Firmy z branży „śmieciowej” ledwo sobie radzą. Większość jest w słabej kondycji finansowej – wynika z danych BIG InfoMonitor i Bisnode. Niedawne pożary na wysypiskach budzą podejrzenie, że nie jest to przypadek, lecz tani sposób na pozbycie się hałd śmieci.
BIG InfoMonitor i Bisnode alarmują, że relacje z firmami prowadzącymi działalność związaną z gospodarką odpadami mieszczą się „w strefie najwyższego ryzyka niedotrzymania terminu płatności”. W terminie nie płaci co dziewiąte przedsiębiorstwo. Ich łączne długi wobec banków i kontrahentów wynoszą 174,6 mln zł. 59 proc. podmiotów jest w słabej lub złe kondycji finansowej.
Zobacz: Mafie śmieciowe na pożarach wysypisk zarabiają miliony
Dane na temat zaległości z tytułu płatności faktur i rat kredytów (zaległości powyżej 30 dni i 500 zł) pokazują, że nie idzie im najlepiej opłacanie faktur i regulowanie zobowiązań - odsetek niepłacących w terminie jest dwucyfrowy - wynosi 10,7 proc. Łączny przeterminowany dług to 174, 6 mln zł. Przeciętnie na niesolidnego płatnika wypada ponad 143 tys. zł. Najwięcej przeterminowanych zobowiązań mają branże: zbieranie odpadów – 62,2 mln zł, obróbka i usuwanie odpadów – 44 mln zł oraz odzysk surowców - prawie 11 mln zł.
- Kontrahentów zawodzą najczęściej „przetwarzający i unieszkodliwiający odpady niebezpieczne”, wśród których niemal 13 proc. ma różnego rodzaju zaległości zgłoszone do Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor czy też widoczne w bazie Biura Informacji Kredytowej – mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor i wiceprezes BIK. – To dużo, bo przeciętnie w gospodarce odsetek niesolidnych przedsiębiorstw wynosi 5,7 proc.
Dlaczego płoną śmieci?
Przyczyny nieciekawej sytuacji ekologicznej i finansowej gospodarki odpadami sięgają 2013 r. Weszła wtedy w życie ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Samorządy przejęły zarządzanie odpadami wytwarzanymi przez mieszkańców, co właściwie zakończyło funkcjonowanie wolnego rynku w tym obszarze. Zarządcy osiedli i właściciele domów właściwie przestali mieć wybór, jeśli chodzi o wybór firmy odbierającej śmieci.
Celem zmiany było objęcie opłatą każdego gospodarstwa domowego i zapewnienie obowiązkowego odbioru śmieci, aby zapobiec sytuacji, w której część mieszkańców nie podpisuje umów na odbiór odpadów i pozbywa się ich na dzikich wysypiskach. Dziś określone obszary obsługiwane są wyłącznie przez firmę wybraną przez samorząd.
Wybór firm dokonywany był w przetargach, w których jednym ze znaczących kryteriów stanowiła najniższa cena. Efekt? Często wygrywały firmy oferujące najniższą cenę odbioru, ale jednocześnie nieprzygotowane, źle szacujące koszty działalności. Niska cena pozwoliła jednak utrzymać niewysokie opłaty za odbiór śmieci nałożone na mieszkańców. Często za niską ceną szła też jednak niska jakość obsługi, np. rzadki odbiór śmieci. Już dwa lata po zmianie prawa, media zaczęły pisać o pladze pożarów składowisk i sortowni.
Słabsze, ale dużo
Ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach sprawiła, że - jak podaje Bisnode Polska -gwałtownie zaczęła rosnąć liczba firm zajmujących się gospodarką odpadami. W latach 2012-2014 przybywało ich 7-9 proc. rocznie. Wedle szacunków Bisnode dziś na rynku aktywnie działa 8,3 tys. firm zbierających odpady.
Najwięcej - ponad 45 proc. - działa w sektorze zbierania odpadów innych niż niebezpieczne, a 28 proc. to podmioty nastawione głównie na odzysk surowców z materiałów segregowanych. Pierwszą trójkę najliczniejszych zamykają firmy działające w branży demontażu wyrobów zużytych.
W większości to firmy małe lub bardzo małe. Ponad 63 proc. - spośród przeanalizowanych przez Bisnode Polska 1200 podmiotów – ma roczny przychód nieprzekraczający 5 mln zł. W przypadku kolejnych 31 proc. przychody te nie przekraczają 50 mln zł. Firmy średnie i duże stanowią jedynie ok. 5 proc. Te z roczną sprzedażą powyżej 250 mln zł stanowią nie więcej niż 1 proc.
Resort środowiska przygotowuje zmiany
Sejm już pracuje nad rządowym projekt zmian w ustawie o odpadach. Celem jest ukrócenie nielegalnego składowania odpadów i pozbywania się ich. Firmy zajmujące się gospodarką śmieciową będą zobowiązane do uiszczania kaucji gwarancyjnych. Na składowiskach odpadów miałby się pojawić obowiązkowy monitoring, a okres składowania śmieci ma się skrócić z trzech lat do jednego roku.
Czytaj też: Polska płonącym śmietnikiem Europy. Odpady z bogatych krajów UE napływają coraz szerszym strumieniem
Według Ministerstwa Środowiska w 2018 r. odnotowano ponad 60 pożarów wysypisk oraz składowisk śmieci i odpadów, w tym 27 bardzo dużych i dużych (czyli takich, w których gaszeniu brało udział kilkadziesiąt jednostek straży). W całym ubiegłym roku Państwowa Straż Pożarna zanotowała 37 takich pożarów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl