Prezydent Katowic powołał też doradcę ds. współpracy z Doliną Krzemową. Został nim prof. Piotr Moncarz z Uniwersytetu Stanforda, który działa też w Polsko-Amerykańskiej Radzie Współpracy, działającej na rzecz wymiany gospodarczej, współpracy naukowej i rozwoju technologii.
Podczas środowej konferencji prasowej prezydent Katowic Marcin Krupa przypomniał, że dotychczasowe kontakty miasta z Doliną Krzemową ograniczały się do misji gospodarczych i naukowych. Teraz samorząd chce nawiązać bardziej konkretną współpracę. Według władz Katowic, Śląsk ma trwałe podstawy do budowy gospodarki kreatywnej i opartej na wiedzy.
Nawiązując współpracę samorząd chce wzmacniać wizerunek Katowic jako dobrego miejsca dla projektów inwestycyjnych oraz do współpracy gospodarczej oraz miasta, które promuje rozwój przedsiębiorczości, innowacji oraz współpracy międzynarodowej.
- Mam nadzieję, że ten "pomost" pomoże w tym, aby rozwinąć nasz biznes, pomysły i umiejętności naszych mieszkańców, którzy podejmą współpracę wychodząc na rynki amerykańskie, i dotarcie za ich pośrednictwem na rynki globalne - powiedział Krupa.
Współpraca ma polegać na wymianie informacji i wiedzy w zakresie nowych technologii, ale przede wszystkim na promocji śląskich produktów na rynku amerykańskim oraz pozyskiwaniu środków finansowych na rozwój innowacyjnych pomysłów w Polsce - tak, by móc je później sprzedawać za granicą.
Krupa zauważył, że gdy pojawia się ciekawy pomysł na biznes, amerykańscy przedsiębiorcy chętnie go kupują. Władze Katowic chcą, by firmy - nawiązując współpracę z amerykańskimi - w dalszym ciągu prowadziły działalność przede wszystkim w Polsce. - Chcemy odwrócić tę sytuację i powiedzieć: "będziemy wam sprzedawali dobry produkt o dobrej jakości, ale wyprodukowany u nas" - wskazał.
Prawdopodobnie już w październiku Katowice uruchomią swoje biuro w Palo Alto. Do głównych zadań przedstawicielstwa należeć będzie tworzenie baz danych i kontaktowanie polskich i amerykańskich przedsiębiorców.
Równocześnie doradca ds. współpracy z Doliną Krzemową będzie dzielił się swoją wiedzą i rozległymi kontaktami w Stanach Zjednoczonych, tak by potencjał śląskich wykorzystać w jak najlepszy sposób. Zdaniem prof. Moncarza należy skupić się kierunkach, które obecnie mają największe znaczenie w świecie innowacji - chodzi m.in. o energię odnawialną, elektromobilność, samochody autonomiczne i nowe materiały związane z tymi dziedzinami.
- Z tymi geniuszami z Doliny Krzemowej nie należy przesadzać. Tam jest po prostu klimat - technologiczny, innowacyjności, klimat twórczy. Co najważniejsze - kilka tysięcy firm, które działają na tym stosunkowo niewielkim skrawku ziemi, to ogromna +pompa ssąca+ na nowe pomysły - powiedział prof. Moncarz.
Gdy pojawia się naprawdę dobry pomysł, światowi giganci zaczynają się nim interesować, co stymuluje młode przedsiębiorstwa do tworzenia czegoś, co wpisuje się w zapotrzebowanie wielkiego rynku światowego - przekonywał doradca.
- Nie chcemy przyjechać do Doliny Krzemowej - choć fajnie byłoby, ale może to jest nierealistyczne - z następną wersją +iPhone'a+, by sprzedawać go na cały świat. Natomiast chcielibyśmy przyjechać z jakimś rozwiązaniem, które będzie częścią tego "iPhone'a", ta część będzie produkowana i rozwijana w Polsce, i będzie wiadomo, że jest z Polski - wyjaśnił.
Jedną z firm, które już planują otwarcie biura w Stanach Zjednoczonych, jest katowicki startup Sprawy24. Firma stworzyła aplikację dla prawników, która pozwala im - jak opisywał prezes spółki Łukasz Smacki - "zamienić ciężkie teczki na smartfony". Dzięki integracji z urządzeniami mobilnymi umożliwia ona przechowywanie danych w jednej z najbezpieczniejszych baz danych w Zurychu.
Jak zaznaczył Smacki, otwarcie biura w Dolinie Krzemowej ma umożliwić wprowadzenie produktów i usług nie tylko na rynek amerykański, ale w perspektywie także ekspansję globalną. - Na Śląsku jest bardzo wiele osób z ciekawymi, innowacyjnymi pomysłami, np. naukowców. Brakuje im jednak często doświadczenia biznesowego i kapitału - wskazał prezes.