Wprowadzenie jednolitego podatku będzie oznaczało likwidację liniowego 19-proc. PIT dla prowadzących działalność gospodarczą. Nie ma powodu, by prezes spółki zarabiający milion rocznie płacił 19 proc., a ktoś zarabiający wielokrotnie mniej - 60 proc. - mówi minister Henryk Kowalczyk.
- Jest decyzja polityczna, by nie było takiego uprzywilejowania najbogatszych - podkreśla w wywiadzie dla PAP Kowalczyk, szef Stałego Komitetu Rady Ministrów, odpowiedzialny za prace nad jedną daniną. Jak dodaje, założenia jednolitej daniny, w tym planowana skala podatkowa będą przedstawione do połowy listopada.
Według wstępnych założeń minimalna stawka jednego podatku ma wynosić 19,5 proc., czyli tyle, ile wynosi składka na ZUS, a maksymalna około 40 proc. Stawek ma być kilka - cztery lub pięć. Minimalna - 19,5 proc., a maksymalna - około 40 proc., łącznie z ZUS-em.
Obciążenia z tytułu ZUS dla drobnych przedsiębiorców spadną z obecnych 1200 zł do ok. 500 zł. ZUS będzie płacony od dochodów, ale na początek od wysokości płacy minimalnej.
Kowalczyk dodaje, że osoby zarabiające od 120 tys. zł brutto rocznie teraz płacą znacznie mniej.
- W tej chwili od tego progu zaczyna się uprzywilejowanie. Podatnicy przestają płacić składkę na ZUS, a my nie chcemy, żeby to uprzywilejowanie pozostało, chcemy to wyrównać. Jednak maksymalne obciążenie będzie wynosić ok. 40 proc., podczas gdy obecnie maksymalne obciążenie to ok. 60 proc. Dotyczy ono grupy, która płaci 32-proc. PIT, a do tego składkę ZUS, rentową, wszystkie dodatki - wyjaśnił Kowalczyk.
Na razie nie ma decyzji, kto będzie ściągał jedną daninę - ZUS czy skarbówka. - Ale już zaczynają się spory dotyczącego tego, kto ma ściągać ten podatek, wynikające z obawy przed zwolnieniami, pragnę uspokoić - pracy wystarczy dla każdego - wskazuje Kowalczyk.
Co z podatkiem handlowym?
Henryk Kowalczyk mówi też, że "w tej chwili nie zapadła jeszcze decyzja", czy rząd zaproponuje nowy wariant podatku handlowego, którego uchwaloną wersję zakwestionowała Bruksela. Przyznał, że jest zatem możliwe, że nie będzie projektu nowej wersji tego podatku, rząd będzie natomiast czekał na werdykt TSUE ws. podatku handlowego, a do tego czasu jego obowiązywanie będzie zawieszone.