Książeczka sanitarno-epidemiologiczna, zwana przez niektórych* książeczką sanepidowską, to dokument, który potwierdza, że pracownik nie ma w organizmie niektórych bakterii. To wszystko by zapobiec wystąpieniu epidemii. W 2012 roku obowiązek posiadania zniesiono. Obecnie wydaje się orzeczenie lekarskie na podstawie badań sanitarno-epidemiologicznych.* Potwierdza ono brak przeciwwskazań do pracy z żywnością.
Orzeczenie do celów sanitarno-epidemiologicznych potwierdza, że osoba, która je posiada, może wykonywać prace, z którymi związane jest ryzyko przeniesienia choroby zakaźnej lub zakażenia na inne osoby. Orzeczenie takie może też określać, że czasowo lub stale badana osoba nie może wykonywać takiej pracy.
Obowiązkowe badania sanitarno-epidemiologiczne są wpisywane do karty badań dla celów sanitarno-epidemiologicznych. Zajmuje się tym lekarz medycyny pracy, który może wydać odpowiednie orzeczenie. I właśnie taki dokument musi uzyskać osoba badana oraz pracodawca. Orzeczenie lekarskie jest jedynym dokumentem, który jest wiążący prawnie.
Kto potrzebuje orzeczenia do celów sanitarno-epidemiologicznych?
Orzeczenie do celów sanitarno-epidemiologicznych potrzebne jest wszystkim, którzy wykonują pracę związaną z żywnością. Orzeczenie takie powinny więc mieć osoby, które chcą pracować we wszelkich zakładach produkujących żywność, a także tam, gdzie sprzedaje się artykuły spożywczych. Są to np. piekarnie, sklepy mięsne oraz warzywne. Takie orzeczenie musi też zdobyć np. kucharz w restauracji czy kelner.
Bez orzeczenia do celów sanitarno-epidemiologicznych nie mogą też rozpocząć pracy pracownicy szpitala. Chodzi zarówno o lekarzy, pielęgniarki, położne i salowe, jak i osoby, które zajmują się rozdawaniem w szpitalach śniadań czy obiadów. Co istotne, wymóg posiadania orzeczenia sanitarno-epidemiologicznego dotyczy bez wyjątku studentów, uczących się na kierunkach medycznych.
Badania sanitarno-epidemiologiczne – gdzie i jak wykonać?
Jeśli na stanowisko, o które się ubiegasz, jest potrzebne orzeczenie do celów sanitarno-epidemiologicznych, trzeba wykonać odpowiednie badania. Warto wykonać je odpowiednio wcześniej. Wszystko dlatego, że cały proces badań, a potem wydanie orzeczenia w sumie może trwać spokojnie kilka tygodni. Żeby rozpocząć całą procedurę, trzeba najpierw odwiedzić najbliższą stację Sanitarno-Epidemiologicznej i oddać kał do analizy. Próbki kału pracownik zbiera przez kolejne 3 dni.* Pracownik sanepidu* może jednak wydać inne zalecenia w tej kwestii. Testy, które się wykonuje, mają na celu wykluczenie w organizmie pałeczek określonych bakterii. Chodzi ty m.in. dur brzuszny, bakterie salmonelli i Shigella, ale również gruźlicy.
Lekarz może nakazać, żeby wykonać dodatkowe badań. Czasem prosi o dodatkowe badanie krwi (zwykle Ob i glukoza), a także badanie moczu czy rentgen klatki piersiowej. Dopiero na koniec badań, lekarz może wydać orzeczenie do celów sanitarno-epidemiologicznych.
Jeśli takie orzeczenie ma uzyskać osoba, która jeszcze się uczy, to na badania musi być skierowana przez dyrektora szkoły, rektora uczelni albo osobę przez niego upoważnioną. Osoby, które podejmującą dopiero pracę albo już ją na badania kierowane są przez pracodawców.
Ile kosztuje wykonanie badań sanitarno-epidemiologicznych?
Wykonanie badań wiąże się oczywiście kosztami. Chociaż powinien za badania zapłacić pracodawca, praktyka pokazuje, że jest inaczej. Ostatecznie i tak najczęściej to osoba, która chce uzyskać orzeczenie lekarskie, powinna sama przygotować się do tego, że pokryje koszty badań podstawowych na nosicielstwo, a w uzasadnionych przypadkach także i dodatkowych badań lekarskich. Koszty można więc szacować na minimum 150 zł.