Rząd przelicytował związki zawodowe i pracodawców - pensja minimalna od 1 stycznia 2017 roku ma wynosić 2 tys. zł brutto. W programie #dziejesienazywo Stanisław Szwed, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej, tłumaczył, skąd taka nagła zmiana. I wyjaśnił również, czy w Polsce powinna obowiązywać różna pensja minimalna w zależności od regionu.
- Resort faktycznie proponował 1920 zł, ponieważ chciał utrzymać poziom 45 proc. średniej płacy w Polsce. Strona związkowa chciała 1970 zł, pracodawcy po negocjacjach 1900 zł. Niestety nie doszliśmy do porozumienia i dlatego temat trafił pod obrady Rady Ministrów, gdzie pani premier zdecydowała, by podnieść kwotę do 2 tys. zł - tak wiceminister Stanisław Szwed tłumaczy zmianę decyzji.
Jednocześnie wiceminister zapowiedział, że zmieni się jedna z głównych obietnic obecnego rządu. Zamiast postulatu 12 złotych płacy minimalnej za godzinę dla pracujących na umowie zlecenie, resort zaproponuje stawkę 13 złotych.
- Musimy bardzo mocno stawiać na podwyższanie wynagrodzeń. Najniższe wynagrodzenie w wielu przypadkach nie pozwala na przeżycie, dlatego nasza determinacja, by - przy dobrej sytuacji gospodarczej i niskiej stopie bezrobocia - płace podnosić. Mówimy oczywiście o płacy minimalnej, ale to też się przekłada na inne wynagrodzenia, które podniosą już sami przedsiębiorcy - mówił Stanisław Szwed.
Jak resort odpowiada na zarzuty strony pracodawców, którzy sugerują, że stawka 2 tys. zł to za dużo? - Nie obawiamy się tego. Jest w tej chwili rynek pracownika i musimy podnosić płace. Mamy cały czas potężny problem z wyjazdem młodych ludzi za granicę - wyjaśniał.
Eksperci sugerują, że podniesienie płacy minimalnej może stanowić problem dla najbiedniejszych regionów. W niektórych miejscach Polski płaca minimalna będzie stanowić 30 proc. średniej płacy, a w biedniejszych będzie to już 60 proc. Jak wskazują przedsiębiorcy - w tych miejscach pracownicy mogą być wypychani do szarej strefy lub po prostu zwalniani. Czy w związku z tym resort myśli o bardziej skomplikowanej stawce płacy minimalnej, która byłaby inna w różnych regionach polski?
- Dyskusja trwa, czy nie zróżnicować płacy minimalnej i wysokości zasiłków w zależności od regionu kraju. Ja nie jestem tego zwolennikiem, nie jest to dobre rozwiązanie. W innych krajach nie przyniosło to konkretnych rezultatów. Wiadomo, że w Warszawie za płacę minimalną nie ma pracy, ale jest ona już w województwie mazowieckim - tłumaczył Szwed.