Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Jedno okienko to fikcja. Wciąż nie działa

0
Podziel się:

Mimo szumnych zapowiedzi, żeby założyć firmę wciąż trzeba odwiedzić trzy okienka.

Jedno okienko to fikcja. Wciąż nie działa
(PAP/Paweł Kula)

Mimo szumnych zapowiedzi, żeby założyć firmę wciąż trzeba odwiedzić trzy okienka. Poza urzędem gminy, trzeba się pofatygować do ZUS-u oraz do urzędu skarbowego. Co zatem się zmieniło?

Niewiele. Głośna nowelizacja ustawy o swobodzie działalności gospodarczej sprawiła, że przyszły przedsiębiorca nie będzie musiał odwiedzać GUS-u.

Drugie okienko

Po odwiedzinach _ jednego okienka _ w urzędzie gminy, musimy wybrać się do ZUS-u. Musimy zgłosić siebie i - jeśli takie są - również inne osoby, które w nowej firmie będą pracować. Nie możemy tego zrobić w jednym okienku.

Wizyty nie uniknie nawet osoba, która już pracuje na etacie i ubezpiecza ją obecna firma. Wtedy trzeba wybrać się do ZUS-u, żeby zgłosić się do ubezpieczenia zdrowotnego. Papierków co prawda mniej niż w pierwszym przypadku, ale wizyta przy drugim okienku i tak obowiązkowa. Okienko ZUS-owskie można zastąpić okienkiem pocztowym - zgłoszenie można wysłać pocztą.

_ - Nie ma zasady jednego okienka. Sprawa nadal jest tak samo skomplikowana _ - podsumowuje Piotr Gaglik, kierownik Działu Rejestracji Działalności Gospodarczej w Urzędzie Miasta we Wrocławiu. Jego zdaniem winny temu jest brak integracji systemów urzędów centralnych.

Trzecie okienko

Nie ominie nas również wizyta - jak dotychczas - w urzędzie skarbowym. Money.pl usłyszał w Urzędzie Skarbowym Wrocław - Krzyki, że oprócz złożenia zintegrowanego wniosku w jednym okienku, każdy kto rozpoczyna działalność gospodarczą i tak musi odwiedzić urząd skarbowy, by określić formę opodatkowania.

PRZECZYTAJ TAKŻE

o zmianach w Krajowym Rejestrze Sądowym
To nie koniec niespodzianek. Osoby chcące zarejestrować spółkę cywilną, mimo złożenia zintegrowanego wniosku w urzędzie gminy, muszą dodatkowo złożyć NIP-2 oraz NIP-D, jeśli są płatnikami podatku VAT.

Dla niektórych zostało nawet czwarte okienko

Jeśli już odwiedziliśmy trzy okienka, to nie oznacza, że biurokratyczna mitręga się skończyła. Możemy zostać zmuszeni do odwiedzenia czwartego okienka - w GUS.

_ - W nowym wniosku skumulowane są tylko dane podstawowe. Jeżeli jednak wystąpi konieczność uzupełnienia wniosku o dodatkowe rzeczy, to wtedy musimy udać się albo do ZUS-u, albo do urzędu skarbowego czy statystycznego _ - mówi Gaglik.

A miało być tak pięknie

Rząd chwali się, wchodzącym w życie przepisem o tzw. _ jednym okienku _. Miały one wyeliminować długą i usianą biurokratycznymi przeszkodami drogę do założenia własnej firmy. Trwającą nawet kilka tygodni procedurę miało zastąpić teraz złożenie jednego wniosku w urzędzie miasta lub gminy.

|

Korzyścią miało być to, że wniosku nie trzeba nawet składać osobiście. Można go przesłać przez internet. Jednak tutaj też jest haczyk. Jeżeli nie mamy kwalifikowanego podpisu elektronicznego musimy w ciągu trzech dni od przesłania drogą elektroniczną zgłosić się w urzędzie gminy i osobiście złożyć podpis na wniosku.

Nowe przepisy wprowadzają jednak kilka ułatwień. Już nie trzeba czekać na decyzję o wpisie do ewidencji. Samo złożenie wniosku wystarczy, by rozpocząć działalność.

Będzie też taniej. Znika opłata za wpis do ewidencji. Kosztowało to do tej pory 100 zł. Być może to właśnie spowodowało, że _ jedno okienko _ cieszy się dziś sporą popularnością. Jak usłyszeliśmy we wrocławskim magistracie od rana stoi spora kolejka osób zainteresowanych założeniem firmy.

| Podstawa prawna: |
| --- |
| Ustawa z dnia 19 grudnia 2008 r. o zmianie ustawy o swobodzie działalności gospodarczej oraz o zmianie niektórych innych ustaw. Kliknij tu, by przeczytać całą ustawę |

Kto miał skorzystać na jednym okienku?

Zmiana przepisów dotyczy najpopularniejszej obecnie formy prowadzenia działalności gospodarczej: jako firma jednoosobowa, czyli tak zwana _ osoba fizyczna prowadząca działalność _.

W ten sposób rejestruje się co roku średnio ćwierć miliona przedsiębiorców.

źródło: Główny Urząd Statystyczny

Przedsiębiorcy chwalą, ale nie liczą na boom

Bohdan Wyżnikiewicz, wiceprezes Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową uważa, że mimo wszystko nowe przepisy na pewno ułatwią zakładanie nowych firm.

Jednak jego zdaniem nie spowoduje to tego, że liczba osób, które zdecydują się na otworzenie własnego biznesu będzie lawinowo rosnąć. - _ Nie oczekuję jakiegoś większego pędu do zakładania firm _ - przyznaje. Powód? Spowolnienie gospodarcze.

POSŁUCHAJ BOHDANA WYŻNIKIEWICZA:

Według Wyżnikiewicza liczba chętnych chcących zakładać swoje firmy zwiększy się, gdy kryzys minie i wróci lepsza koniunktura.

POSŁUCHAJ BOHDANA WYŻNIKIEWICZA:

| Komentarz Money.pl |
| --- |
| **

Tomasz Bonek, Money.pl** Trzeba przyznać, że tym razem skutecznie udało się ekipie rządzącej otumanić społeczeństwo za pośrednictwem mediów. Wszyscy trąbią od kilku miesięcy, że w końcu w Polsce działalność gospodarczą będzie można założyć w jednym urzędzie. Ale nie ma _ jednego okienka _! Jest tylko propaganda sukcesu. W dodatku fałszywego. Taka w najgorszym wydaniu, jak za czasów PRL. A informacje na ten temat w mediach przypominają Polskie Kroniki Filmowe, np. z lat 70. _ Wielki wysiłek włożyła Partia, by ulżyć kolektywowi. _ _ Sam premier przyczynił się do wyznaczenia nowej drogi do celu, jakim jest ograniczanie urzędniczej biurokracji. _ Tyle, że sukces ten wygląda dobrze tylko w telewizji. W rzeczywistości nic się nie zmieniło! |

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)