Rząd planuje podniesienie stawki płacy minimalnej w 2018 roku. Jak zapewniał wcześniej na antenie radiowej Jedynki przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk,wzrost będzie większy od przewidywanych założeń inflacyjnych.
We wspólnym stanowisku Pracodawcy RP, Konfederacja Lewiatan, Bussines Centre Clube i Związek Rzemiosła Polskiego zapisali, że proponowana przez stronę pracodawców stawka płacy minimalnej na 2018 r. to 2050 zł brutto miesięcznie, co oznaczałoby równocześnie wzrost minimalnej stawki godzinowej do 13,30 zł brutto.
"Taki wzrost byłby spójny z ustawowym mechanizmem gwarancji podwyżek minimalnego wynagrodzenia" - przypomnieli pracodawcy. W ich ocenie ostatnie lata były czasem "bezprecedensowo szybkiego" wzrostu płacy minimalnej, która została podniesiona z 936 zł w 2007 r. do 2000 zł w 2017 r.
Pracodawcy są za utrzymaniem bez zmian poziomu funduszu płac w państwowej sferze budżetowej. "Oznacza to, że podwyżki wynagrodzeń byłyby możliwe, ale tylko wtedy, gdyby doszło do ograniczenia poziomu zatrudnienia" - podkreślili. Zaznaczyli, że w ciągu ostatnich 15 lat liczba osób pracujących w administracji publicznej zwiększyła się o ok. 66 proc.
W sprawie poziomu waloryzacji emerytur i rent chcieliby wzrostu tych świadczeń jedynie o wskaźniki wynikające z ustawy - wzrost o poziom inflacji oraz 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia. Domagają się takiego wskaźnika, ze względu na obniżenie wieku emerytalnego, do którego dojdzie 1 października oraz znaczny deficyt Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i sytuację demograficzną.
"Ustalenie wyższego poziomu waloryzacji byłoby wyrazem braku odpowiedzialności za przyszłość" - zaznaczyli.
Minister rodziny i pracy zaproponowała, by minimalna płaca wzrosła w 2018 r. z obecnych 2000 zł do 2100 zł.