Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Marcin Łukasik
Marcin Łukasik
|
aktualizacja

Francuska inspekcja gnębi polskie firmy. "Za najmniejsze przewinienia stosuje się najsurowsze kary"

522
Podziel się:

Nie ma rejestracji? To znaczy, że pracujesz na czarno. Tak teraz we Francji podchodzi się do delegowania pracowników. Polscy przedsiębiorcy odczuwają to na własnej skórze. - W Polsce miałem dwie kontrole w ciągu 12 lat, a we Francji 14 razy w ciągu roku – mówi pan Wojciech.

Polscy przedsiębiorcy czują się dyskryminowani przez francuskie służby.
Polscy przedsiębiorcy czują się dyskryminowani przez francuskie służby. (East News, Krystian Polak)

Po stronie polskich przedsiębiorców stoi unijne prawo. Dzięki przepisom o swobodzie świadczenia usług firma zarejestrowana w jednym kraju UE, może prowadzić działalność na terenie całej wspólnoty.

Najwyraźniej francuscy urzędnicy patrzą na te przepisy inaczej. Dla nich firma, która prowadzi działalność we Francji, ale jest zarejestrowana w Polsce po prostu unika płacenia podatków we Francji. Efekt? Wzmożone kontrole.

Problem zauważyła Inicjatywa Mobilności Pracy. Dr Marcin Kiełbasa, który jest prawnikiem w tej organizacji, opowiedział nam o polskich przedsiębiorcach, którzy uskarżają się na przejścia, jakie funduje im francuska inspekcja pracy.

Zobacz także: Obejrzyj: Polskie firmy dyskryminowane w UE. Ministerstwo: będzie skarga do KE

- Inspektorzy zostali poproszeni o to, aby rzucić wszystko i zająć się kontrolami pracodawców delegujących pracowników. Nie wynikało to z żadnych nowych przepisów, które miałyby uzasadniać takie działanie. Kontrole są tak prowadzone, aby udowodnić pracodawcom przestępstwo pracy nierejestrowanej – tłumaczy Kiełbasa.

- Przedsiębiorcy są wzywani na przesłuchania, a tam dostają ultimatum - mają trzy miesiące na założenie spółki we Francji, albo inspekcja przekaże informacje o prowadzeniu postępowania kontrahentom polskich firm, co grozi utraceniem zaufania – dodaje.

Jednym z przedsiębiorców, który tego doświadczył, jest Wojciech Mroczkiewicz. Prowadzi we Francji firmę budowlaną.

- W Polsce miałem wizyty z inspekcji pracy dwa razy w ciągu 12 lat. We Francji 14 razy w ciągu roku. Za najmniejsze przewinienia stosuje się najsurowsze kary – tłumaczy Mroczkiewicz.

Nasz rozmówca przytoczył historię, jak jego klient przeniósł pracowników z jednej budowy na drugą w innym mieście. Mężczyzna poinformował o tym pana Wojciecha w momencie, gdy budowlańcy pracowali już na miejscu od 3-4 godzin.

- Niezwłocznie napisaliśmy do inspekcji pracy, że oddelegowaliśmy pracowników do innego miejsca. Jednak przez opóźnienie uznano, że złamaliśmy prawo. Łączna kara, którą na nas nałożono, wyniosła 8 tys. euro – dodaje.

Pan Wojciech nie zgadza się z wysokością kary i zaskarżył decyzję. Czeka teraz na rozstrzygnięcie. Jak zauważa, jego koledzy z branży, którzy są Francuzami, takich grzywn nie dostają, choć zdarza im się znacznie dłużej zwlekać z wysyłaniem deklaracji do urzędów.

- Czemu na nas się uwzięli? Przez pieniądze. Tu chodzi wyłącznie o pieniądze – podkreśla Mroczkiewicz. Doprecyzujmy, pieniądze z podatków. Francuskie służby kontrolne widzą, że przez brak rejestracji firmy we Francji uciekają im liczne daniny. - Jeżeli założyłbym działalność we Francji, to koszty prowadzenia firmy urosłyby o 40 proc. – mówi nasz rozmówca.

Francuzi stawiają na jakość

Co przyciąga polski firmy do Francji? Przede wszystkim duży i dojrzały rynek, na którym funkcjonuje ponad 66 mln potencjalnych konsumentów. - Klient francuski w dużej mierze zwraca uwagę na jakość produktów, nie tylko na cenę, co często stawia w lepszej pozycji polskich producentów niż firmy np. azjatyckie – komentuje Monika Constant, dyrektor generalna Francusko-Polskiej Izby Gospodarczej.

Agendy rządowe i izby gospodarcze wspólnie zachęcają polski biznes do ekspansji nad Sekwanę. Kuszą wsparciem finansowym, udziałami w targach i misjami handlowymi. Jedna z ostatnich takich akcji odbyła się jesienią 2019 z ramienia Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.

Z kolei w poniedziałek 3 lutego odbędzie się I Polsko-Francuskie Forum Przemysłu Przyszłości, w którym uczestniczyć będzie dwoje francuskich ministrów: gospodarki - Bruno Le Maire oraz transformacji ekologicznej - Elisabeth Borne. Oboje przyjadą do Polski w delegacji towarzyszącej wizycie prezydenta Francji Emmanuela Macrona w Warszawie i Krakowie. Jest to pierwsza wizyta francuskiego prezydenta od 2013 r.

We francuskich warunkach dobrze odnajdują się duzi gracze.

Spółka informatyczna Comarch od 13 lat ma swój oddział nad Sekwaną. - Mieliśmy kilka kontroli z urzędu skarbowego oraz francuskiego zakładu ubezpieczeń społecznych. Natomiast nic nie wykazały ani nie były jakoś nadmiernie częste – opowiada Arkadiusz Iłgowski, dyrektor zarządzający Comarch we Francji.

- Nie słyszałem o jakichś specjalnych kontrolach polskich spółek we Francji. Dodatkowo pełnię funkcję członka zarządu w stowarzyszeniu Polskiej Izby Handlowej we Francji i ten temat nie był ani poruszany ani eskalowany przez jakiekolwiek polskie firmy – dodaje.

Dla mniejszych graczy, którzy prowadzą biznes we Francji, ale formalnie są zarejestrowani w Polsce, oznacza to, że mogą albo przyjąć warunki, które narzucają francuskie urzędy, albo trwać przy swoim i znosić kolejne kontrole.

Głos małych firm usłyszały europosłanki PiS - Beata Szydło, Elżbieta Rafalska, Joanna Kopcińska i Anna Zalewska. Skierowały zapytanie do Komisji Europejskiej, o czym poinformowała na Twitterze Kopcińska. "W wyniku kontroli firmy mają być uznawane za działające nielegalnie na terytorium Francji, za co zgodnie z przepisami wprowadzonymi w 2018 roku grożą bardzo wysokie kary finansowe, sięgające nawet 30 tys. euro lub więzienie. Jak informują przedsiębiorcy, rzeczywistym celem kontroli nie jest wykrywanie nieprawidłowości, ale wywarcie presji na polskie firmy i w rezultacie zmuszenie ich od przeniesienia części lub całości działalności na stałe do innego państwa, a co za tym idzie - składek i podatków" - czytamy w komunikacie europosłanek.

- Nie będę rejestrował firmy tylko dlatego, że gnębi mnie inspekcja pracy. Chcę realizować swobodę działalności gospodarczej. Nie dam się dyskryminować i pouczać. Chce uczciwe pracować – puentuje Wojciech Mroczkiewicz.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

firma
msp
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(522)
WYRÓŻNIONE
kopara
5 lata temu
A donosy na Polskę że wybory sfałszowane to taki żart był jak z samolocikiem p prezydenta ?
GD
5 lata temu
U nas wystarczy mieć wujka w PiS i żadna inspekcja niestraszna. A tam czepiają się o jakąś jakość
xxx
5 lata temu
Halo,halo,a jesteście zadowoleni,jak obce firmy w Polsce nie płacą u nas podatku?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (522)
Bardzo dobrze
5 lata temu
Bardzo dobrze robią . Wypad z francji mało u nas jest pracy .Miejsce w kościele też się znajdzie
jas
5 lata temu
Polski model "funkcjonowania" małych firm na zachodzie nie chwyta więc trzeba ponarzekać na tych krwiopijców, a oni długo obserwowali i nie uszło ich uwadze ściganie się Polskich CBA CBŚ z nieuczciwymi przedsiębiorcami i dobrze odczytywali wysokość strat państwa Polskiego z tyt. specyficznego funkcjonowania naszych firm; więc do kogo pretensje??
321
5 lata temu
odpłącmy zabojadom pieknym za nadobne nie brak u nas francuzkich firm
Stan
5 lata temu
A polski reżim skarbowy to niby nie ściga polskich firm zarejestrowanych w Czechach ?
obrończynie
5 lata temu
pisowskich cwaniaków
...
Następna strona