O większej przychylności fiskusa pisze wtorkowa "Rzeczpospolita". Przedsiębiorca wrzuci w koszty na przykład wydatki na kurs językowy, dodatkowe studia, miejsce postojowe, czy na rachunki za mieszkanie, w którym prowadzi działalność. Do niedawna było to raczej niemożliwe.
Zmianę w podejściu skarbówki pokazuje choćby jedna z najnowszych interpretacji podatkowych. Fiskus zgodził się w niej na odliczenie wydatków, które przedsiębiorca poniósł na dwuletnie studia MBA w Londynie, dojazdy i pomoce naukowe.
Inna interpretacja pozwoliła z kolei innemu przedsiębiorcy na odliczenie wydatków poniesionych na kurs językowy. Choć do niedawna skarbówka uznawała, że jest to raczej wydatek o charakterze osobistym, teraz przyznaje, że język obcy przydaje się po prostu w prowadzeniu biznesu.
Najnowsze interpretacje idą jeszcze dalej - fiskus twierdzi, że prowadzący działalność gospodarczą w domu nie muszą wyodrębniać pokoju na ten cel. A i tak będą mogli odliczyć wydatki przypadające proporcjonalnie na utrzymanie mieszkania - np. 20 proc. opłat za prąd, ogrzewanie i odsetek od kredytu hipotecznego, jeśli w takiej części wykorzystują mieszkanie na działalność.
Jak mówi w rozmowie z "Rz" doradca podatkowy Andrzej Sadowski, interpretacja fiskusa zależy często od tego, w jaki sposób przedsiębiorca formułuje pytanie i jak opisze stan faktyczny.
- Przedsiębiorcy powinni pamiętać, by jak najskrupulatniej dokumentować związek ponoszonych wydatków z prowadzoną działalnością, gdyż fiskus może to sprawdzić w ewentualnym postępowaniu podatkowym. Warto też zbierać wszelkie dowody, np. faktury, umowy czy zdobyte certyfikaty - mówi gazecie Sadowski.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl