Niejasności podatkowe, nadmierna biurokracja i wyniszczająca firmy ustawa o zamówieniach publicznych - to problemy, które niezmiennie od kilku lat, skutecznie utrudniają przedsiębiorcom życie. Jest jednak światełko w tunelu, bo Polska jest według Banku Światowego liderem w ułatwianiu prowadzenia interesu. Awansowaliśmy także w dorocznym Indeksie Wolności Gospodarczej fundacji Heritage i _ Wall Street Journal _. Czy naprawdę przedsiębiorcom jest coraz lepiej?
W rankingu Doing Business 2013 Polska awansowała z miejsca 62. na pozycję 55. O siedem pozycji Polska awansowała także w Indeksie Wolności Gospodarczej. Zajęliśmy 57. miejsce.
Bank Światowy pokazuje, gdzie na świecie najłatwiej robi się interesy. To ciekawe, bo mimo że w Polsce przez ostatni rok reformowano państwo umiarkowanie, Bank Światowy i tak uznał Polskę za lidera zmian.
Optymizm gasi jednak ekonomista PwC Witold Orłowski. Jak mówi w rozmowie z Money.pl, _ na pewno takie dane to jakiś sukces, bo to oznacza, że rzeczy idą w dobrym kierunku. Trzeba jednak pamiętać, że na przykład ranking Doing Business nie jest idealny. Bywa, że nie do końca pokazuje prawdę _.
- _ Na pewno na ten pozytywny wynik wpływ miały działania rządu w zakresie znoszenia barier administracyjnych dla przedsiębiorców i obywateli, które zostały przyjęte w 2011 roku _ - mówi z kolei o Indeksie Wolności Gospodarczej Katarzyna Urbańska z PKPP Lewiatan.
Jej zdaniem do sukcesu przyczyniła się zapewne nowelizacja ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, która w końca umożliwiła rejestrację działalności gospodarczej przez internet, dzięki czemu w ubiegłym roku odnotowaliśmy rekordową liczbę nowo zarejestrowanych podmiotów gospodarczych. Zliberalizowano również nieznacznie przepisy w zakresie odpowiedzialności członków zarządu w spółkach prawa handlowego. Ekspertka z Lewiatana dodaje przy tym, że choć każdy awans naszego kraju w tego typu rankingach cieszy, to nie oznacza, że powinniśmy spocząć na laurach.
- _ Dużo lepiej działają sądy, a to była jedna z głównych bolączek - dodaje Witold Orłowski. - Jest też trochę usprawnień w administracji. Jeśli jesteśmy na pozycji 55., to niezależnie od tego, czy ten raport pokazuje stuprocentową prawdę, to i tak nie ma wątpliwości, że można wiele poprawić _.
Zresztą sami przedsiębiorcy, mimo coraz lepszej pozycji Polski w różnych raportach, ciągle wymieniają długą listę barier utrudniających im normalne funkcjonowanie.
Zbyt drodzy pracownicy Z badań Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan wynika, że ciągle najważniejszy z problemów to wysokość podatków i brak przejrzystości systemu podatkowego. Dla prawie trzech czwartych małych i średnich przedsiębiorstw poważnym utrudnieniem jest wysokość podatku VAT, co nie dziwi po jego podniesieniu do 23 procent. Ma to dodatkowe negatywne znaczenie w okresie osłabienia gospodarczego.
Organizacja wymienia kilka przykładów utrudniających życie biznesmenom. Dla większości poważną barierą są pozapłacowe koszty pracy, co także nie dziwi po podniesieniu od lutego zeszłego roku składki rentowej po stronie pracodawców do poziomu 6,5 procent.
Na liście największych barier jest też stawka podatku dochodowego od działalności gospodarczej, a na kolejnych dwóch - niejednoznaczność systemu podatku VAT i podatku dochodowego od działalności gospodarczej.
Czas uciekać od kosztów W dużej mierze konsekwencją wysokich, w opinii przedsiębiorców, podatków i pozapłacowych kosztów pracy, jest ucieczka w szarą strefę. Konkretny przykład utrudniania życia przedsiębiorcom opisał w Money.pl Grzegorz Dzik, prezes Impel SA, który był honorowym wydawcą w redakcji. Domaga się zmiany ustawy o zamówieniach publicznych, przede wszystkim artykułu 144, który wyklucza możliwość renegocjowania wartości kontraktu, nawet w przypadku zmiany stawki podatku VAT.
Obowiązująca zasada, że cena w przetargu jest kwotą brutto i nie można jej zmienić nawet po zmianie prawa i wysokości VAT, jest naruszeniem litery ustawy o tym podatku. - _ Z drugiej strony jest to naruszenie konstytucji, bo stwarza sytuację, w której podmioty są nierówne względem prawa. Jeden podmiot mocno dostaje przez zmianę stawki, drugi, który nie był w tym zamówieniu, może na innych zasadach zarabiać pieniądze _- mówi Money.pl Grzegorz Dzik.
Prezes największej firmy zajmującej się m. in. usługami ochrony i sprzątania podkreśla, że nie można zmieniać zasad w trakcie gry, a jeśli się to robi, nie powinni za to płacić przedsiębiorcy. Ci, startując w przetargach, kalkulują swoje koszty w oparciu o aktualnie obowiązujące przepisy. Co maja zrobić, gdy po zdobyciu trzyletniego kontraktu, rząd podnosi stawkę VAT, składki na ZUS, składkę rentową i podnosi płacę minimalną? Nic, nawet nie może zwrócić się do zleceniodawcy z prośbą o renegocjację stawki. Nie może też zerwać kontraktu, bo już nigdy więcej nie otrzyma publicznego zlecenia.
Co zostało do poprawy?
Wraz z nowym rokiem weszła w życie tak zwana trzecia ustawa deregulacyjna, która ma ułatwić działalność przede wszystkim małym firmom. Przedsiębiorstwa takie będą mogły między innymi skorzystać z rozliczenia VAT metodą kasową, czyli odprowadzą podatek dopiero po otrzymaniu zapłaty.
Przygotowując propozycje wprowadzenia nowych rozwiązań rząd argumentował, że pozwolą one ograniczyć zatory płatnicze i poprawić płynność finansową firm oraz zmniejszyć obowiązki biurokratyczne ciążące na przedsiębiorcach. Grzegorz Dzik nie popada jednak w entuzjazm twierdząc, że zmiana dotyczy tak małej liczby przedsiębiorców, iż praktycznie nic się nie zmieni w obrocie gospodarczym.
Inni eksperci również pozostają sceptyczni. - _ W Polsce jeszcze długo nie będzie dobrze _ - twierdzi Witold Orłowski. - _ Mamy naprawdę przed sobą daleką drogę, jeśli chodzi o zmiany w mentalności działania urzędów _. _ Większość ludzi, którzy na co dzień mają do czynienia z polską biurokracją, nie mają wątpliwości, że to wcale nawet nie chodzi o prawo, a o sposób postępowania, o procedury. To wszystko można uprościć _.
Dodaje, że ważniejsze jest to, co tkwi w głowach urzędników, a nie zapisy ustaw. Mamy za dużo wiary w to, że wszystko da się zmienić zapisem i to tylko sprawa rządu i stanowionego przez niego prawa.
_ - _ Dam bardzo prosty przykład _. Urząd ma na załatwienie jakiejś sprawy 7 dni i zazwyczaj w polskich urzędach jest tak, że na dzień przed końcem terminu urzędnicy zadają dodatkowe pytania i chcą dodatkowych wyjaśnień. W ten sposób wydłużają więc sobie terminy _ - mówi Orłowski.
Przed przedsiębiorcami trudny rok
2012 był w gospodarce słabszy niż oczekiwano. W III kwartale wzrost PKB wyniósł tylko 1,4 procent, a każde kolejne dane pokazują, że jest jeszcze słabiej. Złą sytuację przedsiębiorstw widać szczególnie w danych dotyczących upadłości firm. To w porównaniu z ostatnimi latami rekordowa liczba. To z kolei oznacza, że 2013 rok będzie prawdziwym wyzwaniem dla przedsiębiorstw, co podkreśla w swoim raporcie PKPP Lewiatan.
Szanse na rozwój przedsiębiorstw tkwią w uwarunkowaniach makroekonomicznych, ale także regulacjach, którymi jak najszybciej powinien zająć się rząd. - _ Niepokoi mnie nieodpowiedzialność rządu, który od dawna wiedział, że kryzys nadejdzie, że będą zwolnienia pracowników _ - mówiła podczas konferencji prasowej Henryka Bochniarz, prezydent Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan.
Bochniarz dodaje, że mimo swojej wiedzy rząd nie podjął szybkich decyzji, które łagodziłyby skutki osłabienia gospodarczego i nie przygotował, jak trzy lata temu, pakietu antykryzysowego. - _ Prace nad uelastycznieniem czasu pracy się przedłużają i nie wiadomo, kiedy się zakończą _ - podsumowuje Bochniarz.
Grzegorz Dzik ostrzega natomiast, że bez zmian w zamówieniach publicznych dojdzie do tego, że kolejni pracownicy będą spychani w szarą strefę. Przedsiębiorca realizujący publiczny kontrakt w obecnych realiach często staje przed wyborem: dokładać do zamówienia lub wynająć małego podwykonawcę i nie interesować się tym, jak on sobie poradzi z kosztami. A ten radzić sobie może zatrudniając ludzi na umowy zlecenia, czy wręcz na czarno. Dzik ostrzega, że ten proceder będzie przybierał na sile, jeśli ustawa nie zostanie zmieniona.
W dodatku traci na tym państwo, bo zmniejsza się baza podatkowa. Jeśli przedsiębiorca nie zarabia, nie płaci podatku CIT. Wepchnięty w szarą strefę pracownik, nie płaci PIT. Na koniec instytucja publiczna, która zorganizowała przetarg, krótko cieszy się z tego, że zaoszczędziła na zamówieniu. Źle opłacani, sfrustrowani pracownicy nie wykonują należycie swojej pracy.
Komentarz Money.pl: Gra w kółko i krzyżyk src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1454367660&de=1454453940&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=oil.z&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1&rl=1"/>
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
UOKiK ukarał nieuczciwe firmy. Zobacz, które Najwięcej, bo prawie 14 milionów zapłaci firma Kronopol, która produkuje płyty drewnopodobne. | |
Radom: radni chcą pomóc przedsiębiorcom Zapowiadają zwolnienie części przedsiębiorców od podatku od nieruchomości i budowę wielopoziomowego bezpłatnego parkingu w centrum miasta. | |
Na to firmy skarżą się najczęściej Największą barierą w rozwoju przedsiębiorczości w Polsce są pozapłacowe koszty zatrudnienia. |