- Praca zdalna zastąpi przepisy k.p. dotyczące telepracy. Uznaliśmy, że nieracjonalne byłoby powielanie tych samych rozwiązań - mówi Stanisław Szwed w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną". Wiceminister dodaje, że przepisy o pracy zdalnej częściowo przejmą zasady dotychczasowej telepracy.
Co się właściwie zmieni? Przepisy o pracy zdalnej mają zostać uelastycznione w porównaniu z tymi o telepracy. Obecnie bowiem "telepracą" jest świadczenie obowiązków służbowych z jednego miejsca poza siedzibą firmy.
Po zmianach natomiast ma to być praca świadczona poza siedzibą firmy w całości (czyli na stałe) lub też w części. Rząd chciałby, żeby w zakładach poszczególne ustalenia co do pracy zdalnej zawierali pracodawcy i związki zawodowe.
Jednak ministerstwo nie wyklucza też takiej możliwości, że poszczególne zasady pracy zdalnej będą ustalane indywidualnie, np. do poszczególnego stanowiska. Wtedy też odpowiednie zapisy miałyby znaleźć się w umowie o pracę.
- Staramy się jednak wprowadzić też rozwiązanie, które umożliwiałoby zatrudniającemu jednostronne kierowanie do pracy poza siedzibą firmy, ale w wyjątkowych przypadkach, np. epidemii lub innych kryzysowych sytuacjach - wyjaśnia Szwed w rozmowie z "DGP".
Ministerstwo planuje projekt nowych przepisów pokazać jeszcze we wrześniu. Zespół ds. prawa pracy Rady Dialogu Społecznego zapoznać ma się z nimi w trakcie najbliższego posiedzenia, które odbędzie się 29 września.