Jak pisze środowa "Rzeczpospolita", z raportów przygotywywanych przez MSZ dla Brukseli wynika, że Polska eksportuje rocznie militaria za 472,2 mln euro, co daje równowartość 2 mld zł. To najnowsze dostępne dane dotyczące 2017 roku.
Eksperci przepytani przez "Rz" komentuja, że w ubiegłym roku niewiele się pod tym względem zmieniło. Co gorsza, prawie połowa przychodów to te wygenerowane przez zakłady lotnicze w Świdniku i Mielcu, a te należą przecież do zagranicznych gigantów jak Leonardo czy Lockheed Martin.
- Pod względem eksportu wypadamy grubo poniżej naszego potencjału i możliwości - mówi dziennikowi Wojciech Łuczak, ekspert branży zbrojeniowej i wiceprezes spółki wydającej czasopisma o tematyce militarnej.
Wyniki w 2017 roku uratowała... Algieria, która zapłaciła ponad 40 mln euro za zaprojektowanie w gdańskiej stoczni żaglowca szkoleniowego "El Mellah".
Nie wyszło natomiast zbyt wiele ze współpracy zbrojeniowej z Ukrainą. Choć mówiło się o 50 mln euro eksportu, to skończyło się zaledwie na 4 mln.
Pod względem eksportu daleko nam nie tylko do europejskich potentatów, ale też od innych krajów. Bułgaria na przykład eksportuje za 1,7 mld euro, Białoruś - okrągły miliard a niewielka Serbia - około 860 mln euro. Zatem dwukrotnie więcej niż Polska.
O nowym scenariuszu dla polskiej zbrojeniówki pisaliśmy jesienią ubiegłego roku w money.pl. We wrześniu bowiem bliski człowiek Mateusza Morawieckiego zastąpił zaufanego Mariusza Błaszczaka na stanowisku prezesa Polskiej Grupy Zbrojeniowej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl