W środę około godziny 15.00 prezydent Aleksander Kwaśniewski powołał Zbigniewa Kaniewskiego na stanowisko ministra Skarbu Państwa na miejsce odwołanego przed tygodniem Piotra Czyżewskiego.
Komisja rozpatrywała wniosek posłów Ligi Polskich Rodzin, zakładający unieważnienie przetargu na prywatyzację Grupy G-8 oraz wstrzymanie prywatyzacji sektora energetycznego do czasu przygotowania przez rząd całościowego programu rozwoju tego sektora i jego prywatyzacji.
Posłowie Ligi domagają się opracowania przez rząd programu, który zapewni bezpieczeństwo energetyczne państwa. Według Dariusza Grabowskiego (LPR), prywatyzacja Grupy G-8 zajmującej się dystrybucją energii stwarza ryzyko utraty kontroli nad energetyką.
Sprawa prywatyzacji wzbudziła burzliwą dyskusję. Komisja zdecydowała jednak przewagą jednego głosu o odłożeniu uchwały w tej sprawie do czasu powołania nowego ministra skarbu. Jednak mimo nie podjęcia uchwały przez komisję Sejm będzie debatował w piątek na temat planów prywatyzacji grupy.
Wiceminister skarbu państwa Tadeusz Soroka nie chciał podczas obrad komisji wypowiadać się na temat rozstrzygnięcia przetargu prywatyzacyjnego G-8. "Nie chciałbym przesądzać, jaką decyzję w tej sprawie podejmie minister konstytucyjny" - powiedział.
Powiedział, że sprawa zatrzymała się na etapie złożenia poprawionej oferty prywatyzacyjnej przez El-Dystrybucję i oceny tej oferty przez resort. Również doradca prywatyzacyjny nie ujawnił swojej rekomendacji, ponieważ jest związany tajemnicą handlową.
Natomiast mianowany na stanowisko ministra Zbigniew Kaniewski powiedział PAP, że najpierw musi się zapoznać ze sprawą prywatyzacji Grupy G-8. Nie wiadomo też, kiedy zapadnie decyzja w tej sprawie.
"Nie udało się ustalić na czym polega poprawiona oferta prywatyzacyjna na prywatyzację G-8" - powiedział dziennikarzom po zakończeniu obrad przewodniczący komisji Wiesław Walendziak (PiS).
Walendziak zarzucił rządowi brak strategii prywatyzacji sektora energetycznego. Według niego, nie wiadomo, czy sektor mają prywatyzować branżowi inwestorzy, czy też prywatyzacja ma się odbyć poprzez giełdę.
"Tej strategii dzisiaj nie ma. To jest niedobra sytuacja, która kontrastuje z przygotowaniem ościennych państw" - powiedział Walendziak. Według niego, wszystko wskazuje na to, że decyzje w sprawach prywatyzacji będzie podejmować nie Kaniewski, który jest politykiem o słabej pozycji, ale "gabinet polityczny premiera Leszka Millera".
Również obecny podczas obrad wiceprezes Najwyższej Izby Kontroli Krzysztof Szwedowski uważa, że prywatyzacja G-8 może grozić zastąpieniem monopolu państwowego monopolem prywatnym. Według niego, jest to sprzeczne ze strategią rządu, która zakładała najpierw prywatyzację elektrowni, a następnie sieci dystrybucyjnej. Dodał, że prawo pierwokupu akcji powinien mieć Skarb Państwa. Powiedział, że NIK zajmie się od kwietnia 2004 r. kontrolą w sprawie prywatyzacji G-8.
Wiceminister Soroka powiedział posłom, że prywatyzacja G-8 została rozpoczęta przed przyjęciem strategii rządu. Natomiast nie rozstrzygnięcie przetargu oznaczałoby wypłaty odszkodowań dla potencjalnych inwestorów.
Natomiast Urząd Regulacji Energetyki przestrzega, że niedobrze się stało, iż NIK straszy zagrożeniem bezpieczeństwa energetycznego. Ze stanowiska URE wynika, że państwo nie musi mieć kontroli właścicielskiej, ale wystarczy kontrola w postaci koncesji, planów rozwoju i kontrolowania taryf.