Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Katarzyna Bartman
|
aktualizacja

Gdzie się podziały 2 mln polskich firm? Rozbieżność w bazach to nie efekt kryzysu

12
Podziel się:

W Polsce działa 4,5 mln przedsiębiorstw - wynika z rejestru REGON. Tyle że inne rejestry gospodarcze i baza ZUS już tego nie potwierdzają. Wskazują na dużo niższą liczbę firm. Rozbieżność to prawie 2 mln podmiotów. Gdzie się podziały? Na pewno nie zabrał ich ze sobą koronakryzys - zgodnie twierdzą eksperci.

W rejestrze REGON jest ponad 4,5 mln podmiotów. Firm na rynku jest jednak dwa razy mniej.
W rejestrze REGON jest ponad 4,5 mln podmiotów. Firm na rynku jest jednak dwa razy mniej. (PAP)

4,57 mln – tyle według rejestru REGON mamy na koniec czerwca 2020 r. podmiotów gospodarczych w Polsce. Najwięcej przybyło jednoosobowych działalności gospodarczych (skok aż o 38 proc.) oraz spółek – tu nastąpił wzrost o 12,9 proc. Ogólnie - jak wynika z komunikatu Głównego Urzędu Statystycznego - firm jest o 2,5 proc. więcej niż w czerwcu roku poprzedniego.

Dane GUS to wynik imponujący. Tyle że nie zgadza się on z danymi Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz innymi rejestrami gospodarczymi. Przykładowo według ZUS na koniec lipca 2020 r. w skali całego kraju było 2,6 mln aktywnych płatników składek, czyli blisko dwa razy mniej niż wskazują dane z rejestru REGON.

Jarosław Nowrotek, prezes Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej, nie ma wątpliwości, że instytucją, która ma wgląd do rzeczywistych danych o podmiotach gospodarczych, jest w Polsce obecnie ZUS.

Zobacz także: Pomoc dla firm z żółtych i czerwonych stref. "Rząd posiada narzędzia i zapasy finansowe"

Skąd GUS bierze te dane?

- Dane Zakładu są prawdziwe i zgodne z rzeczywistością - podkreśla prezes Nowrotek i podaje swoje zastrzeżenia dotyczące danych gromadzonych przez GUS.

Jak przypomina, dane GUS pochodzą z bardzo różnych źródeł. Wiele podmiotów, które się znajdują w ich rejestrze REGON, już nie funkcjonuje, ale z jakichś powodów nie zostały wykreślone. Inne, jak np. spółki cywilne, są liczone podwójnie, bo rejestrowane są i jako spółki, i osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą.

Ponadto GUS liczy też podmioty, które przedsiębiorcami nie są, jak: fundacje czy stowarzyszenia. Uwzględnia też podmioty zarejestrowane w Rejestrze Handlowym, które nie zostały przeniesione do KRS oraz podmioty widniejące w KRS, które nie są aktywne. Choć w 2016 r. podjęto próbę wykreślania nieaktywnych firm, to ostatecznie wykreślono ich jedynie 70 tys. Nadal jest ich dużo więcej.

Artur Skiba, prezes agencji zatrudnienia Antal oraz ekspert BCC do spraw przedsiębiorczości, aktywną liczbę przedsiębiorstw szacuje obecnie na ok. 2,3 mln podmiotów.

Policzmy, ile faktycznie przedsiębiorstw funkcjonuje, posługując się aktualnymi danymi z Krajowego Rejestru Sądowego oraz Centralnej Ewidencji Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG)
.

Z danych tam gromadzonych wynika, że w Polsce działa obecnie 313 tys. spółek prawa handlowego i 9,9 tys. spółdzielni, zaś 2,54 mln osób prowadzi działalność gospodarczą. To daje łącznie 2,86 mln podmiotów.

Do ZUS składki w lipcu odprowadzało 2,6 mln płatników, czyli ok. 260 tys. podmiotów mniej. Załóżmy jednak, że mamy aktualnie 2,86 mln aktywnych przedsiębiorstw. Czy przed lockdownem było ich jeszcze więcej?

Firm przybywa czy ubywa?

Według Ministerstwa Rozwoju od czasu zamrożenia gospodarki (co nastąpiło w połowie marca) do 10 sierpnia 2020 r. w CEIDG przybyło łącznie 68 tys. nowych działalności. Jak na krajobraz po huraganie, jakim był kryzys wywołany pandemią, to całkiem nieźle. Jest jednak jedno "ale".

Kaja Kwaśniewska, ekspertka ds. małych i średnich przedsiębiorstw, uważa, że na świętowanie trochę jest za wcześnie. Firmy są bowiem "zahibernowane". Najgorsze ma się zacząć nie wcześniej niż we wrześniu. Wtedy ograniczenia związane z niektórymi formami pomocy publicznej przestaną obowiązywać.

Firmy, które brały np. mikropożyczki oraz występowały o postojowe lub zwolnienie na trzy miesiące z ZUS, by nie musieć zwracać pieniędzy, powinny utrzymać działalność właśnie do września.

Te zaś, które wzięły pożyczki w ramach tarczy finansowej, będą musiały wstrzymać się z decyzją o likwidacji aż rok. W przeciwnym razie będą musiały zwrócić całość zaciągniętego długu.

Z opinią Kwaśniewskiej zgadza się również dr Sonia Buchholtz, ekspertka ekonomiczna z Konfederacji Lewiatan. Zwraca uwagę, że przedsiębiorcom towarzyszy teraz ogromna niepewność.

Jej zdaniem skłonność do zakładania nowych firm będzie teraz bardzo uzależniona od: sektora i branży (niektóre rodzaje usług są obarczone bardzo dużym ryzykiem biznesowym), zdolności przedsiębiorcy do samodzielnego wygenerowania poduszki finansowej (na kolejną pomoc finansową państwa nie można już raczej liczyć, środki się wyczerpały) oraz globalnej sytuacji w gospodarce (wiele firm powiązanych jest łańcuchami dostaw, co piąte miejsce pracy w Polsce jest zaś uzależnione od sytuacji w niemieckiej gospodarce).

W odpowiedzi nadesłanej do money.pl GUS wyjaśnia, że algorytm, według którego naliczane są ich dane, nie uwzględnia stanu prawno-ekonomicznego tych podmiotów - w tym daty zawieszenia, wznowienia działalności, ogłoszenia upadłości, zakończenia postępowania upadłościowego.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przezdziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(12)
WYRÓŻNIONE
miki
4 lata temu
Za pół roku zginie kolejne 0.5mln firm po ułatwieniach typu jpkv7, split pajment, kasy fisnalne on line dla fryzjerek za 3 tys zł, zus za 1500 zł, równianiu vatu do 23% na wszystko, białych list, bdo
POzdrowienia ...
4 lata temu
Najpierw wymyśla się opłatę środowiskową, od używania środowiska, od opakowań, wyższy podatek od nieruchomości, podnosi co roku ZUS, zwiększa ilość urzędników kontrolujących, podnosi VAT, zabrania odliczania czegokolwiek, i nagle pustka, nie ma frajerów do strzyżenia, firmy się pozamykały, przedsiębiorcy wyjechali i urzędnicy po omacku kontrolują się nawzajem i pilnują przez podwójne ewidencje, aby każdemu rosło, bo jak spadnie, to może ktoś zapytać, po co było gnoić innych?
Mst
4 lata temu
Gdzie jest system scalający dane? Powinien posiadać je urząd skarbowy. Rząd miałby wiarygodne dane finansowe. My mielibyśmy zweryfikowane dane. Natomiast ja się spodziewam, że w ramach wyjaśniania rozbieżności powstanie nowa instytucja generująca kolejne koszty.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (12)
logiczny
4 lata temu
Po co komu taki GUS ?
Niestety
4 lata temu
Państwo z kartonu, GUS z tektury, gospodarka z dykti i kłamstw. Oto 4 RP (Razwalamy Powoli).
RALISTA DO BO...
4 lata temu
SMUTNE ALE PRAWDZIWE ,ŻE POLSKA TO PAŃSTWO NA AGRAFCE.WSZYSTKO SUPER WYGLĄDA NA PAPIERZE A W PRAKTYCE TO BIUROKRACJA,SPRZECZNE PRZEPISY,UKŁADY,KORUPCJA,WYSOKIE PODATKI I OBCE SŁUŻBY ROBIĄ CO CHCĄ A POLSKI PREMIER UDAJE ,ŻE JEST SUPER I ROBI DOBRZE OBCEMU KAPITAŁOWI SPROWADZAJĄC UKRAIŃCÓW DO PRACY A POLAKÓW WYSYŁA NA BEZROBOCIE ALBO NA ZACH ZA CHLEBEM A NIEKTÓRYM RZUCI OCHŁAP W POSTACI 500 PLUS /KTÓRE TERAZ JEST WARTE 300ZL/. MIŁEGO POMPOWANIA I BICIA PIANY ŻYCZYMY ELITOM W POLSCE I BDB SAMOPOCZUCIA NA WAKACJACH.
Krok do tylu....
4 lata temu
Tyle firm! Gospodarka ma się swietnie! Za komuny było podobnie...w PGR mieli 5 świń zapisali 10, poszło do powiatu tam tez dopisali, w województwie tez dopisano aby lepiej wyglądało. Ministerstwo Rolnictwa zobaczyło dane i ze tyle świń mamy wiec każdy PGR miał oddać na eksport po 5 swin....
Kamil
4 lata temu
Znów coś zgubili. Zdjąć ze ścian tablice i wysłać do domu. Przynajmniej ścianie będzie lżej.