Rejestrując domenę, mało która firma rozważa, ile prawnych kwestii jest związanych z tym procesem. Tymczasem nieznajomość realiów prawnych prawidłowego użytkowaniem adresu WWW może mieć bardzo negatywne skutki, łącznie z jego utratą. Im bardziej domena jest popularna, a tym samym wartościowa, tym konsekwencje mogą być dotkliwsze.
Firmy coraz częściej inwestują w reklamę internetową. Jednym z jej składników jest odpowiednia domena, czyli unikalny adres, który po wpisaniu w okno wyszukiwarki prowadzi wprost do firmowej strony WWW.
Wybór domeny
Adres WWW, który będzie w stanie przyciągnąć internautów i ułatwić im zapoznanie się z ofertą przedsiębiorstwa jest dziś bardzo cennym elementem promocji. W związku z tym niektóre firmy umyślnie czy też bez złych intencji (w wyniku zbiegu okoliczności) rejestrują domenę, która może być tożsama z już używaną przez inne przedsiębiorstwo. W takim przypadku można mówić o naruszeniu znaku towarowego.
Znak towarowy to każde oznaczenie przedstawione w sposób graficzny lub takie, które da się w sposób graficzny wyrazić, jeżeli oznaczenie takie nadaje się do odróżniania w obrocie towarów jednego przedsiębiorstwa od tego samego rodzaju towarów innych przedsiębiorstw.
Wymogi znaku towarowego spełnia także domena internetowa, która z samego założenia służy odróżnieniu oferty jednego podmiotu od innego.
Przykładowo jeżeli w Warszawie działa kancelaria notarialna, która zarejestrowała domenę www.abcdef.waw.pl, to rejestracja przez inny podmiot adresu www.abcd-ef.waw.pl może być odczytana jako naruszenie znaku towarowego i działanie o znamionach nieuczciwej konkurencji.
W takim przypadku firma, która uważa się za pokrzywdzoną, może wystąpić na drogę sądową, np. do Sądu Arbitrażowego działającego przy Krajowej Izbie Gospodarczej.
Jeżeli udowodnione zostanie, że konkurent działał w złej wierze, adres WWW może mu zostać odebrany i przekazany prawowitemu właścicielowi. Warto więc sprawdzić np. w bazach danych urzędu patentowego (www.uprp.pl), czy nazwa, która ma stać się składnikiem przyszłego adresu, nie jest zarejestrowana jako zastrzeżony znak towarowy.
Poprawność danych
Firmy najczęściej popełniają błędy podczas rejestracji domeny. Aby móc zamawiać usługi niezbędne jest wypełnienie formularza na stronie registrara. Podawane są w nim dane przedsiębiorstwa, które staje się abonentem usługi. Niestety pomyłki na tym etapie są powodem największych niedogodności. Tylko podmiot wskazany jako Abonent domeny, ma prawo nią zarządzać. Jakiekolwiek nieprawidłowości w jego danych, mogą być podstawą do podważenia prawa firmy do domeny.
Kolejnym błędem jest podawanie danych pracownika jako Abonenta domeny. Uchybienie to jest popełniane bardzo często. Wynika zazwyczaj z tego, że nadzór nad posiadanymi usługami wirtualnymi (domeny, serwery, serwis WWW) sprawuje w firmie jedna osoba. Jeżeli współpraca między stronami zostanie zakończona, a przedsiębiorstwo zbyt późno zda sobie sprawę z niedopatrzeń, działanie firmowego serwisu WWW może być zagrożone. W takim przypadku udowodnienie, który podmiot ma prawo do domeny, jest czasochłonne i niełatwe.
Podobnie jest w przypadku korzystania z usług agencji interaktywnych lub webmasterów. Zlecając im wykonanie serwisu WWW przedsiębiorstwa, należy na wstępie zaznaczyć, że Abonentem wszystkich usług ma być klient, który za nie płaci.
Regulowanie należności
Używając adres WWW łatwo jest zapomnieć, że nie jest on własnością firmy, a jedynie przez nią dzierżawiony. Rejestracja odbywa się na okres abonamentowy, który wynosi rok. W zależności od typu domeny może zostać ona opłacona na kilka okresów rozliczeniowych. Adresy w polskiej domenie mogą być opłacone na rok do przodu.
Nieopłacone wracają z powrotem do puli wolnych domen i mogą zostać zarejestrowane na takich samych zasadach, jak każdy inny przez dowolny podmiot. Błędne jest mniemanie, że dotychczasowy abonent ma prawo do wygasłego adresu z racji tego, że kiedyś go posiadał. Jedyną nadzieją dla spóźnialskich lub zapominalskich jest okres ochronny, który np. dla domen .pl wynosi 15 dni. W tym czasie domena jest zablokowana i nie prowadzi do żadnego serwisu WWW, a jej dotychczasowy użytkownik ma wyłączne prawo do jej przedłużenia.
Szanse na odzyskanie nieopłaconego adresu po tym czasie są bardzo nikłe. Jedynym rozwiązaniem może być próba skontaktowania się z nowym abonentem, w celu przedłożenia mu propozycji odkupienia domeny.
Autorka jest kierownikiem sekcji public relations w firmie NetArt.