Andrzej Chronowski, szef resortu skarbu, w ciągu tygodnia musi podjąć decyzję o wprowadzeniu PZU na parkiet GPW. Jeśli do tego czasu nie porozumie się z mniejszościowym inwestorem Eureko/BIG BG, to rekomenduje KERM zmianę strategii prywatyzacji ubezpieczyciela. Resort sprzeda wówczas 51 proc. akcji firmy w publicznym przetargu.
Na wczorajszym, zamkniętym dla prasy spotkaniu Komitetu Prywatyzacji w Krajowej Izbie Gospodarczej Andrzej Chronowski zapewnił, że ma jeszcze tydzień na podjęcie decyzji w sprawie upublicznienia walorów PZU. Minister twierdzi, że wierzy jeszcze w porozumienie z konsorcjum Eureko/BIG BG - mniejszościowym akcjonariuszem firmy. Jednak jeśli w ciągu tygodnia resort nie osiągnie z konsorcjum konsensusu w sprawie kontroli właścicielskiej nad PZU, to wówczas Ministerstwo Skarbu przedstawi na posiedzeniu KERM zmianę strategii prywatyzacji ubezpieczyciela. Po jej przyjęciu przez rząd, resort sprzeda 51 proc. akcji firmy w publicznym przetargu.
Zmiana koncepcji
Andrzej Chronowski podkreśla, że zazwyczaj, jeśli inwestor kupuje pakiet mniejszościowy, chce mieć gwarancję, że w przyszłości obejmie kontrolny pakiet, a to oznacza, że od razu - jako swego rodzaju poręczenie - żąda otrzymania określonej liczby stanowisk w radzie nadzorczej i zarządzie. Dlatego też resort w ogóle zdecydował się zmienić podejście do prywatyzacji. Nie ma już mowy o sprzedawaniu mniejszościowych pakietów.
Minister zapewnia, że resort skarbu sprawdza wszystkie zawarte dotychczas umowy prywatyzacyjne i będzie rozliczać inwestorów z ich wykonania. Szef MSP nie ma już dziś wątpliwości, że mniejszościowy inwestor PZU nie wywiązał się z deklaracji inwestycyjnych. Eureko natomiast zapewnia, że nie ma warunków do realizacji planów inwestycyjnych, zawartych w umowie prywatyzacyjnej (chodzi m.in. o wejście PZU na rynek bancassurance czy informatyzację spółki)
, bo konflikt z MSP nie daje paneuropejskiemu holdingowi gwarancji, że utrzyma lub zwiększy - także zgodnie z porozumieniem - kontrolę nad firmą.
Stal i wódka
Minister zapewnia też, że jednym z najważniejszych planów prywatyzacyjnych w tym roku jest pozyskanie inwestora dla Huty Katowice, Sendzimira, Cedler i Florian.
Nie spodziewa się on jednak dużych wpływów do budżetu z tej prywatyzacji. Uważa, że trzeba ją jednak szybko przeprowadzić, bo wkrótce może upaść Huta Katowice. Huta Sendzimira przeprowadziła restrukturyzację i w krótkim czasie udało się ograniczyć zatrudnienie bez protestów związków, natomiast w Hucie Katowice nie zrobiono w tej kwestii nic.
Jedną z najtrudniejszych prywatyzacji jest natomiast jego zdaniem sprzedaż Polmosów. Andrzej Chronowski nie ukrywa, że przekształcenia własnościowe znacznie utrudnia sprawa rejestracji za granicą marek wódek. W wielu krajach świata należą one do Agrosu. Przyjęta przez parlament ustawa prawo własności przemysłowej nakazuje oddanie tych marek przez giełdowy holding producentom.
Prezydent Aleksander Kwaśniewski przekazał ją jednak do Trybunału Konstytucyjnego, który jeszcze nie nie wypowiedział się w tej sprawie. Minister Chronowski nie ma już dziś wątpliwości, że wyrok TK dla prywatyzowanych spółek wódczanej branży nie będzie korzystny. Dlatego też wpływy do budżetu nie będą kolosalne.