W świecie idealnym wszyscy wykorzystują swoje urlopy w roku, w którym je otrzymali. Nie zawsze jest jednak tak pięknie. Właśnie zbliża się sądna data dla zalegających z urlopami wypoczynkowymi. To 30 września.
Zasady udzielania urlopów wypoczynkowych pracownikom są proste - przynajmniej w teorii. Na początku roku każdy z nich otrzymuje pulę 20 lub 26 dni do wykorzystania, w zależności od stażu pracy. Nie zawsze jednak udaje się je w ciągu roku wykorzystać. Nie zawsze z winy pracodawcy - dodajmy.
Zobacz też: Nowy obowiązek podatkowy dla pracujących za granicą. PIT trzeba będzie rozliczyć w Polsce
Co się dzieje z niewykorzystanym urlopem? - Zasadą jest, że obowiązkiem pracodawcy jest udzielenie pracownikowi urlopu w tym roku kalendarzowym, w którym uzyskał do niego prawo. Jedynie na zasadzie odstępstwa od reguły, przepisy kodeksu pracy zezwalają pracodawcy na udzielenie urlopu niewykorzystanego w poprzednim roku do dnia 30 września następnego roku kalendarzowego. Warto jednak zaznaczyć, że chodzi tu o obowiązek pracodawcy do udzielenia urlopu, a nie obowiązek pracownika do skorzystania z tego urlopu - tłumaczy adwokat Joanna Mieczkowska-Łowicka z Kancelarii KOLS, ekspertka w dziedzinie prawa gospodarczego.
Nie zdziw się przymusowym wolnym
Graniczna data 30 września zbliża się wielkimi krokami. Do tego czasu wszystko - w teorii - powinno być już "na czysto". Aby tak się stało, pracodawca może wysłać pracownika na urlop. I nie ma dyskusji.
- W przypadku urlopu zaległego pracodawca nie ma obowiązku uzgadniania z pracownikiem terminu wykorzystywania urlopu, lecz musi udzielić mu urlopu w terminie określonym w przepisie. Zaakcentował to Sąd Najwyższy w wyr. z 24.1.2006 r. (sygn. akt: I PK 124/05) uznając, że "pracodawca może wysłać pracownika na zaległy urlop, nawet gdy ten nie wyraża na to zgody” - podkreśla Joanna Mieczkowska-Łowicka.
I dodaje: - Pracodawca może (ale nie musi) zgodzić się na przesunięcie wykorzystania zaległego urlopu na termin późniejszy – przyjmuje się, że jeżeli takie przesunięcie nastąpi na wyraźny wniosek pracownika, pracodawca nie powinien być narażony na zarzut naruszenia uprawnień urlopowych pracownika. Aby uniknąć takich sytuacji warto, aby już na początku roku pracodawca (dział kadr) w porozumieniu z pracownikami sporządził plan urlopowy uwzględniający wykorzystanie przez pracowników zarówno urlopów zaległych jak i bieżących.
Co z urlopem po 30 września z punktu widzenia pracownika? Ekspertka z Kancelarii KOLS uspokaja, że jeszcze go nie stracimy.
Zobacz też: Skarbówka przegrała spór o wakacje. Takie nagrody dla najlepszych klientów mogą być odliczane
- Niewykorzystanie przez pracownika zaległego urlopu wypoczynkowego do końca września kolejnego roku kalendarzowego nie powoduje utraty przysługujących mu uprawnień urlopowych - do urlopu wypoczynkowego stosuje się bowiem 3-letni termin przedawnienia roszczeń ze stosunku pracy - mówi Mieczkowska-Łowicka. - Warto także zaznaczyć, że zasadą jest wykorzystywanie urlopu w naturze – pracownik jest uprawniony do ekwiwalentu pieniężnego z tytułu niewykorzystanego urlopu jedynie w przypadku rozwiązania lub wygaśnięcia stosunku pracy - dodaje.
Dziesiątki tysięcy Polaków nie wykorzystuje urlopów na czas
O dokładnej skali niewykorzystanych urlopów trudno mówić. Pewną skalę pokazują daje Państwowej Inspekcji Pracy. W 2017 r. ponad 22 tys. pracowników otrzymało zaległy urlop wypoczynkowy po interwencjach inspektorów.
Nieprawidłowości wykryto w 21 proc. kontroli. A należy dodać, że PIP sprawdził jedynie ułamek firm działających w Polsce.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl