- Nie wierzę w to, że Dolina Krzemowa jest łatwa do skopiowania. Raczej wolę szukać innych unikalnych sformułowań, które nas będą definiowały. Na przykład, że jesteśmy liderem Europy Środkowo-Wschodniej. Ten tron jest wciąż nieobsadzony - mówi nam Maciej Sadowski, założyciel StartUp Hub Poland. W programie opowiada o kulisach pracy w Narodowej Radzie Rozwoju u boku prezydenta oraz o tym, jaki pomysł Andrzej Duda i jego doradcy mają, by zatrzymać młodych ludzi w Polsce.
Co pomogłoby Polsce stać się prawdziwym centrum innowacji? - Musimy otworzyć się na talenty zza granicy. To znaczy na polskich emigrantów, którzy wyjechali za granicę i dziś mają interesujące rozwiązania, patenty, wynalazki i chcieliby wrócić lub nie wiedzą, że chcą wrócić, ale w tym możemy im pomóc - mówi Maciej Sadowski. Założona przez niego fundacja pomaga pomysłowym przedsiębiorcom w początkowej fazie rozwoju - zapewnia m. in. wsparcie finansowe i merytoryczne.
- Z drugiej strony chodzi o kolegów i koleżanki z innych krajów, w tym na przykład ze Wschodu. Mój podstawowy postulat to wiza dla startupów, czyli ułatwiona procedura przyjazdu. Jeżeli ktoś jest wynalazcą z Kijowa i myśli o Polsce, to powinniśmy mu wysłać mapę Warszawy, mapę całej Polski, zaproszenie i nawet podjechać po niego taksówką. Nasze środowisko musi być międzynarodowe - tłumaczy Maciej Sadowski, założyciel fundacji StartUp Hub Poland i jednocześnie członek Narodowej Rady Rozwoju przy prezydencie Andrzeju Dudzie.
Jakie jeszcze pomysły pojawiają się w NRR? - Jednym z omawianych rozwiązań jest sprawienie, by programy wsparcia akcentowały międzynarodowość technologii w Polsce. To znaczy, żeby w firmie był polski inżynier, zagraniczny marketer, polski albo ukraiński główny sprzedawca lub nawet prezes. Międzynarodowa mieszanka spowoduje, że ludzie w młodym wieku nie będą chcieli wyjeżdżać z Polski. Powiedzą: zaraz, zaraz, Chris przyjechał z Chicago, Sofia z Bukaresztu, ludzie tu przyjeżdżają. I może nie jest tak, że trzeba się spakować po studiach i wyjechać pierwszym tanim lotem z Modlina, bo tutaj są świetne warunki - wyjaśnia Sadowski.
- Rywalizujemy z Berlinem, Wiedniem, Moskwą, Kijowem czy Budapesztem, ale wydaje się, że mamy w Polsce naprawdę unikalny splot warunków do rozwoju unikalnej, innowacyjnej przedsiębiorczości - przekonuje Maciej Sadowski. Ekspert wśród zalet Polski wymienia między innymi bardzo dobre położenie geograficzne, obecność w Unii Europejskiej i co za tym idzie dostęp do dużego strumienia pieniędzy. - Poza tym Warszawa stała się miejscem, do którego przyjeżdża biznes z całego świata, dostęp do świetnych mentorów jest bardzo łatwy - zaznacza Sadowski.
- Dla człowieka z Delaware w Stanach Zjednoczonych, który za każdym rogiem ma trzydzieści ciekawych projektów, w które może zainwestować, przyjazd do Polski, by zobaczyć siedem, osiem, może dziesięć start-upów nie jest atrakcyjny i opłacalny. Natomiast Polska jako główny przedstawiciel regionu, pewnego frontu nowych rynków wschodzących, to jest ciekawa gratka - mówi Maciej Sadowski.
- W naszym regionie mamy ogromny potencjał intelektualny porozrzucany w różnych krajach, na Ukrainie, Białorusi, Mołdawii. Często technologie tam tworzone są naprawdę pięciogwiazdkowe i myślą jak je skomercjalizować. I my - StartUp Hub Poland - mówimy im wprost: przyjedźcie do Warszawy, pomożemy się wam wybić na globalne rynki - wyjaśnia Sadowski.
StartUp Hub Poland to fundacja założona w 2012 roku, której celem jest tworzenie odpowiednich warunków dla młodych przedsiębiorców z regionu Europy Środkowej i Wschodniej. Eksperci fundacji pomagają określić cele biznesowe, znaleźć finansowanie i rozwinąć się na rynkach zagranicznych.