O kontrolach inspektorów zdecydował Główny Inspektor Pracy Wiesław Łyszczek. PIP sprawdzi, jak urzędy i pracujący w nich urzędnicy przystosowali się do obowiązujących obostrzeń w zamkniętych pomieszczeniach.
- Z usług szeroko pojętej administracji korzystają codziennie miliony obywateli i przedsiębiorców. Urzędy zatrudniają tysiące osób. Ważne, by petenci i urzędnicy mieli zapewnione bezpieczne warunki funkcjonowania - tłumaczy Łyszczek, cytowany w komunikacie PIP.
Inspektorzy sprawdzą, czy urzędnicy są wyposażeni w maseczki (lub w przyłbice) oraz w rękawiczki jednorazowe. Ważne będzie również zapewnienie dostępu do środków odkażających i innych środków higienicznych na terenie całej placówki.
PIP interesuje również, czy urzędy potrafiły przystosować się do tzw. zasady społecznego dystansu. Chodzi o to, czy udało im się stworzyć warunki do zachowania odpowiedniego dystansu pomiędzy urzędnikami oraz petentami.
Inspekcja chce sprawdzić również kwestię rotacyjnej pracy oraz pracy zdalnej części urzędników. PIP skontroluje, czy urzędy zorganizowały takie formy pracy w zgodzie z obowiązującymi przepisami.
Kontroli mogą się spodziewać zarówno placówki administracyjne, jak i również gminne. PIP w komunikacie deklaruje, że sprawdzi urzędy na terenie całego kraju.
Jednak kontrole nie ograniczą się wyłącznie do urzędów. "Szybkich, doraźnych i ukierunkowanych" kontroli również mogą oczekiwać te sektory i branże, w których "ryzyko rozprzestrzeniania wirusa SARS-Cov2 jest największe" - czytamy w komunikacie.