Najgłośniejszy przypadek problemów finansowych firm w ostatnim czasie to Gatta, polski producent bielizny i rajstop. Firma ogłosiła, że sąd wyraził zgodę na rozpoczęcie postępowania sanacyjnego. To jedno z rodzajów postępowań restrukturyzacyjnych. Gatta, będąc w restrukturyzacji, chce mieć czas, by stanąć na nogi. Nie jest jedyna.
Coraz więcej firm sięga po to narzędzie. Z analiz Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej wynika, że w 2020 roku wszczęto 800 postępowań restrukturyzacyjnych. To aż o 70 proc. więcej niż rok wcześniej. W 2019 roku takich postępowań było 465, a w 2016 roku, pierwszym roku obowiązywania przepisów o postępowaniach restrukturyzacyjnych – 212.
W ubiegłym roku rekordowy był grudzień. Aż 144 przedsiębiorstwa skorzystały z możliwości restrukturyzacji. Ze statystyk COIG wynika, że po tę deskę ratunku sięgają najczęściej firmy zajmujące się handlem (18,87 proc.), rolnictwem (17,36 proc.) i przetwórstwem przemysłowym (15,09 proc.). W dalszej kolejności są te z branży budowlanej (9,69 proc.) i transportowej (9,56 proc.).
Ostatnia szansa
Restrukturyzacja to ostatnia deska ratunku dla firm. - Restrukturyzacja daje przedsiębiorcy szansę na ochronę w drodze do uzdrowienia sytuacji firmy, a jednocześnie nie przekreśla możliwości ogłoszenia upadłości, gdy naprawa nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Głównym zadaniem postępowań restrukturyzacyjnych jest utrzymanie działalności firmy i poprawa jej kondycji finansowej przy istotnej ochronie prawnej. Jeśli działania restrukturyzacyjne nie przyniosą poprawy, wówczas należy złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości - wyjaśnia Anna Grudzień-Kurpiewska, radca prawny i doradca restrukturyzacyjny z Kancelarii Prawa Upadłościowego.
Ekspertka nie ma wątpliwości, że zwiększona liczba postępowań restrukturyzacyjnych w ubiegłym roku jest związana z COVID-19. - Środki pomocowe uzyskane w wyniku kolejnych programów pomocowych są istotnym wsparciem w czasie pandemii, ale niestety nie wyrównują strat w przychodach wielu branż. Firmy próbują wyjść na prostą, stąd wzrost postępowań restrukturyzacyjnych - podkreśla Anna Grudzień-Kurpiewska.
Jest jeszcze jedna przyczyna rekordowych postępowań – obowiązujące obecnie przepisy. - Na tak znaczny wzrost liczby postępowań wpływ miało wprowadzenie przez ustawodawcę w związku z epidemią nowego trybu postępowania – uproszczonego postępowania restrukturyzacyjnego. Nastąpiło to w ustawie z dnia 19 czerwca 2020 roku - przypomina Krzysztof Czyżewski, doradca restrukturyzacyjny i adwokat z Kancelarii Czyżewski Nowojski Ostaszewski.
Formalności w jeden dzień
Zwraca uwagę, że to właśnie od momentu wejścia w życie tej ustawy statystyki wszczynanych postępowań zaczęły szybować w górę. - Uproszczone postępowanie restrukturyzacyjne jest tak naprawdę wariantem znanego już wcześniej postępowania o zatwierdzenie układu. W obu przypadkach do wszczęcia postępowania nie jest potrzebny sąd. Wystarczy samo podpisanie umowy z doradcą restrukturyzacyjnym oraz ogłoszenie o otwarciu restrukturyzacji w Monitorze Sądowym i Gospodarczym. Można to zrobić dosłownie w jeden dzień - podkreśla Krzysztof Czyżewski.
O popularności uproszczonego postępowania nie zdecydowały jednak formalności, a znacznie szerszy zakres ochrony. - Już od momentu otwarcia postępowania dłużnik zyskuje ochronę przed egzekucjami oraz nie można mu wypowiedzieć umów najmu, leasingu czy kredytu bankowego. Ochrona ta trwa aż przez 4 miesiące. W tym czasie dłużnik ma porozumieć się z wierzycielami, samodzielnie zawrzeć układ i dopiero zwrócić się o jego zatwierdzenie przez sąd - mówi doradca restrukturyzacyjny Krzysztof Czyżewski.
Czas tylko do czerwca
Można się spodziewać, że do czerwca statystyki dotyczące postępowań restrukturyzacyjnych nadal będą rosnąć w szybkim tempie. Jak wynika z ustawy covidowej z dnia 19 czerwca 2020 roku, uproszczone postępowanie restrukturyzacyjne będzie można wszcząć jedynie do dnia 30 czerwca 2021 roku.
- Po tej dacie nie będzie to już możliwe i dłużnikom pozostaną tylko "zwyczajne" tryby przewidziane w prawie restrukturyzacyjnym. Nie gwarantują one tak błyskawicznej ochrony przed egzekucjami czy wypowiedzeniem istotnych umów, ale nadal niosą wiele korzyści dla dłużników – mówi Krzysztof Czyżewski.
Uproszczone postępowanie restrukturyzacyjne jest przede wszystkim dedykowane przedsiębiorcom, którzy mają nóż na gardle i stanowi dla nich szansę na bardzo szybkie złapanie oddechu. Ale czasu na złapanie tego oddechu jest mało, bo tylko 4 miesiące. Wiele firm może po tym czasie być zmuszonych ogłosić upadłość.
Anna Grudzień-Kurpiewska twierdzi, że w tym roku statystyki dotyczące upadłości mocno pójdą w górę. - Dodatkowe finanse ulegną, a najczęściej już uległy, wyczerpaniu, a luka w przychodach nadal nie została wypełniona i nie wiadomo, kiedy to nastąpi. Pandemia wciąż trwa i nie wiadomo, czy po trzeciej fali zachorowań nie przyjdzie kolejna – mówi Anna Grudzień-Kurpiewska.
W ubiegłym roku firmy jeszcze sobie radziły. Z analiz przeprowadzonych przez Centralny Ośrodek Informacji Gospodarczej na postawie danych opublikowanych Monitorze Sądowym i Gospodarczym wynika, że w 2020 roku ogłoszono 587 upadłości firm. Niemal tyle samo, ile w 2019 roku i mniej o 28 w porównaniu do 2018 roku.