Warszawska firma formalnie powstała na początku ubiegłego roku. Jednak badania nad jej wiodącą technologią trwają od 2004 roku. Ich autorem jest polski inżynier Adam Hańderek.
Swoją pracę rozpoczął w Niemczech w branży produkcji biopaliw. Później zdobywał doświadczenie we współpracy z koncernem PKN Orlen. Hańderek chciał stworzyć instalację, która potrafiłaby podgrzewać tworzywa sztuczne w taki sposób, aby zamienić je w paliwo. Na prace badawcze wydawał własne pieniądze, nie korzystał z dotacji.
- Czy robimy paliwo ze śmieci? Należałoby najpierw zdefiniować to określenie. W istocie wykorzystujemy do produkcji te frakcje odpadów tworzyw sztucznych, które nie znajdują nabywcy wśród tradycyjnych recyklerów np. tworzywa z opakowań żywności z warstwą aluminium czy nadrukami, opakowania po chemii gospodarczej, olejach mineralnych czy np. odpady pochodzące z worków na śmieci, kubłów, czy rozbiórki samochodów. Do tego mogą być zanieczyszczone kurzem, piaskiem czy resztkami żywności - mówi money.pl Adam Hańderek.
Tworzywa sztuczne są chemicznie bardzo zbliżone do ropy naftowej, benzyny czy innych paliw płynnych, a ich wartość energetyczna jest równie wysoka. To oznacza, że nawet jeśli tworzywo nie podlega recyklingowi, to z powodzeniem może służyć jako materiał opałowy.
Zostaje kurz i piasek. O to chodziło
Przełom nastąpił w 2014 roku. Hańderek opracował efektywny reaktor, w którym kompletnie wyeliminował problem produktów ubocznych. Jedyne, co pozostaje po przetworzeniu, to kurz i pasek. W kolejnych latach pracowano nad usprawnieniem procesów, a jednocześnie trwały poszukiwania inwestora.
Została nim Susan Kim-Chomicka, która wniosła swoje doświadczenie i kapitał. Kim-Chomicka działa w biznesie od 30 lat. Przez siedem lat pracowała w nowojorskich instytucjach finansowych. Dziś jest prezesem zarządu Handerek Technologies. W roku 2017 firma dostała na swój wynalazek ochronę patentową.
Firma zatrudnia kilkanaście osób, głównie inżynierów technologów, konstruktorów oraz ściśle współpracuje z naukowcami z Przemysłowego Instytutu Motoryzacji i Politechniki Warszawskiej. Handerek Technologies chce zamknąć ten rok zyskiem.
- Jesteśmy firmą technologiczną. Dostarczamy producentom paliw linie produkcyjne, aparaturę. Czy paliwo z tworzyw sztucznych będzie tańsze? Myślę, że będzie zbliżone do ceny rynkowej - wyjaśnia Adam Hańderek.
Jak dodaje, zainteresowane technologią są firmy z Polski, Niemiec i Litwy. Pojawiają się też propozycje odkupienia patentów.
- Tak, dostajemy takie zapytania, jednak nie jesteśmy zainteresowani. Chcemy aby pozostała to marka polska - słyszymy od prezesa Handerek Technologies.
Unijne przepisy wymagają od firm, by te przyjmowały proekologiczny kurs. Według danych Komisji Europejskiej co roku Europejczycy wytwarzają 25 mln ton odpadów z tworzyw sztucznych, z czego jedynie niecałe 30 proc. jest poddawane recyklingowi.
Przyjęta w styczniu ogólnoeuropejska Strategia dla Tworzyw w Gospodarce o Obiegu Zamkniętym zakłada, że do 2030 roku wszystkie opakowania z tworzyw sztucznych na rynku UE mają się nadawać do recyklingu.
Polskie firmy popierają te cele. Dla nich przetwarzanie tworzyw sztucznych to gigantyczny biznes. Jak wynika z ostatniego raportu Fundacji PlasticsEurope Polska, branża notuje obroty przekraczające 80 mld zł rocznie i zatrudnia 160 tys. osób.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl