"Rzeczpospolita" dotarła do projektu ustawy gwarantującej od lipca obniżkę składki rentowej z 6,5 do 3,5 procent dla pracowników. Obniżenie składki ma być dla sektora publicznego rekompensatą za brak podwyżek płac w tym roku.
Gazeta zauważa jednak, że najmniej zyskają na tym osoby z najniższymi pensjami, natomiast najwięcej ci, którzy zarabiają dużo. Przykładowo pracownik zarabiający 1800 zł brutto zyska na reformie 55 zł. A ten którego pobory miesięczne przekraczają 3 i 4 tysiące złotych już 100 zł - wylicza gazeta. Pracownicy z najniższymi pensjami zyskają 30-50 zł brutto.
"Rzeczpospolita" przypomina słowa wicepremier Zyty Gilowskiej, że na tej reformie skorzystają miliony Polaków, których pensje nie przekraczają średniej krajowej. Nie zgadza się z tym ekspert KPMG do spraw podatków Andrzej Marczak.
Z kolei przedstawiciel Naczelnej Izby Lekarskiej twierdzi, że na umowie nie skorzysta wielu lekarzy, którzy są zatrudnieni na umowy cywilno-prawne i płacą najniższe składki. Szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz powiedział zaś "Rzeczpospolitej", że to kolejna jałmużna rządu zamiast oczekiwanych rozwiązań systemowych.
Przeciwko obniżce składki nie protestują ani pracodawcy ani politycy. Ekonomiści wskazują jednak na to, że może być trudno zbilansować niedobór w budżecie państwa. Reforma klina ma kosztować budżet państwa w 2007 r 3,08 mln złotych, a w przyszłym 18,3 mld zł - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Projekt dot. obniżenia składki na początku kwietnia ma przyjąć rząd.