O odszkodowaniu dla Romana Kluski zadecydowały względy sprawiedliwości społecznej - podał we wtorek Sąd Apelacyjny w Krakowie w ustnym uzasadnieniu wyroku. Sąd przyznał biznesmenowi 5 tys. zł odszkodowania za niesłuszne zatrzymanie na 48 godzin w lipcu 2002 roku. Tym samym został utrzymany wyrok sądu pierwszej instancji.
Sąd uznał, że pomimo, iż roszczenia odszkodowawcze Romana Kluski uległy przedawnieniu, "zasady słuszności i uczciwości oraz elementarne poczucie sprawiedliwości" powodują, że zarzut przedawnienia nie może być brany pod uwagę.
"Zasady współżycia społecznego powodują, że podnoszony przez prokuraturę zarzut przedawnienia nie może być uwzględniony" - powiedział sędzia referent Andrzej Stępka. Dla rozstrzygnięcia wniosku konieczna jest ocena całokształtu sprawy i opóźnienie w dochodzeniu roszczeń było usprawiedliwione okolicznościami - dodał. Podkreślił także, że zatrzymanie Kluski - w ocenie sądu - było nielegalne i bezzasadne.
Kluska został zatrzymany w lipcu 2002 roku jako podejrzany w śledztwie dotyczącym rzekomych oszustw podatkowych. W listopadzie 2003 r. śledztwo umorzono z powodu niestwierdzenia przestępstwa.
Biznesmen domagał się blisko 1,5 mln odszkodowania za zatrzymanie go i stosowanie przez 16 miesięcy poręczenia majątkowego w wysokości 8 mln zł.
