Jak wskazuje eRecuiter w raporcie „RODO w rekrutacji", zaledwie 58% osób poszukujących pracy zamieszcza w swoim CV zgody na przetwarzanie danych osobowych, a co trzeci kandydat nie dopasowuje jej treści do konkretnego pracodawcy.
Teoretycznie, zgoda nie jest konieczna. Potencjalny pracodawca przetwarza dane osobowe na podstawie art. 22 Kodeksu Pracy, a nie zgody kandydata. Sprawa komplikuje się jednak w przypadku umów B2B czy cywilnoprawnych, których kodeks pracy nie obejmuje.
Poza tym, dane które pracodawca może przetwarzać na podstawie kodeksu pracy to imię, nazwisko, data urodzenia, imiona rodziców, miejsce zamieszkania, wykształcenie i informacje o przebiegu dotychczasowego zatrudnienia.
W kodeksie nie ma jednak mowy o adresie email, czy numerze telefonu, które także, w myśl RODO, stanowią dane osobowe. Zgoda na ich przetwarzanie jest zatem dobrowolna ale w praktyce, jej brak oznacza dla rekrutera brak możliwości skontaktowania się z kandydatem i może być potraktowany jako odmowa udziału w rekrutacji.
Zwiększyć szanse
Zgoda na przetwarzanie danych osobowych, zwłaszcza odpowiednio sformułowana, otwiera też drogę do innych rekrutacji prowadzonych przez daną firmę, lub inne spółki działające w ramach grupy kapitałowej. Dzięki temu aplikacja ma większy zasięg.
- Wyrażenie zgody na przetwarzane danych w przyszłych rekrutacjach zwiększa szanse na znalezienie pracy, a jednocześnie nie pozbawia nas wpływu na przetwarzanie danych osobowych - mówi Maria Kasperkiewicz, Dyrektor Operacyjny w Most Wanted. - W odpowiedzi na aplikację pracodawca musi nas poinformować, kto jest administratorem naszych danych, do jakich celów będą one wykorzystywane oraz zapewnić, że w każdej chwili możemy je zmienić lub usunąć. Administrator musi także szybko reagować na żądanie zmian ze strony kandydata, które powinien wprowadzić najpóźniej w momencie zakończenia rekrutacji.
Polskie prawo nie precyzuje dokładnej treści klauzuli wyrażającej zgodę na przetwarzanie danych. Zazwyczaj w ogłoszeniach podany jest wzór takiej zgody. Jeśli kandydatowi zależy na możliwości wzięcia udziału w innych rekrutacjach prowadzonych przez firmę, warto dopisać, że zgoda dotyczy także przyszłych procesów rekrutacyjnych.
Co wolno pracodawcy
Żeby sprawdzić, czy kandydat nie nakłamał w CV, pracodawca może zażądać dyplomu ukończenia studiów, czy świadectwa pracy. Zgodnie z RODO, nie może jednak wymagać referencji od poprzedniego pracodawcy.
Nie może też gromadzić i przetwarzać danych takich jak: rasa, wyznanie religijne, orientacja seksualna, stan zdrowia czy nałogi, nawet jeśli kandydat sam je udostępni. Tylko wąski katalog firm ma prawo zbierać informacje o niekaralności kandydata i to wyłącznie, w sytuacji, kiedy obowiązek zatrudnienia osób niekaranych wynika wprost z przepisów ustaw.
- RODO przede wszystkim ograniczyło nieuczciwe praktyki firm wykorzystujących dane kandydatów w niewłaściwy, a często wręcz nielegalny sposób. Wiele firm z branży HR wciąż uczy się prawidłowego zarządzania informacjami, a nowy akt prawny zmobilizował je do zwiększonego wysiłku w tym obszarze - komentuje Maria Kasperkiewicz. - Co jednak najważniejsze, RODO zbudowało świadomość samych kandydatów, że mogą decydować o celu i zakresie przetwarzania danych, a gdy zajdzie potrzeba, nawet decydować o usunięciu z bazy firm. To prawa, z których kandydaci dotąd nie mogli skorzystać.