Węgierskie przepisy wdrażające unijną dyrektywę dotyczącą delegowania pracowników w ramach świadczenia usług nie dotyczą transportu drogowego - oświadczyło węgierskie Ministerstwo Gospodarki. Według Wydziału Promocji i Handlu ambasady polskiej w Budapeszcie oznacza to, że polskie firmy realizujące usługi transportowe na terenie Węgier nie muszą zgłaszać swoich pracowników do rejestru zagranicznych pracowników delegowanych prowadzonego przez tamtejsze Ministerstwo Gospodarki Narodowej.
Węgierski resort podkreślił w oświadczeniu, które zamieścił na swojej stronie internetowej Wydział Promocji Handlu i Inwestycji (WPHiI) ambasady RP w Budapeszcie, że "stosowanie wymogów dotyczących delegowania pracowników do sektora transportowego nie jest ani możliwe, ani właściwe".
Ministerstwo Gospodarki Narodowej nie wymaga już zgłaszania do rejestru zagranicznych pracowników delegowanych, usług transportowych realizowanych przez polskie firmy na terenie Węgier.
"W związku z powyższym, w przypadkach, w których pojazd przejeżdża przez terytorium Węgier bez jakiejkolwiek aktywności mogącej stanowić delegowanie, nowo przyjęte przepisy nie mają zastosowania. Jednakże w przypadku delegowania, do pracowników zastosowanie będą miały obowiązujące przepisy" - zaznaczyło ministerstwo.
Radca Marcin Karaskiewicz z WPHiI powiedział w poniedziałek, że Wydział zwrócił się jeszcze o doprecyzowanie oświadczenia. - Poprosiliśmy jeszcze o doprecyzowanie węgierskiego oświadczenia w części dotyczącej przypadków delegowania przez firmy transportowe o to, jakiego rodzaju delegowanie w przypadku firm transportowych może wchodzić w grę - powiedział.
Na Węgrzech przepisy wdrażające unijną dyrektywę dotyczącą delegowania pracowników w ramach świadczenia usług weszły w życie 8 lipca. Zobowiązują one zagraniczne firmy m.in. do zarejestrowania faktu delegowania pracownika i zapłacenia mu minimalnego wynagrodzenia obowiązującego na Węgrzech.
Kierowniczka WPHiI ambasady RP w Budapeszcie Edyta Janus mówiła, że po opublikowaniu informacji o nowych przepisach Wydział odnotował "bardzo dużą ilość zapytań ze strony polskich przedsiębiorców, w szczególności z branży transportowej".
Nowymi przepisami na Węgrzech i we Włoszech (które przyjęły stosowny dekret 17 lipca) niepokoi się polska branża transportowa, która obawia się utraty swojej konkurencyjności.
Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce w liście do wiceministra infrastruktury Jerzego Szmita apelowało, by polski rząd zdecydowanie zaprotestował, gdyby informacje się potwierdziły i nowe przepisy dotyczyły także przewozów międzynarodowych, tak jak to było wcześniej w przypadku Niemiec i Francji.