Mimo zapowiadanych od dłuższego czasu agresywnych inwestycji, przedsiębiorstwa bardzo chętnie odkładają gotówkę na kontach bankowych. Efektem jest skokowy wzrost depozytów z 46,6 mld zł w 2000 roku do 103,76 mld zł na koniec maja tego roku. Jeszcze dwa lata temu środki zgromadzone na kontach przedsiębiorstw wynosiły 85,1 mld zł, aby po 16,8-proc. wzroście w 2005 roku podskoczyć do magicznej kwoty 99,42 mld zł.
Brak pomysłu
Analitycy i ekonomiści zachodzą w głowę - czy to brak pomysłu na efektywne zagospodarowanie środków czy też dowód na to, że firmy zarabiając coraz więcej są również w stanie więcej odłożyć na czarną godzinę.
Zdaniem Alfreda Adamca, doradcy inwestycyjnego Aegon Towarzystwo Ubezpieczeń na Życie, lawinowy przyrost depozytów sygnalizuje jednak w tym przypadku kłopoty z efektywnym zarządzaniem zasobami gotówkowymi.
Lepszym rozwiązaniem dla właścicieli przedsiębiorstw byłby podział zysków i wypłata dywidendy
- Brak pomysłów na rozwój biznesu często idzie tutaj w parze z obawami o powodzenie przedsięwzięcia w dosyć trudnym otoczeniu prawno-gospodarczym - podkreśla Alfred Adamiec.
Jego zdaniem, ciągłe zmiany w przepisach, ale także skomplikowane procedury związane z uruchomieniem nowego biznesu i wysokie koszty pracy nadal nie skłaniają przedsiębiorców do bardziej agresywnych inwestycji. W tej sytuacji najprostszym wyjściem jest ulokowanie gotówki na kontach.
- Choć z drugiej strony, obserwując dosyć dynamiczny wzrost naszej gospodarki i jednocześnie spadające stopy procentowe, tego typu pomysły na zagospodarowanie kapitału przez firmy wydają się pozbawione jakiegokolwiek sensu - uważa doradca inwestycyjny Aegon TUnŻ.
* Czas na dywidendy *
Według niego, zdecydowanie lepszym rozwiązaniem dla właścicieli przedsiębiorstw byłby podział zysków i wypłata dywidendy. W ten sposób gotówka mogłaby zostać zdecydowanie bardziej efektywnie wykorzystana - trafiając do kieszeni udziałowców, a później również na inwestycje bądź zakup dóbr konsumpcyjnych.
Tymczasem 4-6 proc. zysku z oprocentowania na koncie to niewielka pociecha dla przedsiębiorców - dodaje Alfred Adamiec.
Podobnie uważa Łukasz Tarnawa, główny ekonomista PKO BP.
Bez wątpienia przyrost depozytów jest w obecnych realiach gospodarczych bardzo zaskakującym zjawiskiem - mówi Łukasz Tarnawa.
Według niego, zjawisko to trzeba jednak rozpatrywać na kilku płaszczyznach. Po pierwsze firmy notują systematyczną poprawę wyników finansowych. W rezultacie, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami zarządów, część środków powinna trafić na wspomniane już dywidendy - przed wypłatą jednak przedsiębiorstwa muszą gdzieś ulokować gotówkę.
- Co prawda, nie spodziewam się, żeby wypłata dywidendy mogła znacząco uszczuplić wartość obecnie zgromadzonych depozytów. Będzie to raczej czynnik marginalny - dodaje Łukasz Tarnawa.
Jego zdaniem, część firm - szczególnie małych i średnich - odbudowuje również swoją pozycję finansową na rynku po załamaniu, jakie miało miejsce 3-4 lata temu. Obawy o to, że sytuacja gospodarcza w kraju może ulec pogorszeniu nadal są wśród przedsiębiorców bardzo silne.
Dlatego też spodziewam się, że spółki nadal będą odkładać kapitał, choć dynamika tego procesu nieco osłabnie - dodaje główny ekonomista PKO BP.
Bierna postawa
Zdaniem ekspertów, często wina leży również po stronie zarządów spółek. Lokując kapitał na kontach, mają z jednej strony łatwy i szybki dostęp do gotówki - w przypadku gdyby zaistniała potrzeba błyskawicznego wykorzystania rezerwy kapitałowej.
- Z drugiej zaś strony, przypatrując się menedżerom, często widać dosyć bierną postawę i brak chęci do zdecydowanie bardziej kreatywnego zarządzania gotówką - mówi doradca inwestycyjny Aegon TUnŻ.
Według niego, to nadal istotna bolączka polskiego rynku.
Nie można jednak zapominać, że systematyczny napływ środków na konta to również sygnał świadczący o poprawie kondycji finansowej wielu przedsiębiorstw. Firmy jednak nie tylko gromadzą środki na rachunkach bankowych, część zysków przeznaczają także na inwestycje - mówi Remigiusz Sopel, analityk Internetowego Domu Maklerskiego.