Beata studiowała filologię polską i angielską. Przez 6 lat pracowała jako rekruterka – najpierw w agencji pracy, a następnie w firmie IT, gdzie prowadziła rozmowy kwalifikacyjne z programistami, analitykami, testerami, itp. Kiedy poczuła, że wypaliła się w HR, postanowiła zasilić szeregi jednej z najlepiej opłacanych profesji w Polsce i zaczęła naukę programowania.
Czytaj też: Jak zostać kimś: CEO, czyli człowiek orkiestra
Jak wielu humanistów na początku myślała, że pisanie kodu jest dla niej zbyt trudne i dopiero z czasem przekonała się, że to angażujące i kreatywne zajęcie. – Można je porównać do układania mebli z Ikei, tyle że bez instrukcji. Czerpiąc z dotychczasowego doświadczenia, informacji, które znajdziemy oraz kierując się logiką, trzeba stworzyć gotowy produkt, który działa i jest funkcjonalny. W tym przypadku częściami i mocowaniami są programistyczne funkcje i procedury, a produktem np. strona internetowa – mówi Beata.
Masz internet – masz wszystkie potrzebne źródła wiedzy
Programowania uczyła się dorywczo i dość nieregularnie, korzystając głównie z kursów dostępnych online, na stronach typu Code School, Code Academy czy Udemy. W zmianie zawodu wspierał ją także mąż programista. – Skupiłam się na stronach www, więc ćwiczyłam ich tworzenie. Trwało to może z pół roku. Wszystkie materiały do nauki programowania można znaleźć w internecie i to wystarczy do podjęcia pierwszej pracy, ale jeśli ktoś potrzebuje kopa motywacyjnego, to na rynku są już dziesiątki tzw. szkół programowania - opowiada.
Zobacz: Bogactwo po polsku. Tak zamożni Polacy wydają pieniądze
Sama skończyła bezpłatny kurs HTML i CSS organizowany przez Geek Girls Carrots, organizację, która pomaga kobietom stawiać pierwsze kroki w branży. Po nim uznała, że jest gotowa, żeby rozesłać CV.
Jako rekruterka IT wiedziała, jak je napisać i gdzie szukać pracodawców, u których mogłaby się zatrudnić. Nie aplikowała na ogłoszenia na portalach, za to zrobiła listę firm z rodzinnych Kielc, wybierając tylko te, których zakres działalności naprawdę ją interesuje. Wysłała do nich pierwsze aplikacje. – Już następnego dnia miałam rozmowę w agencji interaktywnej WEBTEC i od razu przyjęto mnie na dwumiesięczne praktyki. Potem zostałam w tej firmie jako pełnoprawny pracownik i jestem w niej do dzisiaj. Jako web developer zajmuję się budową stron i sklepów internetowych - mówi.
Oczywiście, żeby znaleźć pracę czy staż, trzeba mieć już pewną wiedzę. Jednak, jak twierdzi Beata, równie ważna jest zajawka i umiejętność rozwiązywania problemów. – Nie ma wszechwiedzących programistów, a firmy chcą zatrudniać osoby, które w razie trudności potrafią samodzielnie szukać informacji i chcą się dokształcać. Często lepiej zatrudnić mniej doświadczoną osobę, która chce ciągle poszerzać wiedzę niż specjalistę z latami doświadczenia. Ci drudzy często nie wychodzą poza ramy swojej pracy, każdego dnia robią to samo i czują się z tym komfortowo. W dynamicznie rozwijającym się środowisku to może nie wystarczyć - wskazuje.
Okiem byłej rekruterki
Z raportu "Kobiety w IT” Fundacji Carrots wynika, że tylko 48 proc. kobiet pracujących w branży studiowało kierunki ścisłe. Jak mówi Beata, większość rekruterów IT nie bierze już pod uwagę studiów, bo w tej branży nie dyplom, a wiedza i podejście liczą się najbardziej. Kandydaci na pewno powinni znać nie tylko języki programowania, ale i angielski. Większość dokumentacji jest napisana w tym języku, informacji szuka się w anglojęzycznym internecie, a zlecenia często pochodzą od międzynarodowych firm.
Według dawnej rekruterki CV dewelopera powinno zawierać opis technologii i narzędzi, które zna i których używał, krótki opis projektów, przy których pracował. Mile widziane są także linki do napisanego przez nich kodu źródłowego, którego jakość weryfikują osoby techniczne. Na rozmowach rekrutacyjnych Beata radzi nie koloryzować. – Prawda na temat doświadczenia i tak wyjdzie na jaw. Przygotuj się i opowiedz o swoich projektach, nawet tych prywatnych. Choć może się to wydawać oczywiste, to dla wielu nadal nie jest: miej podstawowe informacje o firmie, do której aplikujesz. Poza tym weź laptopa, pokaż, co dotychczas robiłeś i wyjdź z inicjatywą - radzi.
Na jakie stawki może liczyć początkujący programista? To zależy m.in. od miasta i typu firmy, bo programować można dla agencji, software house'u czy korporacji. Na wysokość wynagrodzenia wpływa także język programowania i to, co znaczy "junior" dla danej firmy. – Są takie, które zapłacą mu ok. 2000 zł netto i nic więcej, jak i te, które na start oferują 6000 zł netto – mówi Beata.
Te widełki znajdują potwierdzenie w "Raporcie płacowym Sedlak & Sedlak dla branży IT 2018” – np. młodszy specjalista Java/JEE/J2EE może oczekiwać wynagrodzenia na poziomie ok. 5500 zł brutto.
Rynek nadal jest bardzo chłonny
Szacuje się, że w Polsce brakuje 50 tys. programistów i rzeczywiście bezrobotny deweloper to rzadkość. Wystarczy wejść na jakikolwiek portal z ofertami pracy, żeby przekonać się, że pracodawcy cały czas poszukują osób znających języki typu Java, JavaScript (tutaj koniecznie Angular i/lub React), SQL, C#, PHP. Potrzeba też coraz więcej specjalistów Big Data, osób od Node.js, Cloud Native, deweloperów do tworzenia aplikacji mobilnych i Full Stack-ów, czyli osób odpowiedzialnych zarówno za frontend, jak i backend. Lista pożądanych języków jest długa, więc każdy początkujący programista znajdzie coś dla siebie.
Jak zauważa Beata, z jednej strony mówi się, że każdy może być deweloperem i rynek wyciąga ręce po każdego. Z drugiej jednak do tego zawodu, poza chęciami, potrzeba także pewnego zestawu cech osobowościowych: samodyscypliny, podejścia analitycznego czy wspomnianych już umiejętności wyszukiwania informacji i rozwiązywania problemów.
Trzeba też pamiętać, że liczą się nie tylko predyspozycje i zdolności techniczne. O wiele łatwiej znaleźć i utrzymać pracę osobom o rozwiniętych umiejętnościach interpersonalnych. – Fajni, komunikatywni ludzie z odpowiednią motywacją i zaangażowaniem są w stanie przekwalifikować się i zmienić branżę na IT. A to obecnie jedno z najlepszych miejsc pracy - podsumowuje Beata.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl