Pracownik słania się na nogach i narzeka na ból głowy? Pracodawca dziś może snuć tylko domysły, co się kryje za złym stanem zdrowia zatrudnionego. Jednak już wkrótce zamiast domysłów, będzie on mógł go wysłać na prewencyjną, wyrywkową kontrolę na obecność alkoholu lub "środków działających podobnie do alkoholu" w ich organizmach.
Nad taką zmianą prawa pracuje Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii zarządzane przez wicepremiera Jarosława Gowina. Resort zwraca uwagę, że obecnie pracodawca nie może nie dopuścić do pracy osoby nietrzeźwej. Dlatego też projektowane zmiany mają mu zapewnić taką możliwość.
W szykowanej noweli znajdą się też przepisy, które nałożą na pracodawcę obowiązek niedopuszczenia pracownika do pracy ze względu na uzasadnione podejrzenie, że jest w stanie po użyciu środka działającego podobnie do alkoholu. Pracownik nie będzie mógł zostać dopuszczony do pracy, również w przypadku, gdy obecność alkoholu lub środka działającego podobnie do alkoholu wykaże kontrola prewencyjna.
Czytaj też: Emerytury stażowe. Andrzej Duda z nich nie rezygnuje. "Od jakiegoś czasu nad tym pracujemy"
Przepisy będzie można zastosować także w przypadku pracowników fizycznych, którzy zatrudnieni są na innej podstawie niż stosunek pracy. To samo dotyczy osób prowadzących na własny rachunek działalność gospodarczą.
Kiedy zatem możemy spodziewać się zmian? Wpis w Wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów wskazuje, że rząd odpowiedni projekt ustawy miałby przyjąć już w III kwartale 2021 roku. Znowelizowane miałyby być Kodeks pracy oraz ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.