Niejednoznaczne definicje, brak wytycznych, niestosowanie się do zaleceń ministerstwa - to tylko niektóre zaniedbania, utrudniające małym i średnim firmom uzyskanie unijnej dotacji. *
Marszałkowie województw wbrew wytycznym z Ministerstwa Rozwoju Regionalnego na rozwój przedsiębiorczości przekazują mniej, niż 40% otrzymanych pieniędzy. W dodatku środki te w niewielkiej tylko mierze trafiają do małych firm. *
Kilka liter - duży problem
Zdaniem Związku Rzemiosła Polskiego podstawowym problemem jest brak jednoznacznego wskazania, by pojęcie "rozwój przedsiębiorczości" rozumiane było jako "rozwój przedsiębiorstw".
Ta drobna różnica językowa ma bardzo poważne konsekwencje: powszechne jest takie formułowanie priorytetów i działań Regionalnych Programów _ Trudno o wsparcie dla tzw. tradycyjnych oraz rzadkich, zanikających zawodów - pieniądze idą przede wszystkim na projekty innowacyjne _Operacyjnych, aby środki określane jako wsparcie rozwoju przedsiębiorczości, w praktyce mogły być przeznaczane w bardzo małym stopniu na wspieranie przedsiębiorstw a w bardzo dużym stopniu na rozwój infrastruktury i nauki.
Małe firmy nie mogą czekać, aż stan infrastruktury się poprawi - argumentują rzemieślnicy. Bez możliwości uzyskania wsparcia ze środków UE wiele z nich zniknie, a przecież one również stanowią ważny element społeczno-gospodarczej mapy regionu, to one tworzą miejsca pracy.
Szkoły prywatne pomocy nie potrzebują?
Priorytety wspierania regionalnej oświaty w wielu województwach dyskryminują placówki niepubliczne. Ponadto, izby rzemieślnicze zwracają uwagę na niepokojący – w obliczu coraz bardziej pogłębiającej się przepaści między ofertą edukacyjną a potrzebami rynku pracy – fakt pomijania w priorytetach RPO działań służących wspieraniu kształcenia zawodowego z bezpośrednim udziałem przedsiębiorców i ich organizacji.* *
Niejednoznaczne definicje interpretowane na niekorzyść
Izby rzemieślnicze, zwracają również uwagę na różnice w definiowaniu pojęcia „instytucje otoczenia biznesu” oraz pewną dowolność w rozumieniu tego pojęcia, często w ramach tego samego dokumentu. Przykładem tego jest wymienianie „instytucji otoczenia biznesu” osobno - obok „organizacji pozarządowych świadczących usługi dla przedsiębiorców” przy jednoczesnym wskazywaniu jako beneficjentów tylko „instytucji otoczenia biznesu”. W takich przypadkach pojawiają się poważne wątpliwości, czy organizacje przedsiębiorców będą zaliczane w praktyce do grona beneficjentów.
Beneficjentami pomocy w ramach priorytetów mających na celu wspieranie instytucji otoczenia biznesu powinny być wszystkie instytucje działające w otoczeniu przedsiębiorstw, w tym przede wszystkim, organizacje pracodawców i przedsiębiorców, włącznie z organizacjami rzemiosła.
Nowoczesność za wszelką cenę?
Kolejną barierą, ograniczającą dostęp małych przedsiębiorców do unijnego wsparcia jest bardzo silny nacisk, jaki kładzie się na innowacyjność ubiegających się o dotacje projektów. Według pierwotnych założeń firmy innowacyjne miały być wspierane przede wszystkim w ramach Programu Operacyjnego „Innowacyjna Gospodarka”. Natomiast w RPO miało się znaleźć wsparcie dla wielu innych małych firm (w tym mikroprzedsiębiorstw) niekoniecznie działających w oparciu o rozwiązania innowacyjne a ważnych dla rozwoju regionu.
Jak wskazują rzemieślnicy obecnie dla większości społeczeństw coraz ważniejsze staje się to, co unikalne, niepowtarzalne, nie-wielkoseryjne, świadczące o tożsamości narodowej czy regionalnej, a w przypadku żywności: to, co zdrowe i ekologiczne…
Istnieje grupa przedsiębiorstw, w tym rzemieślniczych, funkcjonujących w oparciu o nowoczesne choć niekoniecznie innowacyjne rozwiązania, a czasami również w oparciu o technologie tradycyjne. Jest to ich walorem, a jednocześnie bardzo często firmy te stanowią element dziedzictwa, decydują o atrakcyjności określonych obszarów geograficznych. Co więcej, produkty i usługi tego typu przedsiębiorstw, niejednokrotnie unikalne w skali Europy, budują markę Polski za granicą – i nie są traktowane jako relikty przeszłości, ale jako wynik niepowtarzalnych umiejętności oraz wiedzy i doświadczeń wielu pokoleń, która jest bezcenna.
Dlatego niezwykle ważne jest wspieranie tzw. tradycyjnych oraz rzadkich, zanikających zawodów. Ich wspieranie jest zgodne z polityką Unii Europejskiej (w dokumentach KE określa się je jako "zawody rzadkie") oraz – co może jest nawet ważniejsze – z potrzebami społecznymi: w skali mikro – lokalnej społeczności oraz w skali makro – związanej z tworzeniem wizerunku kraju, który warto odwiedzić.
Na domiar złego wsparcie projektów innowacyjnych także udzielane jest w oparciu o nie do końca jasne kryteria. W Regionalnych Programach Operacyjnych nie wprowadzono bowiem jednolitej definicji innowacyjności - przez co na wsparcie liczyć mogą zazwyczaj jedynie firmy zwiększające swoją innowacyjność technologiczną. RPO nie przewidują wsparcia, które mogłoby być przeznaczone na poprawę zarządzania przedsiębiorstwem, aktywność międzynarodową czy rozwój zasobów ludzkich.