Do rejestrów trafi znacznie *więcej * *danych o naszych długach i informacje te będą łatwiej dostępne. Już niedługo wystarczy jedno pytanie do polskiego BIG, by dowiedzieć się, jakie niespłacone zobowiązania zaciągnął kontrahent we wszystkich krajach Europy. *
Już nie tylko firmy, jak było do tej pory, ale i zwykli obywatele będą mogli zgłosić doBiur Informacji Gospodarczej swoich dłużników - przewiduje nowelizacja ustawy o informacji gospodarczej, którą przyjął Sejm.
Będziemy mogli tam wpisać nie tylko oszukujące nas firmy, zalegające z odszkodowaniem zakłady ubezpieczeń, czy niepłacącego pracodawcę, ale także znajomego, który nie oddał pożyczki, czy męża, który nie płaci alimentów. Jest jednak jedno ograniczenie: osoba prywatna, chcąc donieść na dłużnika do rejestru, musi posiadać prawomocny wyrok, lub nakaz zapłaty.
_ - _ "Kowalski" może zgłosić dłużnika tylko po uznaniu długu przez sąd, a więc po uzyskaniu prawomocnego wyroku lub nakazu zapłaty. Przedsiębiorcy obowiązek uzyskania sądowego potwierdzenia należności nie dotyczy. Firma, traktowana przez prawo jako - co do zasady - bardziej odpowiedzialny uczestnik rynku, ma tu łatwiejszą drogę _ _ - mówi Tomasz Ostrowski, adwokat, doradca prawny ERIF BIG S.A.
Firmę możemy wpisać do BIG, jeśli jej dług wynosi co najmniej 500 zł. Zaległość konsumenta w momencie wpisu musi wynosić co najmniej 200 zł.
W obu przypadkach od terminu płatności musi upłynąć 60 dni.
Dzięki nowej ustawie do rejestru trafi też znacznie więcej nierzetelnych płatników. Przede wszystkim osoby prywatne. Do tej pory zgłaszać można było w ich przypadku jedynie niespłacone kredyty konsumenckie oraz mandaty za przejazd komunikacją miejską.
_ - Sytuacja była dziwna, bo ustawodawca zezwalał na dopisywanie dłużników do BIG-ów, na przykład, firmom świadczącym usługi telekomunikacyjne, albo zakładom ubezpieczeń, a z drugiej strony wprowadził takie ograniczenia. Teraz zlikwidowano tę niekonsekwencję, będą dopisywane wszelkie zaległości, wynikające z umów. Na przykład dotyczące usług telekomunikacyjnych, dostawy internetu, ubezpieczenia, czy najmu lokalu _ - wyjaśnia Ostrowski.
Nasze długi nie _ znikną _ tak łatwo
Przy obecnej ustawie nawet ci, którzy nie spłacili zaległych zobowiązań, wykreślani byli z rejestrów. Wykreślali ich wierzyciele, którzy sprzedali dług firmie windykacyjnej czy faktoringowej.
- _ Dane dotyczące takiej należności nie mogły już trafić do BIG. Informacja o zobowiązaniu znikała _ _ z systemu wymiany danych, pomimo że przecież konsument nadal miał dług, którego nie spłacił. Taka osoba mogła następnie ubiegać się o kolejne kredyty i pożyczki _ - mówi Ostrowski.
Długi nie mogły być wpisane ponownie, bo możliwość ich zgłaszania nie dotyczyła tak zwanych _ wierzycieli wtórnych _, czyli np. windykatorów czy faktorów.
- _ Po zmianach każdy wierzyciel, niezależnie od tytułu prawnego, na podstawie którego powstała wierzytelność, będzie mógł przekazać informacje _ - wyjaśnia Patrycja Rogowska – Tomaszycka z Departamentu Prawnego PKPP Lewiatan.
Długi z zagranicy niełatwo będzie ukryć
Kredyt wzięty na Wyspach Brytyjskich, niespłacone raty z niemieckiego sklepu, czy alimenty we Francji - o wszystkich tych zaległościach będzie można po wejściu w życie ustawy dowiedzieć się, składając jeden wniosek do polskiego BIG-u.
_ - Nowelizacja określa możliwość i zasady współpracy między polskimi rejestrami, a podobnymi instytucjami w państwach członkowskich Unii Europejskiej, Konfederacji Szwajcarskiej lub państwach członkowskich Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu _ - wyjaśnia Rogowska – Tomaszycka.
Teraz jest tak, że jeśli firma w Polsce chce sprawdzić kogokolwiek w zagranicznym rejestrze, musi zawrzeć osobne umowy z odpowiednikami BIG-ów z Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii - i, w sumie, zapłacić np. kilkanaście prowizji.
- _ Po nowelizacji ustawy umowa zawarta będzie w polskim biurze i ono sprawdzi kontrahenta we wszystkich zagranicznych rejestrach, z którymi będzie miało podpisaną umowę. Można więc będzie dostać pełen, zintegrowany raport _ - mówi Ostrowski.
Nic o nas bez nas
Dzięki zmianom łatwiej sprawdzimy kontrahenta, dewelopera, potencjalnego pracodawcę. Składając jeden wniosek, na który nie potrzeba ich zgody, będziemy mogli się dowiedzieć, czy nie zalegają z należnościami w którymkolwiek z krajów Unii.
Inaczej z informacjami o zwykłych konsumentach. Z tym nie tak łatwo się zapoznać, jak z danymi dotyczącymi firm.
Do zebrania informacji o statystycznym _ Kowalskim _ niezbędne jest jego upoważnienie. Każdy, kto chce więc się dowiedzieć, czy jesteśmy rzetelnymi płatnikami, musi poprosić o naszą zgodę. Jeśli o wgląd w dane prosi nas instytucja, w której chcemy zaciągnąć kredyt, kupić coś na raty, czy wziąć telefon z abonamentem, wydanie jej takiego upoważnienia jest zazwyczaj w naszym własnym interesie. Nie ma natomiast obaw, że w ten sposób dowiedzą się o naszych długach sąsiad, pracodawca, narzeczona, czy jakakolwiek inna osoba, której do tego nie upoważniliśmy.
- _ Nie ma praktycznie możliwości, żeby bez naszej wiedzy i zgody jakakolwiek firma, instytucja, czy osoba otrzymała dane o nas czy to w BIG-u polskim, czy też – za pośrednictwem BIG - w jego zagranicznym odpowiedniku. Takie działanie byłoby przestępstwem _ - uspakaja Ostrowski.
JAK BRONIĆ SIĘ PRZED NIEPRAWDZIWYM WPISEM? src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1317191400&de=1317218400&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=S%26P&s%5B1%5D=DJI&s%5B2%5D=Nasdaq&w=460&h=250&cm=1&rl=1"/>