Od maja wchodzą w życie zapisy noweli ustawy o podatku akcyzowym. Dzięki tym regulacjom od przyszłego roku przedsiębiorcy będą składać elektronicznie deklaracje w zakresie akcyzy, co ma umożliwić automatyczną weryfikację i szybsze wykrycie firm dokonujących nadużyć. Skorzystać na zmianie mają też uczciwi przedsiębiorcy, którzy mają szybciej otrzymywać decyzje.
To zmiany od przyszłego roku, ale w ustawie pojawił się zapis, który spowoduje wzrost wysokości mandatów za wykroczenia skarbowe. I te zmiany wchodzą w życie już od maja. W ustawie napisane jest, że "mandatem karnym można nałożyć karę grzywny w granicach nieprzekraczających pięciokrotnej wysokości minimalnego wynagrodzenia". Dotąd obowiązywała stawka w wysokości dwukrotności minimalnego wynagrodzenia. Skarbówka mogła więc nałożyć mandat w maksymalnej wysokości 5,6 tys. zł. Teraz będzie mogła ukarać kwotą w wysokości 14 tys. zł.
Choć już sama wysokość kary może przerażać, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców zwraca uwagę na o wiele poważniejszy skutek nowych przepisów. - Warto podkreślić, że skutkiem wprowadzonych zmian jest nie tyle wzrost kar za wykroczenie skarbowe, co możliwość nałożenia wyższej kary poprzez mandat karny bez konieczności skierowania sprawy do rozpatrzenia przez sąd karny - komentuje dla money.pl Adam Abramowicz.
Ministerstwo Finansów wprowadzając zmianę, tłumaczyło ją chęcią odciążenia sądów. Rzecznik MŚP uważa, że efekt może być zupełnie odwrotny. – Dużo zależy od praktyki uprawnionych do nakładania mandatów. Jeśli będą oni nakładać kary nieproporcjonalne do popełnionego czynu, przedsiębiorcy na pewno nie przyjmą mandatu, a sprawa i tak trafi do sądu. A wtedy grozi nam przeciążenie sądów, wydłużenie i tak przeciągających się postępowań przed nimi. Liczę więc, że inspektorzy skarbowi będą z nowych możliwości korzystać rozważnie, kierując się zasadą proporcjonalności – mówi Adam Abramowicz.
Za co mogą być nałożone mandaty?
Nowe stawki obowiązują za wykroczenia skarbowe. Eksperci EY, firmy świadczącej usługi audytorskie i doradcze, przypominają, że wykroczeniem może być m.in. niezłożenie deklaracji w terminie, niewpłacenie podatku, ale też wiele czynów, które co do zasady stanowią przestępstwa skarbowe, o ile zostaną uznane za "przypadek mniejszej wagi".
Wśród przedsiębiorców panuje duży niepokój. – Jesteśmy przeciążeni papierologią, straszeni kontrolami, a teraz jeszcze wysokością mandatów. Odechciewa się prowadzić w tym kraju jakikolwiek biznes – mówi money.pl właściciel jednej z podkarpackich firm. Na częste kontrole skarbówki zwracają uwagę księgowi. Wolą wypowiadać się anonimowo. Jak mówią, skarbówka kontroluje firmy coraz częściej i coraz częściej wystawia mandaty, nawet w sprawach, w których wystarczyłoby upomnienie, jak choćby składanie deklaracji po terminie. – Ewidentnie widać, że skarbówka łata budżet – mówi money.pl księgowa, prosząca o anonimowość.
W styczniu "Puls Biznesu" podawał, że Krajowa Administracja Skarbowa rozpoczęła dużą akcję kontroli przedsiębiorców. Pod lupę wzięto także przedsiębiorców, którzy zawiesili działalność. - Nie ulega wątpliwości, że chodzi o nałożenie jak największej liczby mandatów karnych na przedsiębiorców, u których stwierdzone zostaną jakieś uchybienia - mówił "Pulsowi Biznesu" Jerzy Matini, doradca podatkowy. - Państwowa kasa jest w kiepskim stanie i fiskus na siłę szuka pieniędzy - dodawał.