- Owszem, składałem wniosek o postojowe, dostałem środki za marzec. Złożyłem też drugi wniosek i w systemie widzę, że jest jeszcze procedowany. A tymczasem na moim koncie pojawiły się pieniądze za maj – tak opisany jest przelew. Przelewu za kwiecień za to nie dostałem – mówi w rozmowie z money.pl przedsiębiorca z Warszawy.
Naszej redakcji udało się dotrzeć również do kilku innych firm, które zastanawiają się, co zrobić z niespodzianką od ZUS-u. Ale ciągle piszą do nas również przedsiębiorcy, którzy nie dostali jeszcze żadnego przelewu – mimo, iż składali wnioski o postojowe za marzec i kwiecień. Jednocześnie innym ZUS wypłaca środki za miesiące, w których nawet nie prosili jeszcze o świadczenie.
Postojowe – zgodnie z zapisami tarczy antykryzysowej – przysługuje przedsiębiorcom trzykrotnie, oczywiście pod warunkiem, że spełniają odpowiednie kryteria. Można więc dostać pieniądze za marzec, kwiecień i maj albo – jeśli ktoś nie złożył wniosku za marzec – kwartał może objąć kwiecień, maj i czerwiec. Formalności nie da się przeskoczyć i o pieniądze na każdy miesiąc trzeba zawnioskować oddzielnie.
Na szczęście dla przedsiębiorców nie trzeba już po raz kolejny udowadniać, że sytuacja firmy się pogorszyła. Urzędnicy zajmują się tym tylko raz, potem po prostu wypełniamy formularz. Okazuje się jednak, że czasem nie trzeba go w ogóle wypełniać, a pieniądze przyjdą same.
- Wniosek za kwiecień złożony w maju ciągle się proceduje. Wniosku za maj jeszcze nie składałem, a pieniądze przyszły. Porównywałem ze znajomymi opisy przelewów i wynika z tego, że jest to faktycznie świadczenie, o które nie zdążyłem poprosić. Nie rozumiem tego i nie za bardzo wiem, co mam w tej sytuacji zrobić. Wysłałem pismo do ZUS, ale na odpowiedź pewnie poczekam – mówi nam jeden z przedsiębiorców.
Jeszcze inny dodaje, że złożył dwa wnioski, pieniądze dostał, a teraz otrzymał kolejny przelew – właśnie za maj. Sęk w tym, że nie zdążył jeszcze złożyć odpowiedniego wniosku. - Może w ZUS-ie ktoś wcisnął przycisk "wyślij do wszystkich" i stąd ta sytuacja – śmieje się.
Podobny problem klęski urodzaju mają też inni, którzy zgłosili się do nas za pośrednictwem #dziejesie. Mowa o przedsiębiorcach z różnych branż i różnych regionów Polski – nie jest więc tak, że błąd pojawił się w jakimś oddziale.
Paweł Żebrowski, rzecznik ZUS, tłumaczy, że świadczenie postojowe jest wypłacane wyłącznie na podstawie złożonego wniosku, który jest weryfikowany przez ZUS. - Jest to forma oświadczenia i składający dokument bierze pełną odpowiedzialność za przekazane tam informacje. Także odpowiedzialność karną - podkreśla.
- Wskazane przypadki mogły mieć miejsce wyłącznie w sytuacji, gdyby osoba wypełniająca wniosek popełniła błąd w numerze rachunku bankowego albo wniosek został złożony przez osobę trzecią. W ostatnim przypadku jest to przestępstwo. Dlatego prosimy o ujawnienie takich sytuacji. Wówczas niezwłocznie podejmiemy kroki prawne. Zbadamy taką sprawę i w przypadku nieprawidłowości skierujemy ją do prokuratury. W przypadku błędnego rachunku bankowego - podejmiemy postępowanie, które pozwoli na odzyskanie nienależnie pobranego świadczenia i jego wypłatę właściwej osobie. W razie wystąpienia takiego przypadku powinien on zostać zgłoszony do naszej placówki - mówi Paweł Żebrowski w rozmowie z money.pl.
Kwota postojowego w przypadku samozatrudnionych to 80 proc. pensji minimalnej, czyli 2080 złotych. Nie jest pomniejszana o opłaty czy podatki. W przypadku osób na umowach cywilnoprawnych postojowe może wynieść albo 2080 złotych niecałe 1300 zł w przypadku osób wystawiających niskie rachunki.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie