Odsetki od kaucji sądowej są własnością osoby, która ją wpłaciła - orzekł Trybunał Konstytucyjny.
Ustawa o Ustroju Sądów Powszechnych nie precyzuje, kto ma prawo czerpać pożytki z zabezpieczeń, wpłaconych jako depozyty na konta sądów.
O tym, że odsetki od kaucji, poręczeń majątkowych czy wadiów nie są oddawane wpłacającemu, tylko przechodzą na własność budżetu decyduje wydawane przez ministra sprawiedliwości rozporządzenie. Trybunał Konstytucyjny uznał jednak, że było one wydane niezgodnie z prawem. Nie można bowiem ograniczyć konstytucyjnego prawa własności w akcie prawnym, który nie ma rangi ustawy - argumentował Trybunał.
Obecna sytuacja, w której odsetki zabierał budżet oznaczała w praktyce, że składający kaucję w sądzie tracił nie tylko możliwe do osiągnięcia zyski kapitałowe, ale i - wobec inflacji - część wartości wpłacanej kwoty.
Trybunał uznał to za znaczące ogranicznie praw własności, jako że wpłacone kwoty nie przestają być własnością wpłacającego a jedynie stanowią depozyt, dysponowanie którym jest odpowiednio ograniczone.
Trybunał Konstytucyjny rozpatrywał sprawę odsetek od depozytów sądowych na wniosek rzecznika praw obywatelskich. Z prośbą o zbadanie konstytucyjności rozporządzenia, przyznającego pożytki z kaucji budżetowi zwrócił się do rzecznika adwokat Romana Kluski, wypuszczonego z aresztu za kaucją w wysokości 8 milionów złotych.
Były właściciel Optimusa, Roman Kluska oskarżony był o wyłudzenie podatku VAT od dostarczanych szkołom komputerów, które eksportowane były za granicę a następnie sprzedawane jako importowane. Obowiązywał wtedy bowiem kontrowersyjny zapis, zgodnie z którym szkoły bez VAT mogły kupić sprzęt kompterowy z zagranicy, natomiast do kupionego w kraju doliczyć trzeba było podatek.
Roman Kluska został uniewinniony po 16 miesiącach od wpłacenia kaucji. Przez ten czas pieniądze pracowały nie dla ich właściciela, a na korzyść budżetu państwa.
Mimo, że były właściciel Optimusa zwrócił się do sądu o adekwatne do poniesionych strat finansowych odszkodowanie, jednak sąd przyznał mu jedynie 5 tysięcy złotych.