Wprawdzie coraz mniej Polaków rozważa wyjazd za granicę do pracy, ale wciąż ponad 1 milion osób jest na to zdecydowanych – wynika z badania Work Service i CEED Institute. Wśród nich dominują ludzie młodzi. Żeby ich zatrzymać, potrzebne jest wsparcie przedsiębiorczości, np. ułatwienia w zakładaniu działalności gospodarczej. Z kolei współpraca między nauką a biznesem w tworzeniu programów badawczych może zachęcić do pozostania w kraju młodych naukowców.
– Wspieranie przedsiębiorczości jest najlepszą metodą przeciwdziałania emigracji zarobkowej młodych ludzi. Młody człowiek kończący dobrą uczelnię, z dobrymi pomysłami, jeżeli nie dostanie w kraju oferty pracy, która będzie dla niego satysfakcjonująca, to pomyśli o wyjeździe za granicę – przekonuje Jacek Męcina, członek Rady Dialogu Społecznego, doradca Konfederacji Lewiatan. – Dzięki środkom z programu „Wsparcie w starcie” i pożyczce na podjęcie działalności gospodarczej prawie 3 tys. młodych ludzi ze szkół politechnicznych, a także np. z wydziałów stomatologicznych zamiast wybrać karierę za granicą zostanie w kraju.
Program „Wsparcie w starcie” adresowany jest do absolwentów szkół średnich oraz wyższych I, II stopnia i jednolitych studiów magisterskich w okresie 48 miesięcy od dnia daty ukończenia szkoły (otrzymania dyplomu). Podstawowym elementem programu jest udzielenie nisko oprocentowanej pożyczki na wydatki związane z uruchomieniem działalności gospodarczej (podstawowa) oraz zatrudnienie osoby bezrobotnej (uzupełniająca).
Resort pracy chce także zachęcać pracodawców i przedsiębiorców do zatrudniania młodych ludzi. Od tego roku mogą się oni ubiegać o refundację części kosztów poniesionych na zatrudnienie bezrobotnych do 30 roku życia (wynagrodzenia, nagrody, składki na ubezpieczenia społeczne)
. Ministerstwo ocenia, że dzięki temu w latach 2016–2018 powstanie 100 tys. nowych miejsc pracy (w tym roku – 30 tysięcy).
Kolejnym mechanizmem, który może przeciwdziałać emigracji młodych ludzi, zdaniem Jacka Męciny jest rozwijanie programów badawczych na polskich uczelniach, najlepiej przy współudziale biznesu. Dzięki temu w kraju pojawią się nowe możliwości dla młodych zdolnych naukowców.
– Na tym polu jest ogromna konkurencja. Wielu młodych, zdolnych ludzi ma do wyboru podjęcie zatrudnienia w polskiej jednostce badawczo-rozwojowej albo np. w Instytucie Maxa Plancka za siedem razy więcej pieniędzy – zauważa Jacek Męcina. – Tylko wskazanie perspektyw i przestrzeni do tego, żeby rozwijać się naukowo może dać rezultaty. Do tego musimy powiązać naukę z biznesem, bo tylko wówczas zyskamy pewność, że nie mamy do czynienia z jedną edycją badań, tylko że stale będą one służyć gospodarce.
W dłuższej perspektywie, jak przyznaje Jacek Męcina, konieczna jest także poprawa jakości polityki rodzinnej. Chodzi nie tylko o wsparcie finansowe, lecz także o rozwój usług publicznych, rozbudowę żłobków, przedszkoli i szkół czy podnoszenie standardów opieki zdrowotnej.
– To wszystko składa się na przestrzeń tworzącą warunki do tego, aby żyć i rozwijać się tutaj, a nie szukać szczęścia za granicą – twierdzi Jacek Męcina. – Mam nadzieję, że dobre wyniki gospodarcze i utrzymanie pozytywnej koniunktury w latach 2016–2017 zachęci młodych ludzi do tego, aby wiązać swoją przyszłość z krajem.
W realizacji programu przeciwdziałania emigracji młodych ludzi – zdaniem Jacka Męciny – istotne są jednak ciągłość oraz konsekwencja.
– Najgorszą rzeczą, którą można zrobić, jest pokazanie, że robimy rewolucję, odchodzimy od jednych działań i idziemy w kierunku następnych – tłumaczy były wiceminister pracy.
Jak wynika z ubiegłorocznej edycji badania „Migracje zarobkowe Polaków” firmy Work Service oraz CEED Institute, w połowie 2015 roku wyjazd do pracy w perspektywie najbliższych dwunastu miesięcy rozważało 14,7 proc. Polaków, o 6 proc. mniej niż w styczniu 2015 roku. Mimo to nadal ponad milion jest zdecydowanych na emigrację, a 27 proc. chce wyjechać na stałe. W największym stopniu zainteresowani emigracją nadal są wciąż młodzi ludzie (poniżej 35 roku życia). W tej grupie co druga osoba rozważa taki wyjazd.