Coraz więcej wypadków groźnych dla natury oraz ludzi zdarza się w transporcie i małych firmach - donosi "Rzeczpospolita". Takie są wnioski płynące z raportu Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska. *
Według dokumentu, w ubiegłym roku zdarzyło się w kraju 157 poważnych awarii *w przemyśle i transporcie.
_ Usuwanie poważnych awarii kosztuje państwo 300 milionów złotych rocznie _To o siedem więcej niż rok wcześniej. Eksperci uspokajają jednak, że Polska nie odbiega od unijnej średniej, a liczba poważnych awarii utrzymuje się na stałym poziomie.
Co więcej, duże zakłady przemysłowe odpowiadają tylko za 2 procent katastrof.
"Rzeczpospolita" zwraca uwagę, że usuwanie poważnych awarii kosztuje państwo 300 milionów złotych rocznie.
Wyjaśnia, że najczęściej ich przyczyną są zły stan techniczny instalacji i pojazdów oraz błędy załóg.
Gazeta pisze, że Główny Inspektorat Ochrony Środowiska zakwalifikował tysiąc sto przedsiębiorstw jako potencjalnie niebezpieczne.
Dodaje, że niemal połowa poważnych awarii wiąże się z emisją węglowodorów pochodzących z ropy naftowej i jej przerobu.