Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Katarzyna Bartman
|
aktualizacja

Co nas czeka po koronawirusie? Możliwy dłuższy czas pracy, a do tego jeszcze nadgodziny

494
Podziel się:

Wydłużenie rozliczenia czasu pracy do roku, wprowadzenie 12-godzinnego dobowego czasu pracy, zwiększenie liczby nadgodzin oraz znaczące pogorszenie warunków zatrudnienia, o ile zgodzą się na to związki zawodowe – to propozycje rządu dla pracodawców dotkniętych skutkami pandemii COVID 19, zawarte w nowelizowanej specustawie.

Projekt specustawy grupuje pracodawców na dwie kategorie. Pierwsza to przedsiębiorstwa z tzw. sektora krytycznego
Projekt specustawy grupuje pracodawców na dwie kategorie. Pierwsza to przedsiębiorstwa z tzw. sektora krytycznego (PAP, Wojciech Pacewicz)

Po okresie przymusowych przestojów przedsiębiorcy ruszą do odbudowywania swoich firm. Będą potrzebować ludzi i narzędzi do pracy. W nowelizowanej przez rząd specustawie, łagodzącej skutki gospodarcze szerzenia się pandemii COVID 19, zawartych jest wiele rozwiązań prawnych, które już funkcjonują. Zawiera je m.in. Ustawa z dnia 11 października 2013 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z ochroną miejsc pracy. Ale są też i nowe propozycje, do których dotarliśmy. Przedstawiamy te najważniejsze.

Pracodawcy krytyczni

Projekt specustawy grupuje pracodawców na dwie kategorie. Pierwsza to przedsiębiorstwa z tzw. sektora krytycznego (szczególnie istotne firmy dla funkcjonowania państwa), a więc energetyczno-paliwowe, telekomunikacyjne, przemysł chemiczny, farmaceutyczny, gazownie oraz stacje paliw płynnych. Pracodawcy z tych branż będą mogli bez tzw. okresu wyczekiwania na odpowiedź ze strony związków zawodowych, zmienić u siebie system i rozkład czasu pracy, na taki, który będzie gwarantował płynność funkcjonowania firmy.

Będą oni mogli również zlecić pracownikom nadgodziny, poza tymi przewidzianymi już w kodeksie pracy. Nadgodziny te będą mogły być przydzielane pracownikom w takim wymiarze, by zapewnić również ciągłość funkcjonowania przedsiębiorstwa, nie mogą jednak one kolidować z nowymi przerwami dobowymi na odpoczynek. Według zapisów projektu nowa dobowa norma odpoczynku będzie skrócona z dotychczasowych 11 do 8 godzin (i z 35 do 32 godzin tygodniowo).

Zobacz także: Koronawirus. Pakiety dla upadających firm. "Taka jest intencja rządu"

Obowiązkowe konsultacje z wyjątkiem

Wszyscy pracodawcy będą mogli skorzystać z wydłużonego do 12 miesięcy okresu rozliczeniowego i równoważnego czasu pracy. Dzięki długim okresom rozliczeniowym pracodawca ma możliwość bardzo elastycznego kształtowania czasu pracy swoich pracowników. Nie ogranicza go bowiem maksymalna liczba godzin pracy w miesiącu, lecz jedynie w okresie rozliczeniowym.

Z kolei istotą równoważnego systemu czasu pracy jest przedłużenie dobowego wymiaru czasu pracy – maksymalnie do 12 godzin na dobę. Jest to jednak przedłużenie kosztem skróconego lub wolnego dnia pracy w innym terminie. Te rozwiązania są już na rynku pracy stosowane.

W noweli specustawy czytamy też, że: "warunki i tryb wykonywania pracy w okresie przestoju ekonomicznego lub obniżonego wymiaru czasu pracy pracodawca ustala w układzie zbiorowym pracy, lub w porozumieniu z zakładowymi organizacjami związkowymi”. A jeśli nie ma związków zawodowych w firmie? Pozostają przedstawiciele pracowników, albo pracodawca - po okresie 2 dni wyczekiwania na ich wyłonienie - sam podejmie decyzję, bez konsultowania jej z kimkolwiek.

Mniejsza pensja i bez nagród

Dlaczego ustawodawca zapisał obowiązkowe konsultacje ze związkami? Pracodawcy będą mogli w istotny sposób pogorszyć warunki zatrudnienia i zawiesić u siebie stosowanie przepisów wynikających z umów o pracę. Oznacza to, że będzie można obniżyć pracownikom wynagrodzenie, zmniejszyć im etat, zawiesić wypłatę premii, nagród lub innych świadczeń. Pracodawcy nie będą mogli natomiast znieść innych, czyli np. zmniejszyć pracownikom wymiar urlopu wypoczynkowego.

Jeśli firma będzie chciała skorzystać z rządowego dofinasowania do wynagrodzeń, ograniczenie dotyczące wymiaru czasu pracy nie może być wyższe niż 20 proc. czasu pracy i wynosić nie więcej niż do pół etatu. Co ważne, wynagrodzenie po obniżce etatu nie może być niższe niż minimalne wynagrodzenie za pracę.

Tylko, jeśli nie zalegasz!

Największą wątpliwość pracodawców oraz ekspertów prawa pracy budzi zapis mówiący, że możliwość skorzystania z prawa do ograniczenia odpoczynku, wprowadzenia dłuższego 12-miesięcznego okresu rozliczeniowego, czy też stosowania mniej korzystnych warunków zatrudnienia, mają mieć jedynie przedsiębiorcy, którzy nie zalegają w regulowaniu zobowiązań podatkowych, składek na ubezpieczenia społeczne, ubezpieczenie zdrowotne, Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, Fundusz Pracy lub Fundusz Solidarnościowy do końca III kwartału 2019 r.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(494)
WYRÓŻNIONE
xxxx
5 lata temu
Czyli koronawirus jak wiele osób przypuszcza, jest pretekstem do zrobienia z ludzi niewolników!!!! Ukrócenie praw do maksimum i zagonienie do niewolniczej pracy!
kaczomir
5 lata temu
Kiedy jest prosperita to ZYSKI IDĄ DO WŁAŚCICIELA. Kiedy jest dołek TO ROBOL MUSI TYRAĆ WIĘCEJ ZA MNIEJ. TO nie jest żadna ZMIANA a na pewno nie DOBRA - to stara śpiewka znana od początku cywilizacji.
Aaa
5 lata temu
Hehe. Jak interesy szły to zyski brał właściciel. Jak interes upada to robole mają ratować firmę i pośrednio dopłacać przez budżet. Ludzie nas pracujących jest więcej. Pora wymusi na rządzie sprawiedliwe traktowanie. Część ludzi nie pracuje krótki czas a im firmy już upadają. Gdyby wszyscy pracownicy powstrzymali się od pracy to by im rurka zmiękła. Bez nas mogą sobie pisać biznesplany w brudnopisie.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (494)
beti
5 lata temu
No tak nam mają pęknąć kręgosłupy od dźwigania bo oni tak chcą całe życie po 12 godzin ludzie robią niech sobie sprawdzą urząd skarbowy oni wszyscy miliony zarabiają a my mamy za grosze zasuwać.Sejm pusty budżetówka pusta siedzą w domach a my mamy życieciei zdrowie narażać ja pytam dla kogo bo na pewno nie dla mnie bo ja więcej na leki wydaje niż zarabiam to na pewno przez całe życie nikt mi nie pomaga.W takim razie wszyscy mają pracować po 12 godzin Politycy Budżetuwka i w tedy dopiero niech ustalają ale tak 10 lat niech teraz pracują i za małe pensje to zmienią szybko zdanie ja nie jestem niewolnikiem że będą mnie zmuszać do pracy ponad moje siły
Lipa
5 lata temu
Na produkcji dużo pracy i dalej po 10h pracodawca, wykorzystuje sytuację obcinajac pensje. Takie zakłady powinny być karane, a nie finansowane.
AntyPiS
5 lata temu
Macie swój Święty PiS, niewolnictwo chcą wprowadzić. Życia prywatnego nie będziecie mieli tylko praca i spać. 8 godzin przerwy? A jak ktoś dojeżdża do pracy ponad godzinę? W dwie strony daje dwie godziny, w okresie zimowym nawet 3, to gdzie czas na odpoczynek?
obalić tyc zd...
5 lata temu
Przecierz to sie w głowie nie mieść. Państwo nie zrobiło nic dla obywatela, dosłownie nic. Nie obniżyli dla pracodawcy składek Zus, nie zrobili dla społeczeństwa totalnie nic , rozdali pieniądze których teraz nie mają! Proszę o słuszny wybór na wyborach! Zaroać niewolników do tego jest ta ustawa!
Marcin
5 lata temu
Ludzie będą zasuwać po 12 godzin, żeby 500plusy mogły dać dalej kasę za friko.
...
Następna strona