- Szacujemy, że złoże w Bystrowicach to nawet 2 mld m3 gazu ziemnego o czystości w przedziale 95-98 proc. - poinformował prezes PKN OrlenDaniel Obajtek. Taki poziom czystości oznacza, że gaz wprost z kopalni można wprowadzać do systemu, skąd następnie trafia do zakładów przemysłowych czy mieszkań.
Zanim do tego dojdzie zakończone muszą zostać testy eksploatacyjne, które pozwolą ustalić opłacalność wydobycia, a zarazem wskazać bezpieczną dla złoża objętość wydobycia dziennego. Według prezesa Orlen Upstream Janosz Radomskiego do rozpoczęcia komercyjnego wydobycia i otwarcia kopalni może dojść za 1,5 do 2 lat.
Złoże Bystrowice OU-1 zlokalizowane na terenie koncesji Siennów-Rokietnica może zapewnić niewiele ponad 1 proc. krajowego zapotrzebowania na gaz szacowanego w 2017 r. na 17,7 mld m3. Z drugiej strony 200 mln m3 wydobycia rocznego, bo takie jest rozważane, oznaczać będzie pokrycie nawet 5 proc. obecnego wydobycia krajowego kształtującego się na poziomie 4 mld m3. W odwiercie Bystrowice OU-1 znajdują się cztery horyzonty gazonośne, z których najgłębszy znajduje się ponad 2 km pod ziemią i to właśnie on jest obecnie testowany. Z tego względu w ciągu kilku miesięcy w promieniu kilku kilometrów mają pojawić się kolejne odwierty, które "zbiorą" gaz z pokładów położonych powyżej.
To niejedyne odkrycie Orlen Upstream w ostatnim czasie. Jak poinformował Daniel Obajtek, w miejscowości Bajerze nieopodal Bydgoszczy udokumentowano złoże o objętości 1 mld m3. - Ze względu na zanieczyszczenie azotem będzie on wykorzystywany na miejscu. Postawimy tam niewielką elektrownię i przerobimy gaz na energię elektryczną - wyjaśnił prezes PKN Orlen.
Orlen Upstream, spółka córka polskiego giganta naftowego, posiada prawo do poszukiwań na 24 koncesjach w Polsce. Do końca tego roku wydatki na ten cel sięgną 200 mln zł
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl