Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Podatek handlowy. Kowalczyk: dwa warianty, maksymalna stawka 2 proc.

0
Podziel się:

- Jeden wariant, to podatek liniowy z dość wysoką kwotą wolną od podatku, i drugi - już wtedy mniejsza kwota wolna od podatku - podatek progresywny - powiedział Kowalczyk, szef Komitetu Stałego Rady Ministrów

Podatek handlowy. Kowalczyk: dwa warianty, maksymalna stawka 2 proc.
(PAP/Radek Pietruszka)

Dwa warianty podatku od handlu mogą trafić do konsultacji z handlowcami - podatek liniowy z dość wysoką kwotą wolną i jako drugi wariant - podatek progresywny z mniejszą kwotą wolną i maksymalną stawką nie przekaczającą 2 proc. - zapowiada minister Henryk Kowalczyk.

- Cały czas jest rozmowa i rozważania różnych wariantów, bo Komisja Europejska żąda od nas wyjaśnień. Są cały czas dwa warianty, myślę, że może nawet takie dwa warianty przedstawimy do konsultacji handlowcom - powiedział Kowalczyk, szef Komitetu Stałego Rady Ministrów we wtorek w Radiu Zet.

Podał, że małe sklepy będą wyłączone z podatku w obu wariantach. - W każdym wariancie małe sklepy są praktycznie wyłączone, ponieważ kwota wolna od podatku - zarówno przy stawce progresywnej - będzie na tyle duża - pierwotny kształt to był 18 mln rocznie - mówił.

Pytany o wysokość stawki progresywnej, Kowalczyk odpowiedział: Mówiliśmy, że na pewno nie przekroczymy w żadnej wersji 2 proc.

Jak tłumaczył, ma to zabezpieczyć rząd PiS przed sprzeciwem Unii Europejskiej, czego doświadczyły Węgry. - Węgrzy zastosowali bardzo drastycznie zróżnicowaną stawkę progresywną. My takiej agresywnej progresji nie będziemy stosować. Węgrzy mieli stawkę progresywną sięgającą maksymalnie do 6 proc. - wyjaśnił Kowalczyk.

Minister finansów Paweł Szałamacha na posiedzeniu Rady Dialogu Społecznego 18 lutego br. zapowiedział, że nowa wersja projektu dotyczącego podatku od marketów będzie gotowa za 7-10 dni. Do dziś nie ujrzała ona jednak światła dziennego.

Szałamacha informował członków RDS, że wersja projektu ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej z 2 lutego jest w trakcie przepracowywania, jest bowiem szereg kwestii, które MF musi brać pod uwagę, np. to, że Komisja Europejska zdecydowanie negatywnie wypowiada się o stawce progresywnej.

Dotychczasowa propozycja Ministerstwa Finansów zakłada, że podatek miał mieć dwie zasadnicze stawki. Stawka 0,7 proc. miała obciążać przychód nieprzekraczający w danym miesiącu kwoty 300 mln zł. Stawka 1,3 proc. miała być płacona od nadwyżki przychodu ponad 300 mln zł w tym miesiącu. Inne stawki podatku od sprzedaży miały obowiązywać w soboty, niedziele i święta - 1,3 proc. (dla uzyskujących przychód poniżej 300 mln zł miesięcznie) oraz 1,9 proc. (powyżej tego progu). Obecnie projekt przewiduje kwotę wolną od podatku w wysokości 1,5 mln zł miesięcznie (18 mln rocznie).

W czasie posiedzenia RDS padło wiele krytycznych głosów pod adresem projektu w jego dotychczasowym kształcie. Zarzucano projektowi, że zatracił pierwotną ideę "podatku od hipermarketów", czyli zrównania szans na rynku mniejszych sklepów z wielkimi sieciami. Krytykowano m.in. wprowadzenie zróżnicowanych stawek w weekendy, proponowano ochronę tych, którzy tworzą sieci franczyzowe. W dyskusji padły też głosy krytyki, że w projekcie jest tylko 14-dniowe vacatio legis, pojawił się również postulat objęcia wyłączeniem sprzedaży węgla. Zarzucano ponadto, że projekt jest sprzeczny z ideą wspólnego rynku, a Komisja Europejska uzna podatek za niezgody z prawem europejskim, co mogłoby narazić Skarb Państwa na olbrzymie koszty.

Zobacz także: Zobacz także: Jest już nowa wersja podatku od sieci handlowych. "Prawie wszystkie polskie sieci będą zadowolone"
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)