Zdjęcie z odsłoniętymi plecami zakończyło karierę studentki z Warszawy. Krytyka zachowania bliskich ofiar katastrofy smoleńskiej odebrała posadę pani prezes. Za żarty na blogu związane z pracą pożegnał się korespondent Informacyjnej Agencji Radiowej. Publikowanie w sieci może się skończyć tragicznie dla kariery. W niektórych sytuacjach jednak możesz obronić się w sądzie i dostać odszkodowanie.
_ - Rzecz się stała niesłychana. Zerwano ze mną umowę z powodu notki blogowej. A opisałem jedynie w żartobliwym tonie prawdziwe zdarzenie, którego miałem zaszczyt być świadkiem - _ informuje Eli Barbur, były już korespondent Informacyjnej Agencji Radiowej w Izraelu.
O co poszło? Barbur wspominał dawną wizytę nieżyjącej minister Barbary Blidy w Strefie Gazy, której towarzyszył jego kolega z Informacyjnej Agencji Radiowej redaktor Kociszewski. Barbur przytoczył historię – typowym dla siebie ironicznym językiem – jak redaktor Kociszewski został ucałowany przez Jassera Arafata _ w nadstawione usłużnie czółko. _
Przełożony wysłał korespondentowi krótkiego e-maila z informacją, że go zwalnia. Barbur zamieścił na swoim blogu tłumaczenie byłego szefa. Pracodawca stwierdził, że wpis złamał elementarną zasadę, zgodnie z którą _ obraźliwych ocen wobec osób zatrudnionych w tej samej korporacji nie zamieszcza się na forum publicznym _.
_ Pierwszy chyba raz w historii polskich mediów została zerwana w trybie natychmiastowym współpraca z zagranicznym korespondentem z powodu wpisu na blogu _– skomentował swoje zwolnienie Eli Barbur.
Firmy coraz częściej kontrolują, co robisz w sieci. – _ Obserwując pracownika na jego blogu czy Facebooku można sprawdzić, czy identyfikuje się z firmą. Niestety bywa i tak, że ktoś strzela sobie samobója, wypisując niezbyt miłe hasła pod adresem swojego szefa lub kolegów z pracy _- przyznaje Bożena Ostapko, doradca do spraw HR w firmie Profi Biznes Group, zajmującej się rekrutacją i selekcją pracowników dla międzynarodowych firm.
src="http://static1.menstream.pl/i/art/141/242061_in.jpg"/>
Agata Wilska
Fot. archiwum prywatne Szukając o tobie informacji w sieci szefowie próbują podejrzeć, kim jesteś prywatnie. Pracodawca czyta dodawane przez ciebie posty i obserwuje do jakich grup znajomych należysz. Krótko mówiąc, stara się wyczuć twoją osobowość. Dużą uwagę przywiązuje również do twoich fotografii.
- _ Zdjęcia i wszystkie informacje, które wrzucasz do internetu, są twoją on-linową wizytówką. Uważaj, by była ona schludna i nie zawierała zbędnych elementów - _ zaznacza Agata Wilska, psycholog z Centrum Rozwoju Holis, które realizowało projekty szkoleniowe dla największych polskich firm. _ - Zwróć też uwagę na to, co zamieszczają w sieci twoi znajomi. Powiedz im, by nie wrzucali do sieci twoich zdjęć bez wcześniejszego uzgodnienia _.
Prywatne zdjęcia on-line? Zastanów się
Ofiarą poczynań w społecznościowych portalach jest również warszawska studentka Joanna Grabowska. Była ona asystentką wychowawcy w ośrodku dla niepełnosprawnych. Opiekowała się dziećmi z zespołem Downa, porażeniem mózgowym czy autyzmem. Pomagała im odrabiać lekcje i przyprowadzała je do placówki na zajęcia.
Na swoim profilu na Facebooku zamieściła później - jak podawały ogólnopolskie media - artystyczne zdjęcia, m.in. z odsłoniętymi plecami, kiedy siedzi w pozie do medytacji. Inne zdjęcie przedstawiało jej koleżankę w obcisłym czerwonym kostiumie, palącą papierosa. Szefowa uznała, że coś takiego nie przystoi pracownikowi oświaty i studentka straciła pracę.
Zwolniona nie dała jednak za wygraną. Po stracie posady postanowiła dochodzić swoich praw. W pozwie podważyła przyczynę wypowiedzenia i wystąpiła o odszkodowanie. Sprawa zakończyła się ugodą, a ośrodek wypłacił pieniądze.
- _ Pozew do sądu pracy jest w takim przypadku jedyną szansą. Wnosząc go będziesz musiał przekonać sędziego, że twoje zdjęcia oraz wpisy w internecie nie miały żadnego związku z firmą i nie mogły jej zaszkodzić _ - tłumaczy Natalia Pruciak-Szuda z Państwowej Inspekcji Pracy.
Bożena Ostapko właśnie przed zdjęciami szczególnie przestrzega: _ Najgorsze są te z urlopów. Pamiętam kandydatkę na stanowisko specjalisty do spraw administracji, która miała fotkę w stroju kąpielowym, gdy piła drinka z palemką __ . _
Zdjęcie profilowe an przykład na Facebooku powinno być profesjonalne.
_ - Ważne, by za postacią nie było żadnych elementów krajobrazu. Niech to będzie po prostu białe tło. Najlepiej, by zdjęcie było czarno-białe. Dzięki temu nie będzie widać różnych przebarwień na twarzy. Po trzecie pamiętaj o uśmiechu, szefowie też nie przepadają za ludźmi zbyt poważnymi - _ radzi Bożena Ostapko, która przegląda rocznie setki aplikacji kandydatów na pracowników.
Pomyśl dwa razy, co chcesz napisać
Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy szef może cię zwolnić z pracy za wpisy i treści umieszczane w internecie. To sprawy indywidualne. Jeżeli obrazisz pracodawcę, ujawnisz poufne informacje o firmie lub twój wpis zostanie uznany za szkodliwy dla przedsiębiorstwa, to wypowiedzenie będzie prawdopodobnie słuszne.
_ - Natomiast jeżeli wpis dotyczył twojego życia osobistego, przykładowo poglądów, z którymi pracodawca się nie zgadza, zwolnienie może narazić go na zarzut dyskryminacji _ - podkreśla Natalia Pruciak-Szuda z PIP.
Kontrowersyjne komentarze na portalu społecznościowym zaszkodziły też Elżbiecie Wiśniewskiej, która była związana z polską sceną polityczną - startowała do Sejmu z list Ruchu Palikota. Wcześniej pełniła funkcję prezesa Miejskiego Przedsiębiorstwa Taksówkowego w Warszawie. To stanowisko straciła właśnie przez wpis na Facebooku. Media szeroko opisywały tę sprawę w 2010 roku.
Na jej profilu ukazał się komentarz dotyczący wizyty u premiera rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej: _ Nie wybierali się do premiera w sprawie wyjaśnienia przyczyn katastrofy, bo to sprawa prokuratury, nie wybierali się towarzysko, bo premier w pracy nie prowadzi życia towarzyskiego. Po co więc chcieli przyjść, jak nie po kasiorę? _
Komentarz spotkał się z krytyką ze strony Julii Pitery w Salonie Politycznym Trójki, gdzie minister powiedziała, że Wiśniewska za ten wpis powinna zostać odwołana ze stanowiska prezesa MPT. Tak się ostatecznie stało.
src="http://static1.menstream.pl/i/art/142/242062_in.jpg"/>
Bożena Ostapko
Fot. archiwum prywatneEksperci podkreślają, że sprawy kontrowersyjne, związane z polityką czy religią, są w sieci tematem niezwykle delikatnym. _ - W dobrym guście zawsze było to, by na spotkaniach biznesowych nie rozmawiać o takich tematach, ponieważ często budzą one skrajne emocje. Dlatego również w sieci ich unikaj, nie afiszuj się ze swoimi przekonaniami za bardzo, bo możesz zrazić do siebie osoby, które myślą inaczej - _ tłumaczy Bożena Ostapko, doradca do spraw HR w firmie Profi Biznes Group.
Im mniej informacji dotyczących naszej osoby prywatnie znajdzie się on-line, tym lepiej. _ - Nawet w CV nie powinno się teraz podawać swojego wieku. W Stanach Zjednoczonych już się od tego odchodzi, tam podaje się przede wszystkim imię i nazwisko, pomijając właśnie datę urodzenia. Dzięki temu nikt nie będzie się zastanawiał, dlaczego w tak młodym wieku osiągnąłeś tak wysokie stanowisko. Skupi się natomiast na twoim doświadczeniu - _ wyjaśnia Bożena Ostapko.
Szef może zablokować dostęp do bloga?
W godzinach pracy lepiej nie dodawaj komentarzy na forach czy portalach społecznościowych. Zostawiasz wtedy szefowi dowód, że zamiast wykonywać powierzone obowiązki o danej godzinie zajmowałeś się czymś innym.
- _ Pracodawca ma nawet prawo zakazać tobie korzystania w pracy z Facebooka czy pisania bloga. Powinno to wynikać z regulaminu wewnętrznego firmy. Zasadą kodeksu pracy jest z kolei to, że firma płaci za pracę wykonaną. Więc jeżeli nie wykonujesz swoich obowiązków, tylko w czasie służbowym zajmujesz się rozrywką, za taki czas pracodawca płacić nie musi - _ podkreśla Natalia Pruciak-Szuda z Państwowej Inspekcji Pracy.
Firma nie może natomiast zakazać podwładnym używania serwisów społecznościowych poza godzinami pracy. _ - Szef nie ma władzy nad twoim życiem w czasie wolnym - _ uważa Natalia Pruciak-Szuda.
Nie można nawet zabronić korzystania z Facebooka policjantom, choć z oczywistych względów tu obostrzenia są większe. Szczególnie jeśli funkcjonariusz wykonuje zadania jako tak zwany tajniak.
_ - __ Każdy policjant indywidualnie podejmuje decyzję o tym, czy chce korzystać z serwisów społecznościowych w czasie wolnym, ale musi mieć na względzie, żeby nie odbywało się to ze szkodą dla służby - _ tłumaczy starszy aspirant Kamil Rynkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Jednak dotyczy to tylko czasu wolnego, bo podczas służby mają zakaz wchodzenia na portale społecznościowe. Wyjątkiem są sytuacje, gdy ma to związek z prowadzonymi sprawami. _ - Śledzenie portali społecznościowych podczas służby jest określone w zakresie obowiązków funkcjonariusza - _ zaznacza Kamil Rynkiewicz.
Czytaj w Menstream.pl | |
---|---|
Sposoby na wkurzającego szefa - _ Polak jest pracownikiem bardziej zestresowanym od Koreańczyka i Japończyka razem wziętych! _ - alarmuje dr Paweł Pawłowski. | |
Informatyk, stylista, dziennikarz. Gdzie chcą pracować studenci? Google lub dom mody Burberry - to firmy, które przyszli absolwenci cenią najwyżej i traktują jako najbardziej atrakcyjne miejsca pracy. | |
Siedem sposobów na to, żeby krócej pracować Zobacz, jak zorganizować sobie pracę, skończyć ją wcześniej i nie przesiadywać po godzinach. |