Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Sebastian Ogórek
|

Firma sama szkoli sobie pracowników. Kandydatów pięć razy więcej niż miejsc

68
Podziel się:

60 uczniów w Swarzędzu i Wrześni rozpoczęło we wrześniu naukę w klasach patronackich Volkswagen Poznań. O jedno miejsce w klasie patronackiej ubiegało się w tym roku pięciu kandydatów.

Firma sama szkoli sobie pracowników. Kandydatów pięć razy więcej niż miejsc
(materiały prasowe VW)

W sobotę w siedzibie Volkswagen Poznań, zarząd firmy spotkał się z dyrektorami szkół, uczniami, ich rodzicami oraz nauczycielami, aby uroczyście zainaugurować nowy rok szkolny. Absolwenci klas zawodowych, którym patronuje Volkswagen Poznań, otrzymali z kolei umowy o pracę.

- To taka naturalna droga zawodowa. Kształcimy naszych uczniów, dajemy im możliwość udziału w różnego typu szkoleniach koncernowych, międzynarodowej wymianie doświadczeń. Najlepsi uczniowie w ramach nagrody mogą wygrać staż w niemieckiej fabryce. Dzięki temu zyskujemy wykwalifikowanych fachowców, przygotowanych do pracy w naszej organizacj - przekazała Jolanta Musielak, członek zarządu ds. personalnych i organizacji Volkswagen Poznań.

Nowy rok szkolny w klasach patronackich Volkswagen Poznań rozpoczęło łącznie 60 uczniów z Zespołu Szkół nr 1 w Swarzędzu oraz Zespołu Szkół Politechnicznych we Wrześni.

* Pomysł na biznes: Szkoła deskorolki *

- W Swarzędzu firma prowadzi klasy patronackie w zawodach: monter mechatronik, elektromechanik pojazdów samochodowych, operator maszyn i urządzeń odlewniczych oraz mechanik automatyki przemysłowej i urządzeń precyzyjnych. We Wrześni natomiast uruchomiona została klasa w zawodzie mechanik precyzyjny. To efekt obecności Volkswagena we Wrześni, gdzie powstała nowa fabryka produkująca model VW Crafter oraz efekt współpracy z władzami samorządowymi i poddostawcami - zaznaczyła w komunikacie rzeczniczka VW Poznań Dagmara Prystacka.

Jak dodała, uczniowie klas patronackich Volkswagen Poznań oprócz praktycznej nauki zawodu posiadają w programie kształcenia także rozszerzony program nauki języka niemieckiego.

- Kończąc szkołę mają nie tylko wszystkie stosowne do kierunku nauki polskie egzaminy, ale również możliwość uzyskania niemieckiego certyfikatu AHK, który potwierdza wykształcenie i umożliwia pracę w wielu krajach Unii Europejskiej. Wszyscy absolwenci, którzy spełnili kryteria przyjęć, po zakończeniu kształcenia zasilili szeregi załogi Volkswagen Poznań. Jest to do tej pory imponujący odsetek 86 procent absolwentów - dodała Prystacka.

Volkswagen Poznań to fabryka samochodów użytkowych i komponentów. Koncern posiada w Wielkopolsce cztery zakłady. W Poznaniu produkowane są modele VW Caddy i VW Transporter. W październiku 2016 otwarto nową fabrykę modelu Crafter w Białężycach k. Wrześni. Spółka zatrudnia ponad 10,8 tys. osób.

Anna Jowsa

praca
wiadomości
porady
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(68)
WYRÓŻNIONE
Abc
7 lat temu
Skąd ja to znam? Kiedyś taki system szkół przyzakładowych był w całej Polsce. Po zmianie systemu był be i mocno krytykowany. Mam krótkie pytanie. Komu na tym zależało by go zniszczyć? Teraz wielkie achy echy....
Pozorovatel
7 lat temu
W czasach (slusznie ?) minionych technicy byli konstruktorami, technologami i majstrami. Inzynierowie byli kirownikami zespolow technicznych. Monterami i odlewnikami absolwenci 3-letnich szkol zawodowych. Polska byla wowczs w stanie zelekryfikowac i uprzemyslowic kraj, a nawet samodzielnie wyprodukowac komponenty elektrowni jadrowej. A przy tym 10 kandydatow na jedno miejsce w Technikum Eleltronicznym przy Diorze w Dzierzoniowie nie bylo niczym nadzwyczajnym.
kaliszak
7 lat temu
Praca w Volkswagenie to sciema !!!! Opiszę sytuacje - ostatnio zostałem zaproszony na rozmowe kwalifikacyjna do Kostrzyna ,botam one sie odbywają, przejechalem kilkadziesiąt km, kilkunatu napalonych na swietna prace rodaków z wielkim zapalem czekało na testy. oczywiscie opowiadali piekne historie ile to sie zarabia w VW i jakie to wspaniałe warunki tam panuja, do tego topnia, że prcownicy odkupuja od siebie moliwosc przyjscia do pracy w sobote...wiekszosc z tych panow byla akuraat z okolicznych wsi, 2-3 Poznania. Pierwsze to rozmowa z facetem z Solidarnosci,ktory na sile probowałmnie zwerbowac dozwiazku mimo,ze nie bylem nawet pracownikiem i podkreslal ze te kwoty zarobkow,ktore uslyszymy musimy powiekszyc o 1 tys zl ...Ok nastepnie wyzywali nas grupami na esty,najpierw przed kompem i zabawa cos a la psychotesty, trzeba miec refleks ale do ogarniecia, bez wiekszego problemu. Pozniej zadanie w grupie...w 4 osoby bylo zdanie do zrobienia, oczywiscie, ze udzielałem sie wiec zostalem uznany za idealnego kandydata.Nastepnie zadania praktyczne,zaczynajac od lakierni czyli wyszukiwanie zaryowan, przetarc, wgniotow na kawlku blachy, pozniej montaz czyli wkrecanie srubek na czas w rekawiczkach i mimo,z pierwszy raz w zyciu mialem wkretarke w rekach hahah z palcem w nosie poradzilem sobie by na koniec zaliczyc stanowisko spwalnicze...Nadaje sie na robotnika wyszlomi po tych testach....Nakoniec rozmowa z pania z Agencji pracy tymczsowej i "miszczem" czy jakims tam kierownikiem noi to byl najciekawszy moment. Pani pytala czy widze sie w tej pracy bo do tej pory mialem prace biurowe,nie fizyczne, pan "miszczu" rowniez o to dopytywal- oczywiscie, ze sie widze , inaczej nie jechalbym kilkadziesiat km na rozmowe wiec zaproponowano mi stawke i tutaj pojawilo sie spore rozczarowanie- 2800 zl brutto na miesiac w systemie 17 zmianowymw Poznaniu Antoninku, a po 2-3 latach byc moze bedzie mozna starac sie o bezposrednie zatrudnienie w firmie. Dostalem papiery do lekarza i po ich przejsciu tzn badan, mialem zostac wpisany do bazy danych i czekac na oferte pracy....Nie tego sie spodziewalem, nie tak to sobie wyobrazalem przyznam sie szczerze.Poczatkowo bylem zadowolony bo przeszedlem testy, wybrano mnie, zaproponowano prace ale w domu zczalem myslec, bo "szok"minal i pojawilo sie logiczne myslenie.Wszedlem na kalkulator brutto netto....wyszlo, ze za prace w poznaniu , wielkim miscie dostane do rączki cale 2 000 zl ...gdzie wynajecie kawalerki to koszt minimum 1 tys zł + oplaty+dojazdy 200-300zl+jedzenie ok 500+ jakas silownia telefon itd ok 100 zl i pomyslalem sobie, ze tojakas sciema . To zdarzylo sie naprawde.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (68)
Adam
7 lat temu
Szkolą się i pchają do pracy aby potem wiedzieli jak ukraść pojazdy tego koncernu a wtedy ich dochody będą dużo wyższe niż za pracę:)
Feliks D.
7 lat temu
Niemcy to spryciarze.Już w czasie wojny przysposabiali Polaków do pracy.
A w Słupsku
7 lat temu
prezydent zamierza otworzyć szkołę ceramiczną ; obróbka w "glinie" !!!
paranoik
7 lat temu
Niemcy dzieci nam folcwageniom
Krzychu
7 lat temu
Tresowanie małpek poziom MISTRZ. Oto jak za państwowe pieniądze wyszkolić sobie młodego pracownika.
...
Następna strona