Głównym narzędziem walki Państwowej Inspekcji Pracy z nieuczciwymi pracodawcami są grzywny. Inspekcja może ukarać maksymalnie mandatem w wysokości 5 tys. zł. Ale może też sprawę oddać do sądu grodzkiego.
Jedne z najczęstszych wykroczeń, za jakie PIP nakłada kary to:
- niewypłacenie wynagrodzenia za pracę,
- zmuszanie pracownika do pracy ponad ustalone normy czasu pracy,
- nieudzielanie urlopu wypoczynkowego
- nieprzestrzeganie przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy. Ustawa o Państwowej Inspekcji Pracy, obowiązująca od 1 lipca 2007 r., zaostrzyła kary stosowane wobec pracodawców popełniających wykroczenia przeciw prawom pracowniczym.
Inspektorzy pracy za wykryte nieprawidłowości mogą nałożyć grzywnę w wysokości od 1 tys. zł do 2 tys. zł. Kara może być jednak wyższa w przypadku, gdy w zakładzie pracy nie następuje poprawa.
W stosunku do pracodawcy ukaranego co najmniej dwukrotnie za takie wykroczenie w ciągu 2 lat od ostatniego ukarania - może to być do 5 tys. zł.
Natomiast jeśli inspektor pracy skieruje wniosek do sądu grodzkiego o ukaranie, maksymalna grzywna, jaką dysponuje sąd wynosi 30 tys. zł.
Ale i na tym nie koniec możliwości wymierzenia kary, szczególnie jeśli przedsiębiorca długotrwale i natrętnie łamie prawo.
Przepisy mówią, że w sytuacji złośliwego i uporczywego naruszania praw pracowniczych wynikających ze stosunku pracy, inspektor pracy może skierować do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Zawiadomienie takie może być złożone np. w efekcie:
- udaremniania bądź utrudniania inspektorom wykonywania czynności służbowych,
- narażenia pracowników na utratę życia,
- niewypłacania wynagrodzeń,
- fałszowania dokumentacji pracowniczej,
- poświadczania nieprawdy.
Przyjęcie mandatu i podpisanie go oznacza - w praktyce - obowiązek zapłaty. W pewnych sytuacjach można się odwołać, ale do sądu, a nie do PIP. Z danych PIP wynika jednak, że takie uchylenia zdarzają się bardzo rzadko.
Jeśli pracodawca nie przyjmie mandatu nałożonego przez inspekcję, wówczas inspektor pracy kieruje wniosek do sądu o ukaranie takiego przedsiębiorcy. O karze decyduje więc już w takim wypadku sąd grodzki, który ma pod tym względem dużo większe możliwości niż inspektor pracy.