Chcąc przyciągnąć ludzi pracodawcy muszą podwyższać wynagrodzenia, choć nie we wszystkich branżach i regionach - zaznaczył w rozmowie z Jacek Męcina. Podkreślił, że w biedniejszych rejonach może nie wzrosnąć zatrudnienie i może zwiększyć się szara strefa. Mogą więc być pewne negatywne następstwa, choć przedsiębiorcy mają świadomość, że presja płacowa sprawia, iż wynagrodzenia rosną.
Jacek Męcina podkreślił, że stawka godzinowa w przyszłym roku może wynieść nie 12 a 13 złotych. Przypomniał, że pracodawcy i związkowcy zawarli kompromis w Radzie Dialogu Społecznego i stawka ma być waloryzowana w zależności od wzrostu płacy minimalnej.
Jeśli więc spełnią się propozycje rządu, by płaca minimalna w 2017 roku wyniosła 2 tysiące złotych, to zgodnie z wpisanym wskaźnikiem waloryzacji stawka godzinowa wyniesie nie 12 a prawie 13 złotych. Jest to duży wzrost, choć trzeba pamiętać, że w ostatnich latach płaca minimalna rosła w dość szybkim tempie - uważa Jacek Męcina. Obecnie płaca minimalna wynosi 1850 złotych.