* - Nie jestem typowym sklepem z gotowymi produktami. Tworzę mapy wyłącznie na zamówienie - mówi o swojej firmie Ula Jurkowska, założycielka "Maptu". Jej pomysł na biznes to mapy dekoracyjne, które klient sam tworzy i personalizuje. - Ta działalność, to połączenie pięknej grafiki i wszystkich wspomnień, które można w niej zamknąć - dodaje właścicielka. Po jej produkty zgłaszają się klienci nawet z Brazylii.*
_ Zobacz poprzednie odcinki programu "Pomysł na biznes" _
- To są prawdziwe, aktualne mapy, które zostały przeprojektowane, tak, żeby były bardziej estetyczne niż funkcjonalne – tłumaczy właścicielka. - Polacy mają coraz większe oczekiwania, jeśli chodzi o personalizację produktu i chcą mieć unikalne rzeczy – dodaje.
W stałej ofercie firmy są trzy rodzaje map i trzy rozmiary plakatów. To klient sam tworzy i personalizuje swoją mapę. Wszystko odbywa się za pomocą aplikacji na stronie internetowej firmy, która pozwala na wybór dowolnego miejsca na ziemi, skadrowania go, ustalenia rozmiaru mapy, dobrania koloru czy dodania osobistej dedykacji. Ceny map zaczynają się od 110 zł. Zamówienia specjalne są wyceniane indywidualnie.
Skąd pomysł na taki biznes? - Wszystko zaczęło się od remontu, w którym pomagałam koleżance. Spędzałyśmy razem trochę czasu, ona opowiadała o swoich planach i powiedziała, że chciałaby tutaj powiesić mapę, pytając, czy ja mogę jej taką mapę przygotować skoro zajmuję się grafiką – wspomina Jurkowska. - Nie znalazłam nikogo, kto by się tutaj czymś takim zajmował, pomyślałam więc, że warto – dodaje.
Firma powstała w 2015 roku. Koszt inwestycji wyniósł ok. 50 tys. zł. Połowa tej kwoty to wartość sprzętu, reszta - stworzenia sklepu internetowego oraz promocji nowej marki.
Dodatkowe wymagania przy tego typu biznesie to znajomość podstaw programowania oraz obsługi programów graficznych.
Początek działalności? - Miałam akurat przerwę w pracy, własna firma była sposobem, by nie wracać na etat. Początkowo pracowałam zdalnie w domu i współpracowałam z drukarnią - to jednak okazało się być głównym problemem. Trudno było mi wymusić na drukarni, żeby wydruki były realizowane na następny dzień – tłumaczy właścicielka.
Obecny koszt prowadzenia firmy to ok. 4 tys. zł miesięcznie. To wartość wynajmu biura, utrzymania sprzętu, usług księgowych i materiałów.
Konkurencja? - Myślę, że jest miejsce dla tych, którzy się wyróżniają – odpowiada Ula Jurkowska. - Na rynku plakatów konkurencja jest dosyć duża. Są inne firmy, artyści, którzy zajmują się projektowaniem plakatów, ale tylko z jakimiś elementami map. Ja mam ścisłą specjalizację - mogę przygotować mapę dowolnego miejsca na ziemi – dodaje właścicielka.
Według niej najlepszym sposobem dotarcia do klienta w tym biznesie są social media, reklamy online i targi branżowe.
Największy problem w tym biznesie? - Na początku przez kilka miesięcy firma nie przynosiła zysków. Tych kilka miesięcy to był czas intensywnej pracy nad promocją marki – tłumaczy Jurkowska.
Obecna sprzedaż to ponad 100 sztuk map miesięcznie. Zamówienia są realizowane dla klientów z całego świata - oprócz Europy plakaty wysyłano m.in. do Ameryki Północnej i Południowej.
Plany na przyszłość? - W sposób naturalny idę w kierunku realizacji bardzo różnych zamówień specjalnych – np. mapy na tapetach, wydruki wielkoformatowe czy realizacja różnych innych pomysłów – wylicza właścicielka.