Sprawę Sabriego Bekdasa opisuje poniedziałkowa "Rzeczpospolita". Czytamy w niej, że do przejęcia spółki doszło w majestacie prawa, bo sąd nie zweryfikował, czy dokumenty przedstawione przez oszustów są prawdziwe.
Chodzi o spółkę Reformer Development, której prezesem jest (był?) Sabri Bekdas. To turecki biznesmen, który w Polsce działa już od 20 lat. Ma w naszym kraju hotel, centrum handlowe, a przez pewien czas był właścicielem piłkarskiej Pogoni Szczecin. Z kolei w ostatnich miesiącach media rozpisywały się o tym, że może zainwestować w pierwszoligowy Stomil Olsztyn.
Zobacz: Upadłość konsumencka nie dla wszystkich uzależnionych. Hazardzista musi się leczyć
Znacznie głośniej jest jednak o innej spółce, która została przejęta przez oszustów. Historia wyglądała nastepująco: człowiek podający się za Kenneta Markusa Ljunga przedstawił w Krajowym Rejestrze Sądowym dokumenty, z których wynika, że przejął spółkę od tureckich właścicieli.
Wśród dokumentów znalazły się m.in. protokół z nadzywczajnego zgromadzenia wspólników, podpisany przez tureckich włascicieli - Sabriego Samiego Yilmaza i Corka Bekdasa. Do tego był tam również podpis protokolantki Elżbiety Dyś, dyrektorki w spółce.
Protokół wskazuje, że zgromadzenie wspólników usunęło Sabriego Bekdasa ze stanowiska prezesa, a na jego miejsce powołało właśnie Kenneta Markusa Ljunga.
Problem w tym, że zgromadzenie nigdy się nie odbyło. Mimo to sąd dokonał zmian w KRS. Co więcej, oszust w piśmie do sądu domagał się, by wpis w Rejestrze zaktualizować szybciej, bo rzekomo otrzymał kredyt i musi podpisać umowę na inwestycję.
Sąd szybko więc dokonał wpisu, zmieniająć również adres spółki. O sprawie Bekdas dowiedział się dlatego, że do siedziby firmyfirmy zadzwoniła przedstawicielka banku, pytająca o dane konieczne do otwarcia rachunku. To dało władzom do myślenia.
"Sąd ocenił, że przedstawione dokumenty są zgodne co do formy i treści z przepisami kodeksu spółek handlowych. Nie powziął także wątpliwości co do zgodności ze stanem rzeczywistym złożonego podpisu wspólnika - przewodniczącego zgromadzenia, z uwagi na jego podobieństwo do już znajdującego się w aktach rejestrowych, i dokonał wpisu" - tłumaczy "Rzeczpospolitej" warszawski sąd gospodarczy.
W sprawę zaangażowała się już Polsko-Turecka Izba Gospodarcza, której prezes napisał już w tej sprawie do minister Jadwigi Emilewicz. Sprawą miał zostać zainteresowany minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Reakcji na razie nie ma, sprawa nie została też zgłoszona na policję ani do prokuratury.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl