Gminy mogą wkrótce dostać do ręki narzędzie, które pozwoli im ściągać dwuprocentowy haracz od maszyn i urządzeń, wykorzystywanych przez firmy, działające na ich terenie.
Uchwalona niedawno nowelizacja prawa budowlanego tak zmieniła definicję budowli, że będzie można za nią uznać instalacje, zamontowane w firmowych budynkach - pisze _ Dziennik Gazeta Prawna _.
Dziennik zauważa, że w ten sposób tylnymi drzwiami, poprzez podatek od nieruchomości, zmieniono zasady opodatkowania firm. Takie rozszerzenie zakresu opodatkowania najmocniej uderzy w te firmy, które mają bogata infrastrukturę przemysłową. W przypadku hut, kopalń i elektrowni, w których wartość instalacji i urządzeń sięga setek milionów złotych, podatek może wzrosnąć dwukrotnie. Te pieniądze zasilą konta gmin, a nie budżet państwa.