- poinformowała w wywiadzie dla PAP Aldona Kamela-Sowińska, minister Skarbu Państwa.
'Powstanie Polskiego Cukru zostało przesądzone wcześniejszą uchwałą Rady Ministrów. Teraz należy jedynie podjąć decyzję, ile cukrowni wejdzie w skład tego podmiotu' - powiedziała PAP Kamela-Sowińska.
'Jestem przyjaźnie nastawiona do koncepcji utworzenia Polskiego Cukru z więcej niż 16 cukrowni' - dodała.
Zdaniem minister ograniczeniem dla liczby cukrowni, które wejdą w skład Polskiego Cukru, będzie racjonalność ekonomiczna tego projektu.
Kamela-Sowińska uważa, że przy prywatyzacji polskiego cukrownictwa i tworzeniu koncernu Polski Cukier, konieczny jest udział plantatorów i pracowników.
'Ilość przeciwników i zwolenników koncepcji utworzenia polskiego koncernu cukrowniczego jest równia. Nie jesteśmy w stanie zadowolić wszystkich i zdaję sobie sprawę z ryzyka podjęcia takiej decyzji' - podkreśliła Kamela-Sowińska.
'Liczę na to, że ci którzy nie są zwolennikami koncepcji utworzenia Polskiego Cukru, przyjmą moją decyzję do wiadomości. To pozwoli tej strukturze powstać i funkcjonować' - dodała.
Kamela-Sowińska podkreśliła, że do końca tygodnia podejmie decyzję, ile cukrowni będzie tworzyć spółkę Polski Cukier SA i przedłoży propozycję Radzie Ministrów.
Firma konsultingowa Pro-Invest, która na zlecenie MSP opracowała analizę przedprywatyzacyjną możliwości i zagrożeń utworzenia koncernu, uważa, że utworzenie Polskiego Cukru z 33, 28 lub 25 cukrowniami może być racjonalne, pod warunkiem m.in. uzyskania przez spółkę zdolności do restrukturyzacji i obniżki kosztów.
Analizą możliwości utworzenia spółki Polski Cukier były objęte 33 cukrownie wchodzące w skład Lubelsko-Małopolskiej Spółki Cukrowej SA, Mazowiecko-Kujawskiej Spółki Cukrowej SA, Poznańsko-Pomorskiej Spółki Cukrowej SA oraz Cukrownia Szczecin, która jest przedsiębiorstwem państwowym.
Napisano, że tworzenie spółki powinno opierać się o cukrownie znajdujące się w dobrej sytuacji finansowej, deficytowe cukrownie powinny zostać wyłączone do innych ścieżek prywatyzacji. Wyłączenie słabszych cukrowni musi być realizowane tak, aby można było prowadzić restrukturyzację regionalną.
W wariancie A Polski Cukier miałby około 47 proc. krajowego limitu cukru, w B około 41 proc., a w C około 37 proc.
W każdym z tych wariantów firma będzie największym krajowym producentem cukru i będzie mieć zdolność do konkurowania z innymi producentami cukru w Polsce.
Analitycy Pro-Invest uważają, że problemem spółki Polski Cukier będzie uczynienie jej zdolną do wdrożenia programu restrukturyzacji przemysłu i obniżenie kosztów produkcji.
Problem restrukturyzacji polega na tym, że brakuje inwestora strategicznego odpowiedzialnego za firmę, własność jest rozproszona i brakuje porozumienia plantatorów i pracowników jako przyszłych akcjonariuszy Polskiego Cukru SA.
Analizy finansowe wskazują, że Polski Cukier nie będzie w pierwszym etapie swojej działalności musiał korzystać z zewnętrznych źródeł finansowania innych niż kredyty obrotowe finansujące kampanie cukrownicze.
Autorzy zwracają jednak uwagę, że w dłuższym okresie mogą pojawić się potrzeby inwestycyjne związane z restrukturyzacją cukrowni, które będą znacznie przekraczać zdolności spółki Polski Cukier do wytworzenia nadwyżki finansowej.