Liczba samozatrudnionych nieustannie wzrasta. Są to zarówno osoby, które wprawdzie zarejestrowały działalność gospodarczą, ale pracują na rzecz jednej tylko firmy, jak i różnej maści freelancerzy. Jedni i drudzy nierzadko do pracy potrzebują tylko biurka i ewentualnie jakiegoś regału na dokumenty. Na drugim biegunie są stomatolodzy czy prowadzący punkty przedszkolne, którzy jak najbardziej mogą prowadzić działalność w domu, ale muszą go w odpowiedni sposób do tego dostosować.
W głowie każdego takiego przedsiębiorcy pojawia się pytanie, czy zarejestrowanie działalności w domu czy mieszkaniu wiąże się z koniecznością zapłaty wyższego podatku od nieruchomości? Można udzielić odpowiedzi opartej na schemacie: "Tak, chyba że...".
Wyższy podatek uzależniony jest od tego, czy prowadzenie działalności w domu czy mieszkaniu wiąże się z koniecznością przerobienia go tak, że przestaje pełnić funkcje mieszkalne, a służy wyłącznie do prowadzenia działalności.
Tak więc tłumacz, który pracuje przy biurku w sypialni, nie zapłaci wyższej stawki. Co innego stomatolog, który przeznaczył parter domu na gabinet. W przypadku tego pierwszego, fakt wykonywania działalności nie rzutuje na normalne korzystanie z mieszkania i w związku z tym nie ma podstaw do zmiany stawki opodatkowania podatkiem od nieruchomości.
Niektórzy przedsiębiorcy zapłacą podatek 30 razy większy
Ustawa o podatkach i opłatach lokalnych określa maksymalne roczne stawki podatku. Co roku rada każdej gminy może aktualizować stawki w drodze uchwały w drodze rozporządzenia.
Jeżeli chodzi o maksymalną roczną stawkę podatku od nieruchomości w przypadku budynków, to różnica między podatkiem od budynku, który pełni wyłącznie funkcje mieszkalne, a podatkiem od budynku związanego z prowadzeniem działalności gospodarczej, jest bardzo wysoka.
O ile w 2018 r. dla lokalu mieszkalnego podatek ten wynosi 0,77 zł od m2 powierzchni użytkowej, to dla budynku lub jego części, które są związane z prowadzoną działalnością gospodarczą - aż 23,10 zł od m2 powierzchni użytkowej.
Czytaj więcej: Podatki od nieruchomości. O nich wiedzieć powinien każdy właściciel domu czy mieszkania
To stawki maksymalne. Gminy mogą ustalać je na niższym poziomie, ale z reguły skłaniają się ku najwyższym wartościom.
Nie każda zmiana w pomieszczeniu grozi wyższym podatkiem
Pojawia się pytanie – jak ocenić, czy przystosowanie mieszkania, domu lub jego części doprowadziło do zmiany sposobu użytkowania? Czy jest to kwestia uznaniowa przedsiębiorcy? Art. 71 ustawy Prawo budowlane określa warunki, po spełnieniu których możemy mówić o zmianie sposobu użytkowania.
Najważniejszy mówi o tym, że zmianą sposobu użytkowania będzie zmiana przeznaczenia lokalu – gdy wcześniej służył ludziom do zamieszkania, a następnie ten cel nie będzie już mógł być realizowany. Trudno sobie wyobrazić, by pokoje, w których znajdują się gabinety lekarskie, mogły „po godzinach pracy” służyć jako sypialnia czy salon.
Jeśli gabinet lekarski zajmuje parter domu, a na piętrze znajdują się pokoje mieszkalne, to wyższym podatkiem objęta jest tylko ta część budynku, w którym działalność jest rzeczywiście prowadzona.
Przedsiębiorcy muszą pamiętać, że nawet jeśli zawieszą działalność, to nie będą zwolnieni z konieczności zapłaty podatku. Zawieszenie nie jest bowiem równoznaczne z zakończeniem działalności. Dopiero z chwilą wyrejestrowania działalności można mówić o ponownej zmianie sposobu użytkowania lokalu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl