Nowe prawo zamówień publicznych ma przyspieszyć postępowanie. W miejsce protestów wprowadza ułatwienia w składaniu odwołań.
Protesty, które przedsiębiorca startujący w przetargu mógł wnieść do zamawiającego zostały zniesione nowelizacją Prawa zamówień publicznych, która weszła w życie 29 stycznia tego roku. Oprotestować można było zarówno sam przebieg postępowania, jak i wykluczenie oferty, bądź też wynik przetargu.
Jak wyjaśniał przy wprowadzaniu zmiany ustawodawca, instytucja protestu znacząco opóźniała podpisanie ostatecznej umowy z wybraną firmą, a w przypadku błędu inwestora zazwyczaj okazywała się nieskuteczna. Firmy nierzadko składały protest, który nie był dostatecznie umotywowany.
Z drugiej strony: nawet słuszne zarzuty w stosunku do przebiegu postępowania zazwyczaj nie były przez zamawiającego uwzględniane.
W miejsce protestu wprowadzono więc poszerzenie możliwości odwołania do Krajowej Izby Odwoławczej przy Urzędzie Zamówień Publicznych. Organ ten, jako niezależny od zamawiającego będzie, zdaniem pomysłodawców nowelizacji, bardziej obiektywnie oceniać składane do niego zażalenia.
Odwołanie przysługuje po nowelizacji gdy w postępowaniu o udzielenia zamówienia zamawiający podejmie czynności niezgodne z przepisami oraz w razie zaniechania czynności, do której zamawiający jest ustawowo zobowiązany.
Sładane jest do prezesa Krajowej Izby Odwoławczej, nie zaś, jak wcześniej, do prezesa Urzędu Zamówień Publicznych.
Na odwołanie w przetargach o mniejszej wartości - do 5 dni, jeśli przesłane będzie drogą elektroniczną, faksem, bądź złożone bezpośrednio do KIO na piśmie, a do 10 dni, gdy przesyłane jest pocztą lub kurierem.
Przy zamówieniach, których wartość przekracza kwotę 125 tys. euro, a dla robót budowlanych – 4,8 mln euro - terminy te wynoszą odpowiednio 10 i 15 dni.