działań zmierzających do uproszczenia prowadzenia działalności gospodarczej. Jednak na ostatnim posiedzeniu Sejmu wskazano także inne obszary, które zdaniem opozycji wymagają pilnych działań legislacyjnych ze strony rządu. Posłowie Platformy Obywatelskiej podkreślają, że działania Anny Kalaty, która jest szefem resortu pracy, są fikcyjne. Jako przykłady niebezpiecznych dla państwa zaniedbań minister Anny Kalaty poseł wymienił brak rządowego projektu waloryzacji rent i emerytur oraz projektu ustawy o systemowym wsparciu rodzin.
- Mamy drobne, jedno-,dwulinijkowe nowele sprowadzające się do jednego przepisu. W tej kadencji ustawa o świadczeniach rodzinnych była nowelizowana dziewięć razy, a rząd cały czas zapowiada wielką nowelizację - mówi poseł Piechota.
*Nad czym pracuje Sejm *
Dość długo trwają prace nad projektem nowelizacji ustawy o biegłych w postępowaniu sądowym. Projekt powstał w kwietniu 2006 r., a dopiero w grudniu został przyjęty przez Radę Ministrów. Obecnie trwają prace w Sejmie, ale ich tempo nie ulega przyspieszeniu.
Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości, zaznacza, że głównym założeniem tego projektu ustawy jest stworzenie mechanizmów pozwalających na dobór fachowych, odpowiedzialnych i bezstronnych osób do wykonywania obowiązków biegłych. Dlatego, aby była możliwa realizacja tego celu, rząd chce, by zamiast prezesów sądów okręgowych to minister sprawiedliwości prowadził jedną listę biegłych sądowych i by to on wydawał decyzję o wpisie na listę. Projekt ten ma swoje pozytywne strony, jak ujednolicenie procedur weryfikacji uprawnień kandydatów na biegłego jest bardzo potrzebne. Ale są też uwagi krytyczne.
Profesor Tadeusz Tomaszewski, dziekan wydziału prawa UW i biegły z zakresu kryminalistyki zaznacza jednak, że projekt ten jest niezgodny z obecnymi przepisami i zasadami procesowymi oraz z wieloletnią tradycją korzystania z dowodu z opinii biegłych.
- Stanowi on bowiem, że organ administracji państwowej, a zarazem organ polityczny, jakim jest minister sprawiedliwości, będzie miał bezpośredni wpływ na dobór biegłych, zaś sądy nie będą mogły w sposób swobodny dobierać biegłych w konkretnych sprawach - wyjaśnia Tadeusz Tomaszewski.
Trwają też prace nad nowelizacją kodeksu postępowania karnego, który zakłada, że w sprawach z oskarżenia publicznego, w razie uniewinnienia oskarżonego lub umorzenia postępowania, koszty procesu, w tym koszty obrony, będzie ponosił w całości skarb państwa. Obecnie jest to możliwe wyłącznie w uzasadnionych wypadkach.
*Zaległości bez pośpiechu *
Rządowy projekt nowelizacji ustawy o podatku od towarów i usług trafił do Sejmu jesienią 2006 r. i miał zostać przyjęty łącznie z innymi ustawami podatkowymi. O ile jednak ustawy o podatkach dochodowym musiały zostać przyjęte do 30 listopada, o tyle przepisy pozwalają wprowadzić zmiany w ustawie o VAT w trakcie roku podatkowego, dlatego posłowie zajęli się nią dopiero w połowie lutego. Celem zmian jest uproszczenie przepisów oraz dostosowanie do rozwiązań w podatkach dochodowych. Chodzi m.in. o ujednolicenie w ustawie o PIT i VAT definicji działalności gospodarczej.
- W projekcie rządowym znajdują się zapisy sugerujące, że umowy cywilnoprawne, takie jak umowa o dzieło, umowa zlecenie czy też kontrakt menedżerski nie będą obciążone podatkiem od towarów i usług, jeżeli znajdą się w nich zapisy, zgodnie z którymi zleceniobiorca będzie wykonywał pracę pod kierownictwem oraz w wyznaczonym czasie i miejscu. Z innych przepisów wynika, że podpisanie takiej umowy traktowane będzie jako zawarcie umowy o pracę - uważa Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej.
Jego zdaniem jest to przepis, który zwiększy ryzyko popełnienia błędów wynikających z trudności interpretacyjnych.