Jak wynika z informacji money.pl, Ministerstwo Zdrowia przygotowuje się na sytuację, gdy dziennie w Polsce będzie 100 tys. osób z podejrzeniem grypy, koronawirusa i przeziębieniem.
I właśnie dlatego jesienna strategia Ministerstwa Zdrowia niemal w całości poświęcona jest procedurom postępowania służby zdrowia - reguluje pracę szpitali, liczbę placówek jednoimiennych (walczących z chorobami zakaźnymi), sposób przyjmowania pacjentów i izolowania chorych. Mniej będzie za to o sklepach, ograniczeniach w restauracjach czy wydarzeniach kulturalnych. Biznes może odetchnąć.
Co może ucieszyć Polaków? Nie będzie obowiązkowych maseczek na ulicach w sezonie jesiennym. Przez wiele tygodni były już minister zdrowia Łukasz Szumowski nie wykluczał, że wprowadzony będzie "sezon na maseczki". Nie będzie, choć nie jest wykluczone punktowe przywracanie takich zasad w niektórych miejscach.
W resorcie można usłyszeć, że strategia cały czas zakłada sporą elastyczność wprowadzanych obostrzeń. Będą zależne od charakteru i wielkości ogniska.
Zasady dotyczące zasłaniania nosa i ust na razie się nie zmienią. Te zostaną w przestrzeniach zamkniętych lub tam, gdzie nie da się zachować odpowiedniego dystansu. Na czwartkowej konferencji minister zdrowia Adam Niedzielski zaprezentuje "ścieżkę dla pacjentów" i procedury dla szpitali oraz przychodni.
Ścieżka ma pokazywać krok po kroku, co ma zrobić pacjent z objawami - do kogo się zgłosić, jakiej pomocy oczekiwać. Dziś najczęściej łapie za telefon i dzwoni do sanepidu.
W walkę mają być włączeni lekarze rodzinni. To na ich barkach będzie wstępna selekcja: który pacjent trafi na test na koronawirusa, a którego objawy wskazują na przeziębienie lub grypę.
Resort chce uporządkować sytuację - część lekarzy niemal każde objawy grypopodobne klasyfikowało jako koronawirusa i odsyłało do sanepidu, część z kolei wysyłała do domu jak z klasyczną chorobą. Spora część placówek POZ przez długi czas była zamknięta, spora część udzielała porad tylko przez telefon. Resort chce to zmienić.
O tym, że przychodnie Podstawowej Opieki Zdrowotnej będą włączone w walkę z wirusem, informuje również "Dziennik Gazeta Prawna" w materiale Klary Klinger i Grzegorza Osieckiego. Część rozwiązań zdradził również rzecznik rządu Piotr Müller w rozmowie z Dorotą Gawryluk.
Skąd zwrot w stronę lekarzy rodzinnych? W Ministerstwie Zdrowia nikt nie wyobraża sobie, by osoby z gorączką wędrowały do szpitali zakaźnych na badania. Lekarze dostaną za to jasną listę - które objawy kwalifikują do testu, które nie. Lista jest o wiele dłuższa niż klasyczne: gorączka, kaszel, trudności z oddychaniem.
Nie zmienią się też zasady dot. podziału Polski na strefy: zielone (bez problemu z koronawirusem), żółte (z rosnącym problemem) i czerwone (z największymi wzrostami zakażeń).
W resorcie można usłyszeć, że podział - choć nie jest doskonały - sprawdza się. I jak przyznają przedstawiciele ministerstwa zdrowia, nie powoduje frustracji u większej liczby Polaków. Tam, gdzie liczba zakażeń jest zerowa lub niewielka, nie będą wprowadzane dodatkowe restrykcje.
Jesienna strategia zakłada również zachęcanie Polaków do szczepień - przeciwko grypie. Od 1 września szczepionka jest na liście leków refundowanych, dla niektórych osób będzie darmowa. Osoby po 75 roku życia – będące w grupie ryzyka – zaszczepią się za darmo. Osoby po 65 roku życia zapłacą nie więcej niż 20 zł.
Strategia zakłada jednak, że zwiększy się znacznie dostępność szczepionek. Do tej pory korzystało z niej zaledwie kilka procent Polaków, więc zapasy nie były bezpieczne. Szczepienia mają być sugerowane przez lekarzy, a Polacy mają do nich być zachęcani.